Wersja do druku
Jak w temacie. Ptasznik jest po chyba 3 wylinkach więc maluśki jeszcze i coś mu się podczas wylinki stało z nogą dokladnie niewiem co bo mnie przy tym nie było teraz ma taką bezwładna, lekko złamaną jakby nadgnitą i troche bezuzyteczną.
Mam uciąc w stawie tak jak to się robi u owadów? aha i jak mam tego dokonać? on jest mały to troszke trudne bo się dosć rusza i jeszcze nie chciał bym go rozgnieść unieruchamiając.....
w stawie, i jesli bedzie krwawił to posyp cukrem pudrem, bo na smarowanie wazeliną za mały.
nie wiem czy powinieneś ucinać, niech sie lepiej wypowiedzą ludzie, którzy tak mieli jush.
u mnie jeden albopilos miał, ale odzyskał władzę w nodze
moze szybkim ruchem norzyczkami...
Nie wolno ucinac, bo mozesz doprowadzic do wykrwawienia sie ptasznika. No chyba, ze potrafisz zatkac malutkiego kikuta cukrem pudrem :)
Jezeli noga jest uszkodzona, to ja po prostu urwij. Noga zlamie sie wtedy w miejscu, gdzie wystepuje specjalna "membrana", ktora naturalnie zabezpieczy konczyne przed krwawieniem. Moim skromnym zdaniem, to jest najepsze rozwiazanie.
Nalezy nóżkę zgnieść jakimiś szczypczykami albo pensetą, ptaszniczek sam ją wtedy odrzuci. Myśle, ze nie należy jej ani ucinać ani wyrywac. O ile pierwsze może spowodować niebezpieczne krwawienie o tyle drugie moze uszkodzic wewnętrzną budowe pająka. Jeżeli mocno złapiesz nóżkę, zmiażdżysz ją to ptasznik ją odrzuci i po kłopocie. Jak pewnie wiesz noga odrośnie po paru wylinkach.
Jeżeli nie chcesz nic robić możesz liczyć się z tym, ze prasznik pewnego razu sam ją sobie urwie. Jeżeli tego nie zrobi a ty nie zareagujesz to nie bedzie ona regenerowana przy następnej wylince.
Urwanie jest na pewno bezpieczniejsze od uciecia, ale to tez trzeba robic z precyzja. Propozycja Szymona jest rowniez dobra, jednak poki co, radzilbym poczekac, co pajak z nia zrobi. Jezeli w ciagu 2...3 tygodni, nie odrzuci konczyny, to sprobuj urwac ja w stawie lub zrobic to, (moim zdaniem, bezpieczniejsze) co proponowal przedmowca.
ja wam powiem jak to zrobić bo to jedyna rzecz na której sie zanam bo przechodziłem taką operacie i jeszcze na dodatem sporo sie nasłuchałem .
No wiec noge należy urwac przy samym karapaksie. nie można wyrywac nogi przy byle jakim stawie!!!!!!!!!!!!!! jest taka cześc nogi nazywa sie cocxao ile dobrze pamietam mniejsza z tym zresztą . i własnie przy tym stawie znajduje sie specjalna membrana która tamuje krew.i nie trzeba nic tamowac. pajaka tylok należy wyjać do suchego pojemnika bez podłoża. no to chyba było by natyle
acha dodam że mój pajaczek żyje i ma sie dobrze
Memphis ma racje
Urywaj noge pomiedzy segmentem o nazwie coxa, a femur.
Zamiescilem fotke w zalaczniku. Czerwonym kolorkiem oznaczona jest ta membrana.
kurde to jest mały pajączek a wy mi już segmenty nogi
dzięki za odpowiedzi najpierw za jakiś czas poczekam później może spróbuję mocno ścisnąć.......
Dlatego sposob Szymona jest tez dobry... tylko musisz uwazac koniecznie, zeby nie spowodowac krwawienia, bo wtedy wyjdzie na jedno i to samo, co przy obcieciu :(
jak ja urywałem noge swojemu pajaczkowi to był po 3 albo 4 wylince ( smithi) wiec był jeszcze malutki. Według mnie wyrwanie kończyny przy podstawie to jedyny słuszny sposób na żadne zgniatanie bym sie nie odważył pytałem kilku osób o to i nikt nie mówił nic o żadnym zgniataniu.
Mimi. -> Z tego, co wiem, to Memphis tez sie troche nameczyl, zanim urwal swojemu pajakowi noge.
Efekt byl taki, ze po tym zabiegu nie pojawila sie ani kropelka krwi.
Udało się. Poprostu przycisnołem mocno i troszkę zachołem ciagnąć w przeciwną stronę. sam nóżkę odrzucił w tym miejscu co na rysunku na czerwono. Tzn to było pare dni temu ale dopiero teraz wchodze na neta ale pajaczek się trzyma:)
dzięki za pomoc.
Gratuluje :)
Najlepiej tak jak inni wyrwij nogę pająkowi. Jeśli inne zaczną krwawić wyrywaj wszystkie!
":D:D:D:D:D:D:D:D:D:D