wywóz roślin (Tillandsia) za granicę
Panie admin niech mi tego nie usuwa:)
No wiec sprawa jest tego typu:
zamowilem sobie wlasnie w Biofilu roslinki (Tillandsia latifolia- 1 szt., Tillandsia caput-medusae-1 szt., Tillandsia juncea- 2 szt).
Wszystko fajnie,ale problem polega na tym,ze Siostra bedzie mi to wiozla,jako ze nie moge ich sam odebrac,bo nie mieszkam w Polsce.
MOJE PYTANIE BRZMI: czy te roslinki moga jej sprawic klopot administracyjno/biurokratyczny na przejsciu granicznym?Czy moga sie jej urzednicy przyczepic,ze wiezie "jakies nielegalne,zle rosliny" :)? Po prostu nie chce jej robic klopotu.
Prosze o pewne i sprawdzone odpowiedzi,a nie typu "mysle ze bedzie lajt".
Podziekowal.
Re: _WIEM ZE TO NIE TEN DZIAL ALE TU PREDZEJ DOSTANE ODPOWIEDZ_
Myślę, że będzie lajt.. :P
Jeśli rośliny były zamawiane w Biofilu, to proponuję tam dzwonić i się pytać - powinni wiedzieć czym handlują i czy transport nie sprawi problemu.
A jeśli chodzi o dział, to sam nie wiem gdzie to wcisnąć.. Równie dobrze pasuje na Handel, Giełde, Roślinność, Rejestracje... :) Więc niech sobie tu leży :)
Re: _WIEM ZE TO NIE TEN DZIAL ALE TU PREDZEJ DOSTANE ODPOWIEDZ_
z Biofilem sie kontaktowalem i powiedziano mi ze bedzie spoko,ale i tak wole sie upewnic...bo wydaje mi sie ze co do wywozki zagranicznej to...oni nie zawsze wszystko w tym temacie o wszystkim wiedza:),dlatego pozwolilem sobie prawda tutaj moj problem wyluszczyc:)
Dzieki za wyrozumialosc w temacie umieszczenia:)
Co do roslin to dodam jeszcze,ze do pudelka polecilem im przykleic rachunek z wyszczegolnieniem co to to tam jest i paragon to uwierzytelniajacy.
Re: wywóz roślin (Tillandsia) za granicę
Jak będzie precyzyjnie sformuowany temat to jeszcze szybciej ktoś odpowie :P
A tak to tylko testujesz nerwy "pana admina" :]
Re: wywóz roślin (Tillandsia) za granicę
Nie będzie problemu, zamówiłeś gatunki nie podlegające jakiejkowiek ochronie. W tej chwili wyłapuje się głównie kaktusy i storczyki, oplątwy nie budzą wątpliwości. Unikać należy: T. harrsii, T. kammii, T. kautskyi, T. mauryana, T. sprengeliana, T. sucrei, T. xerographica - wszystko to są gatunki w zasadzie nie spotykane w uprawie amatorskiej, mało który ogród botaniczny może się nimi pochwalić. Twoje są bezpieczne.
MORDD I WENI-DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZI...
...ROSLINKI PRZYLECIALY WLASNIE DO MNIE:) I SA JUZ W TERRA-WEZE SIE BARDZO CIESZA:D
Re: MORDD I WERNI-DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZI...
Kolega sie Werni nazywa :P
Re: MORDD I WERNI-DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZI...
czemu usunales mi odpowiedz samaelu?:)
Re: MORDD I WERNI-DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZI...
a jakos tak niechacy :P ;)
Re: MORDD I WERNI-DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZI...
az ty zlosliwa bestyjo nienazarta:)))):P)
Re: MORDD I WERNI-DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZI...
Pochwal się za trochę efektami :)
Re: MORDD I WERNI-DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZI...
spoko,zrobilem zdjecia,ale aparatu do roboty nie wzialem zeby je zrzucic,wiec jak cos to jutro lub bardziej w piatek(bo tu jakies wazne swieto jutro jest...nie wiem o co chodzi:))
MORDD-to roslinki ktore do mnie dotarly po zamontowaniu:)
Re: MORDD-to roslinki ktore do mnie dotarly po zamontowaniu:)
Tu akurat nie myślę :) Nie mam bladego pojęcia jak będą rosły i czy w ogóle są to żywe porosty czy tylko sucha dekoracja......... jak przetrzesz szlaki to daj znać jak poszło. Oplątwy natomiast problemu sprawiać nie powinny a już teraz wygladają nieźle. Ciekaw też jestm na ile takie dekoracje okażą się wytrzymałe w obecności "depczącego" po nich ciągle bydlęcia.......poproszę o referat raz na jakiś czas.
Re: MORDD-to roslinki ktore do mnie dotarly po zamontowaniu:)
sam jestem ciekawy czy nie wydalem pieniedzy na darmo na te roslinki...:)
jedno jest pewne,pozostale bluszcze i syngonium sa wezoodporne i sobie zyja,wiec spoko.