Wersja do druku
Mam mały problem. Hoduję karaczany Gromphadorhina portentosa (madagaskarski) i Blaberus sp., wg. opisu są jajożyworodne więc się trochę zdziwiłem się gdy znajdywałem ooteki w terra leżące na ziemi. Są szybko zjadane przez inne osobniki, a te które uratowałem mają tendencję do psucia się. Czy ktoś miał już takie problemy i czy sobie z nimi poradził?
Za pomoc z góry dzięki!
juz raz odpowiedzialem ale wiodcznie moderator nie zajzal jak usuwal temat ...no dopra ........... ;P
ooteki sa puste, zaraz pi zlozeniu ooteki przez samice mlode sie wykluwaja, tak wyglda jajozyworpdnosci u karaczanow, a ooteki sa zjadane jak dobre zordlo bialka
Hoduje ten gatunek, i już nie raz byłem świadkiem, porzucania ootek przez samice.
Zazwyczaj kilka dni po zapłodnieniu samica karaczana madagaskarskiego nocy , czasami wyjątkowo w dzień wystawia stopniowo ootekę na zewnątrz. Zdarza się że wystawi za bardzo z odwłoka ootekę i wypada ona z kanału rodnego, jest porzucana, zjadana, pleśnieje.
Powody tego mogą być różne, stres, brak zapłodnienia ,niedobór witamin, zwykły przypadek.
Takiego kokonu nie da się inkubować, psuje się szybko i pleśnieje.
Byłem także już wiele razy świadkiem porodu młodych madagaskarskich.
Po prostu "rodzą się" wychodząc, a raczej przeciskając się z kanału rodnego dorosłego osobnika. Są na początku białe i wydłużone później kurczą się trochę ścieśniają i przybierają szary odcień, kilka słabych osobników czasami pada od razu po urodzeniu. Zazwyczaj młodych jest i około 50.
hm......... ja w sumie zawsze myslalem ze jest tak jak napisalem, fajnie ze ktos wyprowadzil mnie z bledu, nigdy sie nie przygladam swoim "robalom" moze dla tegoi ze terraira sa wcisniete na polke i widok jest ogranicozny :)
Dzięki! Spróbuję poeksperymentować i wreszcie się rozmnożą.
...Chyba, że coś już wylazło i cichaczem zasuwa po mieszkaniu...
...SĄSIEDZI STRZEŻCIE SIĘ!!!... :)
Młode karaczany madagaskarskie to mistrze w uciekaniu z insektarium.
Wystarczy dziurka, lub szparka o średnicy 2- 2,5 mm, a uciekną .
> Hoduje ten gatunek, i już nie raz byłem świadkiem, porzucania
> ootek przez samice.
> Zazwyczaj kilka dni po zapłodnieniu samica karaczana
> madagaskarskiego nocy , czasami wyjątkowo w dzień wystawia
> stopniowo ootekę na zewnątrz.
A wlasciwie to dlaczego ona to robi ??
Mam karaczany madagaskarskie i wlasnie niedawno zaobserwowalam samice wlasnie w takiej sytuacji. Myslalam, ze w zwiazku z tym mam szanse na przychowek. Teraz nie wiem, czy samica porzucila ooteke czy schowala spowrotem ? Beda mlode czy nie bedzie. A moze byly, ale juz ich nie ma. Upsss... Rozumiem, ze raczej nie ma sposobu, zeby kwestie rostrzygnac...
Spoko spoko bez paniki cierpliwość najważniejsza, a zostaniecie zaskoczeni i to miło.
HA!!!
Zaglądam wczoraj do terra, a dokładnie na przykrywającą je plastikową pokrywę i widzę jak po niej, na zewnątrz, zasuwają kurduple karaczana madagaskarskiego :)
Przygotowywałem wcześniej uszczelnienie, ale nie spodziewając się młodych, zostawiłem dużą szparę w celu lepszej wentylacji. Mam nadzieję, że nic nie zwiało.
Jest ok. 30 nowych i mam nadzieję na więcej.
Teraz do szczęścia brakuje mi, by rozmnożył się Blaberus.
> Zaglądam wczoraj do terra, a dokładnie na przykrywającą je
> plastikową pokrywę i widzę jak po niej, na zewnątrz, zasuwają
> kurduple karaczana madagaskarskiego :)
OK juz mnie nastraszyliscie. Zaraz lece do domu zmieniać pokrywe na terra. Czy myslicie, ze wzorem swierszczy karaczany moga przegryzac nylon lub inne plastikowe siatki ??
Biorąc pod uwagę ich żuwaczki pewnie mogą, ale muszą mieć jakiś punkt zaczepienia.
Najbardziej zdziwił mnie fakt, gdy na terra stosowałem siatkę tynkarską. Teoretycznie jest mocna i sztywna, jednak straszyki australijskie były w stanie się przez nią przegryźć!!! Robiły to poszerzając oczka siatki lub zaczynały ją konsumować od brzegu (rozwaliły tak całą pokrywę, którą zrobiłem specjalnie dla nich :( ).
Moskitiera wytrzyma? Wolałbym nie próbować!