Kres dla sklepów ZOO

Mam pomysł jakby ograniczyć w znaczny sposób liczbę sklepów, w których są trzymane zwięrzęta egzotyczne w tragicznych warunkach. Możnaby wysunąć projekt uchwały lub ustawy z inicjatywy obywatelskiej. Zeby taki projekt trafił pod obrady sejmu potrzebne jest zebranie 50000 (50 tysięcy) podpisów. Jutro wybieram się do łódzkiego oddziału Unii Polityki Realnej i zapytam się czy poparliby taką inicjatywę. Trochę czasu zajmie zebranie takiej ilości podpisów, ale jak się zmobilizyjemy, to powinno szybko pójść. Jak się na to zapatrujecie, koledzy i koleżanki terraryści? Czy mógłbym liczyć na wasze podpisy? Jeżeli będzę cokolwiek wiedział to dam znać w najbliższym czasie. Takie podpisu może zbierać każdy z Was, wystarczy tylko, że przesłałbym na mail odpowiedni formularz. Trzeba tylko poczekać do jutra, jak będę miał odpowiedź z partii. Trzymajcie kciuki!!!

pomysł mało realny do zrealizowania a pozatym nie sformułowałeś wyraźnie co miała by głosić taka ustawa najpierw dokładnie przemyśl tresc projektu z którym chcesz startować a potem wystawiaj go na światło dzienne

wstepnie można porozmawiać z partią, która poprze taki pomysł. Jezeli chodzi o szczegóły, to proszę bardzo:
1. Kary finansowe, np. 400% wartości zwierzęcia
2. pozbawienie prawa do prowadzenia działaności gospodarczej w charakterze zklepów ZOO (w skrajnych przypadkach)
3. Wydawanie specjalnych zezwolen, ze taki sklep zapewni odpowiednie warunki dla zwierzęcia

Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły to piszcie, może coś z tego wyjdzie. Zawsze warto próbować!!!

ja bym chetnie poparla cos takiego, tylko musialoby byc to konkretne i przemyslane. przede wszystkim trzeba by sie zastanowic co to znaczy w wymiarze urzedowym ze sklep nie spelnia wymogow i kto by o tym mial decydowac i to sprawdzac. taka inicjatywa wiazalaby sie z koniecznoscia powolania specjalnej grupy ludzi o odpowiednich kompetencjach zajmujacej sie sklepami pod kątem widzenia terrarysty, a to pochlonelo by duzo srodkow finansowych (bo nawet jesli byliby np. weterynarze ochotnicy to nie ma ich duzo i nie we wszystkich miastach sa specjalisci). mieli byc tez ludzie zajmujacy sie lamaniem praw zwierzat, i tez jest ich jak na lekarstwo, wiec nie oczekuj ze od razu ktos rzuci sie na pomoc terrarystom. a jesli jednak pojdzie dobrze to ja moge lazic z ankietami po szczecinie:) (i tak to bede robic w ramach praktyk z geografii politycznej:)

Jestem za :) Jeżeli tylko coś z tego wyjdzie to będę bardzo szczęśliwy. Jeżeli chodzi o egzekwowanie prawa to myśle że można to rozwiązac bez specjalistów. Może moglibyśmy łazić po takich sklepach, każdy w swoim mieście, i jakby było coś nie tak to informowalibyśmy odpowiednie organy państwowe które zajęłyby sie problemem.

Ale zanim dojdziemy do praktyki trzeba sie zająć teorią, dlatego sasquacz, czekam na newsy :)

Popieram, moge pochodzić po mieście. Trzeba dokladnie opracowac tresc... Pisz na gwybleith@interia.pl

no pomysl dobry ale jak dla mnie nie realny ale bede wspieral posyslodawce.... lecz laczego organiczacie sie tylko do zwierzad terraryjnych? a ssaki?! one sa nmieraz w znacnzie gorszych warunkach trzymane. Uwazam ze jak sie cos takiego organizuje to odrzu zadbac o inne zwierzeta obojetnie czy czujemy do niech sentyment czy traktujemy je jako karme...

Pomoge zbierać podpisy we wrocławiu. Jest to niebanalnie dobry pomysł. popieram.

piasek86@yahoo.com

wierzysz w to ze "odpowiednie organy pantwowe" zajelyby sie problemem? a w ogole co to za organy mialyby byc, ktorym by sie chcialo walczyc ze sklepemi zoologicznymi. w kazdym razie jakis specjalista jest potrzebny, bo nikt nie bedzie traktowal na powaznie tego,ze przyjdzie jakis mlody czlowiek i bedzie cos tam marudzil o jaszczurce w sklepie. no ale tez trzymam kciuki, moze uda sie to wszystko jakos rozwiazac, z tym ze bedzie trudno...

Sasquacz informuj nas na bierzaco jak tam sprawy idą.

ha ha ha ha ha ha, jesli unia polityki realnej poprze projekt w tórym pisze się o kosesjach na prowadzenie skelpów zoo, to moje politologiczne wykształcenie okaże się g.... warte ;-)

Zgadzam się z argumentami Natkas. Pomysł to część najprzyjemniejsza i najprostsza do wykonania. Gorzej z realizacją, odpowiedzią na wszystkie potencjalne problemy i wymogi wprowadzenia takich przepisów. Ja osobiście miałam pomysł wprowadzenia koncesji na prowadzenie sklepu lub konieczności posiadania odpowiedniej licencji przez osoby go prowadzące. Takie coś oznaczało by koszty związane ze zdobyciem papierów przez przyszłych i obecnych właścicieli sklepów. Byłoby to niezłym odstraszaczem oraz płaszczyzną, dzięki której możnaby egzekwować prawo w razie dopuszczenia się do jego nieprzestrzegania. Oczyście cała inicjatywa pociąga za sobą konieczność utworzenia odpowiednich jednostek administracyjnych, zatrudnienia i przeszkolenia odpowiednich osób itd. Zatem od pomysłu do efektu daleka i długa droga.
To jest moja opinia odnośnie spraw merytorycznych. Ogólnie popieram pomysł i niezależnie od perspektyw na jego powodzenie z chęcią się przyłączę. Szkoda tylko, że w Sejmie jak mowa o zwierzętach jest pusta sala.
Aha, no i musi sprawa dotyczyć nie tylko zwierząt terraryjnych. Jak coś takiego robić, to po całości.

Pomysł szlachetny, ale całkowicie nierealny. Ustawy piszą specjaliści w konsultacji z zespołami prawników i nie jest to takie proste. Zebranie tylu podpisów ogromnie trudne nawet dla dużych i bogatych organizacji. UPR i inne kanapowe partie tutaj nie pomogą, zwłaszcza, że w Polsce generalnie sprawy zwierzat są na szarym końcu, zarówno dla lewicy jak i, może jeszcze bardziej dla prawicy (szczególnie związane z lobby rolniczym). Z ogromnym trudem do ustawy o ochronie zwierząt udało się wprowadzić przepisy dotyczące zwierząt laboratoryjnych. Sprawy sklepów oraz zwierzat gospodarskich były nierealne do wprowadzenia w ostatniej nowelizacji. Ale wówczas nikt nie mówił, nikt nie protestował, a było to zaledwie ponad pół roku temu. Wiem, bo dużą część ustawy napisał mój były szef. Jedyna okazja to następna nowelizacja ustawy o ochronie zwierzat (pewnie za kilka lat znowu będzie robiona) i wówczas zmasowany atak na posłów i twórców ustawy (maile, petycje). Teraz można się popodniecać, ale nic to nie da :(.

Popieram, ale jak zauważyli przedmówcy wiąże się to z przyznawaniem koncesji itp. Czym to się najczęściej w naszym kraju kończy, gdy zależy ta decyzja tylko od urzędnika, sami wiecie. Faktem jest, że można i powinno się zwalczać takie sklepy w ramach istniejących już ustaw (nieludzkie traktowanie itp.). Niestety jak zauważyliście problemem jest wyegzekwowanie prawa. Tu tkwi cały problem, można zaostrzać kary, piętrzyć problemy, ale nieuczciwych to nie zrazi. Tak jest prawie we wszystkich dziedzinach życia. Pozostaje nam tylko „pilnować” i „donosić” (niewygodne słowo) w takich skrajnych przypadkach odpowiednim organom. Może to coś da, choć jestem życiowym pesymistą.

Do posta dr Roberta. Nie zapominajmy o lobby myśliwych, specjalistów w „ochronie” zwierząt, zwłaszcza tych dzikich. „Śmieszne” jest to, że jest tego całkiem dużo w sejmie, a podobno coś tam się kręci z Samoobroną. Protesty niewiele dadzą jak się nie ma odpowiedniej siły przebicia. Dokładnie jak dr Robert napisał, świetnym przykładem są zwierzęta gospodarskie – lobby rolnicze.

a tak pozatym czytam że chcecie walnąć 40% wartości zwierzaka kary, kto będze tą wartość ustalał? no ale weźmy pod uwage taką sytuacje że sklpeikarz pokaże że kupił legwana za 70 zł, niech nawet za 100zł, o kurcze 40zł mandatu wykończy go na pewno...

kto ma przyznawać koncesje? kolejny wielki brat?
kto będzie to wszystko kontrolował? jeszcze jeden wielki brat?

Wiesz KORSAKOW, jak czytasz to czytaj przynajmniej uważnie. Kara miałaby wynosić 400% (CZTERYSTA). Wartość zwierzaka, czyli na ile jest on w sklepie wyceniony. Koncesje może przyznawać Wojewódzki Zakład Weterynaryjny, a kontrolować Państwowa Inspekcja Handlu. Wystarcy trochę pomyśleć, pochodzić, a może coś się uda. Jeżeli pomysł okaże się niewypełem, to chociaż zwrócimy uwagę opinii publicznej na ten problem.

KORSAKOW->ha ha ha ha ha ha, jesli unia polityki realnej poprze projekt w tórym pisze się o kosesjach na prowadzenie skelpów zoo, to moje politologiczne wykształcenie okaże się g.... warte ;-)
No i chyba się okaże g.... warte. Weź pod uwagę, że partia taka jak UPR zrobi wszystko zeby zyskać rozgłos. Dla nich będzzie to autoreklama. Fakt, że UPR jest przeciwny koncesją, ale zamiast słowa 'koncesja' wystarczy uzyć słowa 'ograniczenie' i sprawa wygląda już zupełnie inaczej.

Jestem za. Ja również będę zbierał podpisy we wrocku. Mój mail to boses@op.pl

Rzyczę powodzenia w innych miastach Polski.

ta kara to 400% wartości zwierzaka, więc jeśli legwan kosztował ok. 100zł to cztery banie to już jest jakaś kara no nie?

A pozatym nie można tracić wiary we własne siły.

ale i tak będzie się kończyło na pouczeniu prawie zawsze

oj sasquacz, sasquacz, UPR to partia libertyńska, pozatym kanapowa, libertyni tego nie poprą, idz z tym do unii pracy ;-) oni też szukają rozgłosu,

kto pisał ten projekt? i czy można go gdzies zobaczyć, bo mnie uczą od kilku lat jak takie coś napisac, a dalej nie byłbym w stanie tego zrobić bez sporej pomocy prawinczej... zresztą po co o tym gadać, intencje słuszne... ale pomysł bez szans

chcecie zaszkodzić złym sklepom? piszcie ich adersy i co się w nich dzieje na forum, reszte zrobi niewidzialna ręka rynku! niech żyje adam smith ;-)

Oj KORSAKOW, KORSAKOW, UPR to partia konserwatywno - liberalna (do której zresztą należę:)) Tak się składa, że ja też studiuję politologię i pisanie ustaw i uchwał mam już za sobą. Wiadomo, że sam nie będę tego wszystkiego pisał, tylko można podrzucić kilka pomysłów, a reszty dzieła dokonają ludzie, którzy mają znacznie wieksze doświadczenie w tych sprawach (np. Samborski czy Michalkiewicz).

Czasu to zajmie strasznie dużo, ale może bedzie warto:-)

Jeszcze dwa słówka... Korsakow, nie chcę, żebyś moją wypowiedź odebrał w jakiś negatywny sposób;) Sam mam wiele wątpliwości, czy taki pomysł zyska poparcie, ale część członków jest za. Dzięki za pomysł z UP :-)

W jaki sposób PIH bedzie miał oceniać warunki utrzymania zwierząt nie mam pojęcia ? Paniusie, które do tej pory sprawdzały czy cena jest przyklejona do towaru staną się nagle specjalistkami od gekona lamparciego i legwana ? O tym jak wyglądają państwowe służby weterynaryjne widać na przykładzie rzeźni.
Jak słusznie zauważono w sejmie jest silne lobby rolnicze i myśliwskie. Chociaż ustawa miałaby dotyczyć sklepów zoo to te środowiska są przewrażliwione na punkcie jakiejkolwiek ochrony humanitarnej zwierząt bo wiedzą, że oni mogą być następni pod lupą. Dokładnie tak jak było ze zwierzętami laboratoryjnymi.

Do sprawy sklepów nie trzeba ustawy, nie ta ranga spraw. To idealnie pasuje do istniejącej ustawy o ochronie zwierząt. Można oczywiście napisać, przyda się przy okazji nowelizacji ww.ustawy, ale na specjalną ustawę o sklepach zoo nie ma nawet śladu szansy. Ludzi można porwać, ale będzie wielkie rozczarowanie i obawiam się, że gdy będzie trzeba protestować, podsyłać rozwiązania będzie milczenie jak przy okazji ostatniej nowelizacji.

o jezu Michalkiewicz, piszący projekt ustawy, o zakazach, koncesjach, ja chce to zabaczyć!

z całym szacunkiem do UPR-u, bo ja naprawde czene cześć tych ludzi, np Miachalkiewicza za felietony, to jednak nie pamiętam zeby ci ludize napisali projekt jakiejkolwiek ustawy która do czego kolwiek by sie nadawała, ich rolą jest raczej prowokowanie intelektualne ;-)

pozdrawiam KORSAKOW członek NZS-u i LR, (nie LPR ;-) ) katowice ;-)

a ja dalej będe mówił swoje, jeśli chcemu pomóc zwierzakom w sklepach to:

po pierwsze nie kupujmy nic w marnych sklepach!

po drugie nagłaśniajmy, prasa lubi podchwytywać takie tematy



A resztą zajmie się rynek ;-), Adam Smith rulez !

hehehe to nie przejdzie a napewno nie na takich warunkach:)
pozdro!

Ja też moge pomóc i pozbierać w moim mieście (Brzeg) kilka głosów. Nie bedzie ich dużo bo Brzeg to nie zbyt małe miasto a i mój czas jest ograniczomy ale zawsze nawet 50 głosów się przyda. mti-007@wp.pl

Czy kupił byś od tego człowieka ciągnik?? <hahaha>