Wersja do druku
A więc stało się!!! Nasz żółw ma nowy domek: 100 x 40 x 50. Niemożliwa landara, ale przy 21 cm karapaksu akwa 60 x 30 x 40 chyba było trochę przymałe. Na razie nie jest za bardzo urządzone, bo jeszcze nie ma półki, ale ma otoczaki na dnie, grotę ze starego akwa i korzeń. Nie bardzo wiem jak mu zrobić półkę, chyba trzeba ją będzie podwiesić, tak jak to widziałam na stronie Jojka. Spróbuję zrobic jakieś zdjęcia, moze mi coś poradzicie...
A ile zapłaciłaś za akwa?
330 zeta, ale ono jest takie quasi-panoramiczne, boki od przodu takie kanciate...
ja wiem jak mozna zrobic polke. po prostu pojsc do szklarza poprosic zeby takie dwa kawalki szyby ucią w ksztalcie prostokota i przykleic silikonem a potem na to polozyc np kawalek drewna a podejscie to mozna pofantazjowac a jak spruchnieje to wymienic mozna bez broblemu
Wiem, w starym miałam na silikon przyklejone, ale okropnie zarastało glonami i innym syfem i ciężko było wyczyścić. Chciałabym coś wyjmowanego, żeby w razie czego łatwo było umyć poza akwa. Podoba mi się pomysł z pleksi z takim ładnym wygiętym podejściem, jakie widziałam na stronie Jojka, nie pamiętam już czyje to było akwa.
ale to nic nie jest przyklejane to tylko takie dwa kawalki szkla a potem na to cos kladziesz
Już mam: kawałek grubego PVC z wygiętym podejściem, oklejony antypoślizgową matą (taką jak się kładzie pod miękkie dywany). Cała konstrukcja będzie się opierać na nóżkach z rurek PVC, na przyssawkach umocowanych do podłoża. PVC jest za lekkie, żeby wisieć, woda wypycha je do góry, a drutów nie mogę umieścić, bo wzdłuż górnek krawędzi akwa wklejone są listwy szklane. Zobaczymy jak to się sprawdzi, w razie czego będziemyu kombinować coś innego...hehe napisał(a):
Moje..... hehehehe "potrzeba matką wynalazków"..... pamiętaj tylko o tym że gadzinki troszke ważą i mogą przeważać konstrukcje (ale od czego są przessawki...hehe)
To moje jest roszkę inne, chociaż pomysł ściągnięty od ciebie... Podejście jest bardziej z boku, no i materiał jest inny. Pewnie plexi jest cięższe, ale myślę że przyssawki załatwią sprawę (mam takie duże silikonowe, wyglądają solidnie). Powiedz mi jak to się u ciebi sprawdza? Ja chyba będę musiała podeprzeć dolną część podejścia, bo PVC nie jes tak sztywne jak pleksi i jak nasz potwór na to wejdzie, to będzie się zanurzało. No nic na razie cała konstrukcja sie wietrzy... zobaczymy jak będzie.
A jak rozwiązałaś problem spustu wody z tego akwarium. Pytam, bo mam teraz zamiar zamówić u szklarza nowe akwarium dla moich dwóch „dziewcząt” czerwonolicych, bo w starym wyglądają juz częściowo jak śledzie w beczce ;)
Tradycyjnie, rurka i wiadro. Gdybym zamawiała, pewnie poprosiłabym o kranik w okolicach dna, ale to akwa było kupione gotowe... Na razie dwa filtry: duży kaskadowy i wewnętrzny radzą sobie całkiem przyzwoicie - woda jest jak kryształ. Mam nadzieję, że wystarczy podmiana raz natydzień, tak jak było w starym akwa.
przez te kilka m-cy jest wszystko ok, półeczka wytrzymuje narazie wszystko.... tylko czasem jak zaczną te małe potworki robic demolke to odlepiaja przyssawki... ogólnie konstrukcja udana, prosta i łatwa w czyszczeniu...
To dobrze, może i u nas się sprawdzi :)
Najnowsza informacja: konstrukcja nie opiera się na nóżkach, tylko wisi na drucie i jednocześnie na przyssawkach. Całość w miarę stabilna i gigantyczna, żółw na tym ginie, ale miejsca ma duuuuużo, w każdą stronę może się obrócić. Mniej więcej 1/3 akwa jest pod półką, więc ma sporo miejsca, żeby się w razie czego schować. Niestety, korzeń trzeba było wyjąć. A tak fajnie na nim pływał, zaczepiony łapkami. No ale trudno coś za coś. :)
wloz jakis kamien i na nim oprzyj korzen. gadzik bedzie zachwycony!
Witaj.Widzialas u mnie jakie ja mam rozwiazanie?Polka wisi na samych przyssawkach i tez nie jest wcale mala(40x40 cm.)Jest ona z pleksi,a podejscie jest wygiete nad swieczka-wiec jest to calosc.
Pozdrawiam.
Moje jest b. podobne, tylko z PVC. Też wygięte na gorąco. Na razie - rewelacja.
Nie da się, ten korzeń jest za duży. Pólka, wielce wygodna, niestety pokryła dużą część powierzchni i korzeń zająłby resztę. Chyba, że znajdziemy, lub kupimy mniejszy...