Wersja do druku
otoz tak ... mam kedziora l2 wczoraj ok 17 30 zobaczyłem u niego ziwne zachowanie okazało sie ze to wylinka, ale co dziwne nie obrocił sie na "plecy"! zostawiłem go w spokoju, jakos mu to szlo ale po kilku godzinach efekt był taki ze pajak "uwolił tylko jedna przednia noge i czesc głowotłowia i pozostaje tak uwiezniony juz prawie 1 dzien!!! nie wiem co zorbic wydaje mi sie ze on raczej nie przerzyje ;((
to cos mi sie wydaje ze juz ponim
wydaje mi sie ze pajaki do 5wylinki zrzucaja ja bez wywracania sie na plecy, tzn tak jak stoja tak ja zrzucaja. Kilka razy widzialem jak moje kedziory w ten sposob linieja ale trwalo to okolo 45min i wychodzily cale. Co do twojej sytuacji moze byc z nim cienko:(
...to w jakiej pozycji pajak przechodzi wylinke jest mniej ważne, nie jest regółą ze musi byc obrucony na "plecy",.... trochę zbyt długo to trwa ..ale ...zapewnij mu spokój i odpowiednie warunki ..(wilgotnosc i wyższą temperature ) twoja pomoc jest tu zbyteczna bo pajaczek musi sam sobie poradzic .
Jak sobie sam nie poradzi to niestety nie bedziesz mu w stanie pomóc. Swoją ingerencja mozesz tylko zaszkodzic ....cierpliwosci moze bedzie ok. powodzenia
zrzucaja tez na lezaca
dziex za pocieszenie ale ja sam jush straciłem nadzieje a moj pajak wole walki wydaje mi sie ze czerstwo z nim bedzie. powiedzcie czy mi sie wydaje czy to jest przypadek jak jeden do 1000000 ???
..jak widac nie ma na to reguł,umieralność w srodowisku naturalnym małych osobników jest bardzo duza ,..co sie tyczy hodowli czesciej nadgorliwosc poczatkujacych opiekunów doprowadza do smierci swoich pupili .( stwierdzenie ogółne) . Szkoda ze juz na starcie przytrafiła ci sie taka sytuacja ..ale sie nie przejmój ..czesto tak bywa.
przynajmniej x ray powiedział jakiś milsze słowa bo nie należy sie nastawiać na najgorsze może twój kędziorek przeżyje
Nie jest to duzy odsetek, ale jakis tam jest. Kilka dni temu padla w dokladnie taki sam sposob moja Avicularia avicularia (okolo 5-6 wyl). Po prostu nie zdolala wyliniec...
ehhh tak to jest z naszymi pajaczkami niektóre chodujemu z rok a potem nam zdechna bo niemoga wyliniec to jest w tym najgorsze nie przejmuj sie kup sobie inego pajka mi te pierszy pajak zdechł po 4 wylince z niewiadomych przyczyn ale sie tym nie przejmowałem kupywałem nastepne i nastepne......
sprobuj puscic kropelke wody na sama wylinke w miejscu gdzie nie moze sie uwolnic...........moze namieknie i sie uda.........oczywiscie rob to bardzo delikatnie,zeby nie pogorszyc stanu..............jesli juz jest spisany na straty to mozna sprobowac
i pamietaj, "szanse 1 na milion sprawdzają się w 9 przypadkach na 10", moze sie uda, zycze powodzenia
i napisz o dalszych jego losach. czy sie udalo czy (oby nie) nie bardzo.
powodzenia i pozdro.
i niestety napewno powodem kłopotow z wylinkom mogła być zbyt mała wilogtność :(