Bardzo szybko umierają mi świerszcze. Karmię je przyzwoicie a one dalej szybko umierają. Wybieram najsłabsze na pierwszy ogień a one dalej giną. Co robić????????/
Wersja do druku
Bardzo szybko umierają mi świerszcze. Karmię je przyzwoicie a one dalej szybko umierają. Wybieram najsłabsze na pierwszy ogień a one dalej giną. Co robić????????/
usunąć przyczynę z powodu której świerszcze giną :|
Ale jak?/? Jaką przyczynę?????????
a czy ja wiem jaką? w swoim poście nic nie napisałeś oprócz tego, że jed obficie karmisz. Tak wogule to prędzej dowiesz się co zrobić z hodowlą karmową w odpowiednim do tego dziale!!!
Geks - moze maja zamało zarcia ? daj im wiecej, swierszcze to wielkie kanibale i jedza sie nawzajem. mowie ci dobrze je karm. jezeli zacżeły umierac np jednego dnia to moze ktos psiknąl na nie czyms np jakimś płynem do mebli czy cos takiego.
Pawllo - jak masz takie posty pisać to lepiej w ogóle nie pisz.
podaj dokładnie czym karmisz, jaką masz temperaturę w terra, jaki jest wystrój w terra, czy nie ma na świerszczach malutkich beżowych kuleczek-roztoczy?? kiedy to się zaczęło? jaki to gatunek świerszczy?
wtedy cokolwiek będzie mozna zacząć ustalać.
najlepiej daj fotki terra i świerszczy jeśli możesz
...I dokładnie sprawdź forum, bo było mnóstwo takich tematów.
Możliwe są zatrucia/zakażenia:
- pryskane żarcie, łatwo psujące się żarcie (rzadko wymieniane)
- pleśń (słaba wentylacja, za duża temp., za duża wilgotność, podłoże w terrarium)
- grzyby/bakterie/pierwotniaki/robaki (jak wyżej)
- roztocze
Niestety trudno z tym problemem walczyć. Z czasem ustawisz sobie warunki tak, że nie powinieneś mieć problemów.
Tak to juz chyba jest niestety... Moje swierszczuchy zyly sobie ladnie, nie zjadaly sie, elegancko jednym slowem. Az tu nagle z dnia na dzien trupy... Najpierw po jednym na dzien, pogryzione. Kanibalizm mysle... Dorzucilem karmy psa i platkow dla rybek i sie uspokoily troszke. Na 3 dni dokladnie... Poznie znow zzeranie sie... Az wczoraj do nich zagladam i widze 4 trupki tylko ze nie nadgryzione, bez wycieku przy otworze gebowym, sam nie wiem... Mlodziutka samica, dorosla samica, dorosly samiec i male nie wiem co. Na wytlaczankach lezaly. Boje sie ze teraz smiertelnosc z jednego/dzien podskoczy do czterech/dzien. I co ja zrobie? Nie utrzyma mi sie hodowla:(
Chemia odpada, zatrucie tez. Wilg i temp ok. Jedzenie zawsze pod dostatkiem... No i badz teraz czlowieku madry.
Mam to samo od paru miesięcy.Cała hodowla świerszczy zdechła.Nowo kupione z różnych żródeł świerszcze też po paru dniach zdychają.Wyeliminowałem wszystkie przyczyny /jedzenie, roztocza, zatrucia itp. itd./
Najlepsze jest to, że w niekórych pojemnikach zdychają, a w innych nie, a mają identyczne warunki i stoją obok siebie.
"Nowo kupione z różnych żródeł świerszcze też po paru dniach zdychają"-to akurat nie ma tutaj chyba znaczenia, ale nie polecam mieszać świerszczy z różnych żródeł chyba, że są na 110% sprawdzone i "czyste". kiedyś dla urozmaicenia do sporej już hodowli dorzuciłem z innego śródła 5 czy 7 sztuk i wszystko szlag trafił bo na tych kilku były roztocza, których nie zauważyłem
Swierszcze zawsze padają-czy mają powód czy nie.Takie juz są i tyle.Gdy hodowla jest odpowiednio duza to nie ma problemu,zywe zjedzą martwe i recycling jest całkowity.To po prostu takie zwierzeta ze trzeba ich miec duzo albo wcale.A wydaje mi sie ze gdyby chorowały to zdechłyby wszystkie a nie tylko niektóre.
Ja sam już nie wiem co z waszymi hodowlami jest nie tak. Od ponad 2 lat, nie miałem u swoich świerszczy ani jednej masowej choroby.
Trzymam je standardowo. Może nawet w bardziej suchych i ciepłych, niż przeciętnie, warunkach.
Mi sie kończy juz pierwsza partia którą kupiłem i troche mi ich zdechło.NO żarcie miały.A może ta "inwazja umierających świerszczy" to poprostu inwazja umierająca ze starości.Świerszcz nie żyje wiecznie:)
A kto mówił o mieszaniu, jedną partię skarmiam/reszta zdycha/, po paru dniach kupuję następne.