oswajanie!

Mam problem z oswojeniem gekona.Jak wsadzam ręke do terrarium to on patrzy na palca jak na pokarm i żuca się na palca!!(gryzie)Ale nie tak że trzyma i nie chce puscić tylko tak gryzie i puszcza!!Nie myślcie sobi że go nie karmie!!Regularnie łapie koniki polne i jak wpuszczam mu 3 koniki to rano już przynajmiej 2 nie ma.Czy wy też mieliście podobny problem w oswajaniu??

jak ja wsadzałem ręke do terrarium to gekon patrzył z zaciekawieniem na ręke ale wogule nie chciał podejść ale jak odkryłem że reaguje jak lekko poruszam którymś paluszkiem to podchodzi na kilka cm jak do świerszcza i wtedy przestałem ruszać paluszkiem :D a gekuś normalnie podszedł polizał, wlazł i sobie chodził po ręce :D niezła metoda :-)

P.S.1 Ile dni masz tego gekona?
P.S.2 Jeden z moich raz nawet na mnie nasyczał jak sprzątałem w terra ;[
P.S.3 Zarąbiście geki merdaja ogonkiem jak polują GEKONY RULEZZ!!!!

na mnie się nie rzucił nigdy. raz nasyczał jak się wkur....zył :P zależy ile go masz

ja dzis kupilem swojego geka, kiedy moge go zaczac oswajac, dodam ze dzis juz jadl nawet pokarm ktory mu pod sam pyszczek palcem podsunalem, aha gek jest mlody ma jaakies 8cm

daj mu kilka dni spokoju! niech się zaaklimatyzuje do nowego otoczenia...

On już się dawno zaklimatyzował ale już problem rozwiązany dziś chodził mi po ręce ale nie wyciągałem go narazie z terra tylko chodził po ręce w środku.Jutro go wyjme.Już jak mu daje ręke to sam wchodzi!!

P.S zrobiłem podoblie jak Pawllo!!

Witam
Dziasiaj zaczalem siedzenie z reka w terra, ku memu zdziwieniu gek odrazu wykazal zainteresowanie, nie podchodzil ale sie patrzyl, gdy delikatnie przesuwalem palec w jego strone on delikatnie przysuwal glowe, gdy miedzy gekiem a moim palcem pozostal centymetr to on przysunalem glowe i polizal palca, potem zaczal sie zblizac i co chwile lizal palca, wywabilem go z kryjówki, ale on poszedl za kokosa w róg terra, wiec zaczalem stukac, ruszac delikatkie palcem przed nim, znow wykazywal zainteresowanie, i wyciagal glowe jaknajbardziej mógl w strone palca, lecz nie zrobil ani kroku, po chwili stukania i obwachiwania-lizania mego palca przez geka wyciagnalem reke i wzialem w dwa palce maczniaka, pomyslalem sobie ze sprobuje, podalem mu maczniaka przez chwile trzymajac z 2 centy przed nim, potem zblizylem maczniak sie wil i ku mojemu zaskoczeniu gek probowal go chwycic lecz maczniak sie krecil i gek trafil w mego palca, za druga proba trafil, bylem bardzo szczesliwy ze tak daleko zaszedlem za pierwszym zarez po tygodniu siedzenia przed terra, jednak nie cieszylem sie zbyt dlugo gdy gek zjadl maczniaka, palcem dalej wodzilem przed jego nosem, to delikatnie rozprostowywalem inne palce i przez przypadek dotknolem delikatnie jego grzbietu, wtedy on zaskrzeczal podskoczyl i pobiegl do kokosa, szkoda jutro bede musial od poczatku z wodzeniem palcem w duzej odleglosci 5cm, pozdro i napiszcie jakie bledy popelnilem lub jakies porady z gory dzieki pozdro 4 all

przyzwyczai sie, to zależy od geka, u mnie jeden wchodzi już na ręke a drugi poliże popatrzy i odchodzi, cierpliwości!!!

jestem cierpliwy ale chodzi mi o to czy bede mial teraz trudnosci w oswajaniu czy jak odczekam dzien to zapomni i znowu szybko sie bedzie "uczyl" :P

zapomni :) mi przed wczoraj jeden gek przechodził wylinke i mu troszke na łebku zostało, to przy zdjemowaniu namnie troche nasyczała :D ale teraz spoko jest

geków nie można absolutnie głaśkać po grzbiecie, wogole po górnej części ciałą (ni ebardzo to lubią :>) po dolnej części pyszczka możesz go posmyrać, po brzuchu, po dolnej czesci ogona,ale nigdy nie od góry

zrobilem to przez przypadek, ale dzieki za rade bede pamietal, a teraz mam nowy problem, wstawilem mu do terra taki maly zameczek ktory mi zostal po rybkach, wczoraj poraz pierwszy tam wlazl za chwile wyszedl, w srodku jest malo miejsca ale on sie tam na lajcie obraca, z tym ze wczoraj tam wchodzil i wychodzil, a dzis caly dzien w nim siedzi i nie chce wyjsc :( czekam az tylko wyjdzie zaraz mu zabiore ten zameczek, przez ten pobyt w tym zameczzku przez caly dzien nic nie jadl

widać mu pasi nowa hawira bardziej niż papu, a swoją drogą to mój też rzadko wychodzi z kokkosa w dzień (w sumie to albo wygrzać du..., albo jeść :> ) także ja bym mu tego nei zabierał, jak siedzi tzn ze mu dobrze, a w razie potrzeby to se wyjdzie... ale twój gek

tyle ze on caly dzien i noc w tym siedzial, nawet swierszcz go nie skusil do wyjscia, lecz na szczescie dzis rano wywabilem go od razu zjadl gdy tylko znalazl sie w kokosie :)