czy to nie za wcześnie by podać kędziorkowi L9, mniejszego od jego ciałka oseska?
w ogóle jak się zachowuje taki mysi osesek? jest "ruchliwy"?
może zrobić pająkowi jakąkolwiek krzywdę?
Wersja do druku
czy to nie za wcześnie by podać kędziorkowi L9, mniejszego od jego ciałka oseska?
w ogóle jak się zachowuje taki mysi osesek? jest "ruchliwy"?
może zrobić pająkowi jakąkolwiek krzywdę?
Mozesz spokojnie podac mu oseska.
no rusza sie to chyba normalne :P
a potem kwiczy i ryczy i kreew sie leje na fakcie:)
pozdrawiam!
Możesz podać.
Krzywdy nie zrobi i nie rusza się zbytnio.
Tylko w momencie śmierci zwykle się posika, krew pocieknie i zapiszczy...
Brrrrrrrrrrrrrrrrrr i kosci zatrzeszcza:P
Jak wyglada? Lezy na boczku takie male rozowe, bez oczek (brak wzroku jeszcze) przebiera lapkami i czeka na BOLESNA smierc. Nie zdaje soebie sprawy ze jest extra pokarmem.
brrrrrrr.. jestescie nieludzcy :) a fe...
dokladnie, nie wiem jak mozna karmic przyszla myszka :(
Ja dzisiaj nakarmilem kedziorka po 10tej oseskiem, bylo mi myszki nawet zal, ale jak juz kupilem to trzeba zrobic uzytek. Fakt piszczala ale krew nie sikala, tylko troszke :P
Sprawy etyki odkladam na bok. Znam wypadki, w ktorych Poecilotherie karmione troche wiekszymi myszkami padaly z powodu ran doznanych przez nie, ale w przypadku oseskow nie slyszalem o takich wypadkach.
jezeli bardzo bardzo chcesz to ok, ale jak masz slabe serce to nie radze :-)
dzieki za opisy - serrio nigdy jeszcze nie widziałem takiego "obiadu".
pimki, mączniki i świerszcze stanowią główną dietę mojego pająka, którą czas urozmaicić czymś innym.
@pac, kak: oseseki traktuję jak zwykłe zwierze karmowe. jedząc na obiad cielęcine równiez nie "ściska mnie w dołku" i nie mam cały czas przed oczami młodej jałówki przed którą było całe życie...
@Atrax Robustus: właśnie zranień sie obawiałem więc narazie daruję sobie myszy.
ZAraz zaraz Atrax pisal o wiekszych myszach osesek nic nie zrobi
Nooo, trochę szkoda....
No ale ruch w przyrodzie musi być.
A ja miałem taką historię: kupiłem mysz (dorosła), która nie została zjedzona przez T blondi. No i już tak została jako pupilek. Niestety mysz po pół roku przegryzła przegrodę z siatki, weszła do p. cambridgei obok ... i po myszy.
Szukałem jej dwa dni, bo nie przypuszczałem, że cambridgei zrobi coś dużo większej od siebie myszy - przede wszystkim nie dopuszczałem sytuacji, kiedy musz ucieka, a tym bardziej takiej, gdzie przechodzi do terrarium obok (wspólna przegroda+siatka went)!!
No i znalazłem moją mysz - w norze pająka, za korzeniem do połowy wyssaną i zawieszoną na sieci - wyglądała jak ukrzyżowana.
Teraz już mi przeszło i mogę o tym pisać, ale TA MYSZ NIE MIAŁA BYĆ OFIARĄ, polubiłem ją i mi jej b. szkoda....
No cambridgei też taka dupa nie jest. Szybkie bydle i mysz pewnie się nawet nie domyśliła co ją capnęło. Ja daje tylko oseski ale rzadko bo nie mam na nie kasy :).