B. Smithi - nietypowe zachowanie

Dzisiaj rano zaobserwowałem wylinke u mojego pająka (nimfy II) tak więc jego pierwszą w życiu. Od rana miał problem z wylinieniem połowy odwłoka (można powiedzieć że mu się "przykleiła"), ale zostawiłem do powrotu ze szkoły (może sam da rade). Wracam a on wciąż ten sam problem więc mu pensetą pomogłem ten kawałeczek zrzucić. Teraz siedzi w kryjówce i się nie rusza. W FAQu napisali żeby nie tykać go po wylince bo jest delikatny i zestresowany. Czy ta nieruchliwość pająka po wylince to cos normalnego czy mam zacząć się martwić? Za odp z góry thx i pozdrawiam wszystkich terrarystów.
Maniak

Jezeli go nie uszkodziłeś tą pęsetą to jego zachowanie jest normalne i nie ma sie co martwic .

było go nie ruszać. daj mu teraz spoku nie sprawdzaj czy żyje. jeśli masz szczęscie to nic mu nie bedzie ale jesli wylinka sie nie odkleiła i zerwałeś mu kawałek skury to może nie przeżyć!!

i rada ma przyszłość jesli sie przykleja wylinka to należy zwilżyć to miejsce wodą ale nie robić też tego odrazu tylko powiedzmy po 2 dniach

pensetą go nie tykałem tylko wylinkę delikatnie a i nie było większych problemów z odklejeniem. Delikatnie zeszła a skóry nie zerwałem sądząc po obserwacji wylinki.

..........dokładnie to co powiedziała Grażynka ...wiecej mu mogłes zaszkodzic niz pomóc ale badzmy dobrej mysli napewno bedzie ok

Pierwszą wylinkę chyba przechodzą z nimfy I do nimfy II? ;) Zgadzam się z poprzednikami. Mogłeś tak szybko nie interweniować i dać mu trochę czasu. A to, że się nie rusza to chyba normalne. Po 1) jest zmęczony po wylince, po 2) to jest w koncu Brachypelma. ;>

spoko nic mu nie bedzie;)

Nietypowe zachowanie to to raczej nie jest, chyba bedzie ok, ale na przyszlosc uwazaj bardziej.

Dorzuce swoje trzy grosze - jezeli wylinka przyklei sie do odwloka pajaczka, nie zdejmujcie jej od razu w ten sam dzien. Dajcie maluchowi czas na stwardnienie, tak z 4-5 dni, dopiero pozniej mozna probowac sciagac stary oskorek. Maluchy sa bardzo delikatne, zwlaszcza po linieniu. My nie zauwazymy ranki na ciele malca wielkosci lebka od szpilki. A pozniej sa posty typu "moj pajak padl, co mu jest, nie mial zadnej rany". Wiec uwazajmy na to, co robimy, bo z dobrych checi mozna przedobrzyc...

Ok, na razie jest żywy i nawet włoski mu na nóżkach powyrastały. Chyba jest ok.