FAQ Myszy-odp. na pytania oraz Propozycja hodowli w regale..

Z uwagi na czeste pytania dotyczace myszy postanowilem umiescic tego posta
Hoduje myszy dla swoich podopiecznych oraz dla wezy znajomych. Sklad mojej hodowli znajdziecie ponizej, ale na poczatku odpowiem na kilka znaczacych i powtarzajacych sie pytan:

Myszy smierdza
Nieprzyjemny zapach jest spowodowany przez samce. To wlasnie one laza po nasyzm zbiorniku i opsiukja co sie da. Aby wyeliminowac nieprzyjemny zapach nalezy pozbyc sie samcow (ja osobiscie zostawiam zawsze jednego samca na 10-13samic i samiec sobie radzi bardzo dobrze).

Mam dorosłe myszy a one się nie rozmnażają
Jeśli ktoś ma np. jednego samca i od dłuższego czasu nie miał potomstwa warto wymienić tego samca na nowego ponieważ może sobie już nie radzić z samicą/mi. Jeśli po wymianie okaże się że dalej nic wtedy należy zacząć wymianę od samic(y)

Samica zjada młode z miotu
Najczęsciej zdarza się to przez niedobór wody lub jedzenia. Ja osobiscie zalecam do mieszanek zakupionych w sklepie wsypac kilka deko pokarmu dla psow oraz od czasu do zcasu dac myszkom owoce i warzywa. Myszy musza miec oczywiście stały dostęp do świeżej wody.
Następnym czynnikiem może być stres spowodowany przez za duże ingerencje człowieka w ich pobliżu, przegęszczenie itp.
Zawsze polecam oddzielanie ciężarnych samic do osobnych pojemników na czas ciązy i wychowania młodych co spowoduje iż samica nie będzie niepokojona przez inne myszy i w spokoju odchowa młode.
Kolejnym powodem zjadania może być osłabienie lub jakaś choroba młodego [oseska] Myszy już takie są że same zabijają i zjadają młode które skazane są na śmierć.


Moja hodowla sklada sie z kilkunastu myszek.
Obecnie tez przewidziałem konstrukcje do dalszej hodowli mysz...


Jak widac konstrukcja przewiduje 22boksy kazdy z nich 15x20x15 oraz 2 o wymiarach 15x20x30 (wys/gl/szer) obecnie nie mam w sumie tylu mysz ale musze je rozmnozyc dlatego zaprojektowalem sobie taki estetyczny pojemniczek Planuje tak wykozystac te boksy:
Oto jakby to wygladalo:
http://www.rjg.foxnet.pl/forum/projekt.jpg

2szt. - dla samcow [boksy mniejsze]
2szt. - dla dorastajacych myszek (od 3tygodnia w zwyz) [boksy wieksze]
20szt - dla doroslych samic


W razie jakby przychowek nie mial miejsca do odchowu przeznaczam jeszcze przystosowana przeze mnie szafe z dwoma miejscami dla samic i samcow o wymiarach ok 50x40x150 (wys/gl/szer) tak wiec jak w jednym nawet dniu bede musial dodzielic matki i np. 100wychowankow to nie bedzie problemow ;)
Oto szafa:
http://www.rjg.foxnet.pl/forum/projekt1.jpg

I co myslicie o mojej przyszlej hodowli? Poki co to projekt z boksami jest w fazie przemyslen, a szafa na razie uzywana przez 3samce(na dole) i 7samic pozostale mam w domu (odchowuja mlode -kazda w osobnym faunabox'ie)
Do dalszej hodowli na poczatek przeznaczam
2-dorosle samce
9-doroslych samic
4-mlode samiczki ( 16dni)
Mam jeszcze:
7-oseskow 3dniowe - z tego miotu tez wszystkie samiczki beda przeznacozne do hodowli
A wiec mozna powiedziec ze bede mial hodowle zlozona z 22mysz w roznym wieku poniewaz reszta (28samcow) jest hodowana w osobnej szafaie i przeznacznna do skarmiania w pierwszej kolejnosci aby pozbyc sie zapaszku ;)

I co sadzicie o moim rozwiazaniu i przyszlym regale na myszy

1. Mam ponad 50 samic, odchowałem wiele pokoleń i nigdy ich nie oddzielam - wszystkie wychowują młode w grupie. Stresem jest właśnie ich oddzielanie i ponowne włączanie do grupy a nie trzymanie razem - to są stadne zwierzęta. Moim zdaniem małe pojemniji są zupełnie zbędne..... Poza tym wybrałeś najgorszy istniejący materiał na pojemniki - nie ma jak wyszorować, zdezynfekować i wchłania zapachy.
2. Śmierdzą wszystkie myszy bo ich mocz ma nieprzyjemny zapach, samce śmierdzą po prostu o wiele bardziej niź samice ze względu na znaczenie terenu- nie ma się jednak co łudzić, że zmniejszenie ilości samców da efekt braku zapachu...ograniczy go jedynie nieco.
2. Kilkanaście samic na 1 samca to za dużo, niektóre dają sobie radę, ale większość nie. Maksymalnie 8 samic, optymalnie 5 na 1 samca - te ilości sprawdzone są na tysięcznych przykładach.
3. Ja polecam wogóle nie kupować w sklepie mieszanek a granulat dla psów podawać ZAMIAST nich a nie jako dodatek. Granulat dla psów to między innymi zmielone zboża + inne składniki. Warzywa, owoce dla urozmaicenia jak najbardziej...... To właśnie dieta (mieszanka w sklepie, jakbytam nie namieszali to same zboża z odrobiną słonecznika) jest najczęściej przyczyną wcinania młodych i ich małej ilości. Poza tym są drogie i zupełnie nie warte swojej ceny. Za 2 zł w supermarkecie można kupić psi granulat, nie najlepszy, ale i tak o niebo lepszy od tych mieszanek. Dla normalnego tzn zgodnego z możliwościami myszy rozrodu konieczne jest ponad 20% białka w diecie - tyle zazwyczaj nie mają tańsze granulaty, dodawanie do niech zbóż (mieszanki sklepowe) jeszcze zmniejsza te ilość do poziomu głodowego...

Jeśli chcesz zrobić jedną dużę konstrukcję ze szkła, będzie troche ciężka(z uwagi na wielkość, bedziesz musiał użyć szkła min 6mm). Może lepiej jest zrobić dwa mniejsze takie "pojemniki"(z szyby np 4mm)? Łatwiej będzie transportować (do sprzątania).Wysokość rozumiem 15cm? Będzie dobra wentylacja, ale będziesz musiał to czymś przykryć. Pomyśl, jak zamontujesz poidełka? Nie będzie łatwo... :)
Muszę przyznać, że pomysł jest ciekawy, i "przyjazny" dla zwierzaków(jeśli oczywiście w tych małych boksach będziesz trzymał po jednej samicy). Myślę, że po drobnych usprawnieniach będziesz miał czystą i wygodną hodowle.

Podsumowując: świetnie, że ktoś w końcu o karmówce pomyślał. Łysek, konstruuj dalej! Może wymyślisz coś uniwersalnego "dla wszystkich"! :)

a wiec odpowiadam na wasze posty :)

Szafa w ktorej trzymam myszy jest pokryta do polowy wysokosci folia w plynie (3 warstwy) ktora dala znakomita powloke do dezynfekcji, sprzatania etc.
Co do samcow to u mnie samce sobie zupelnie radza z samicami ale oczywiscie nie przecze mord ze moze bede musial wymienic sie ze znajomym na niespokrewnione samce do dalszej hodowli.
Co do ograniczenia liczby samcow w zwiazku ze znaczeniem terenu to oczywiscie nie zredukujesz zapachu bo samice tez go maja ale wsadz na 2dni samca i samice (osobno) do pojemnikow i wsadz po tych dwoch dniach nosek :)
U samicy po takim eksperymenice bedzie nadal swiezo... troszke bedzie oczywiscie czuc mysza ale znacznie, znacznie mniej niz u pojemnika z samcem... dlatego w pierwszej kolejnosci daje samce do skarmiania...

A teraz kolejny post... ;)
Do budowy tej szafy najprawdopodobniej uzyje szkla 8mm bo mam troche takich szyb na zbyciu ;) ale jeszcze zastanawiam sie nad OSB ktore bym powlekl folia w plynie (kilkkoma warstwami) Ale o tym jeszcze na razie mysle ;)
Co do poidelek to beda zamontowane oczywiscie ale ich rodzaj zalezy od materialu jaki wybiore... jesli bedzie to szklo to poidelka kulkowe na przyssawke i po problemie A jesli wybiore OSB to poidelka beda rowniez wewatrz tyle ze montowane na haczyki...

Oczywiscie wyrazilem tylko swoje przemyslenia bo pewnie kazdy ma swoja koncepcje na hodowle i oczywiscie moze sie nie zgadzac ze mna...
Jak cos to oczywiscie piszcie co byscie zmienili, poprawili etc... te rady sie przydadza na pewno! :)

:)
Ja bym poprawił tą folię - i tak zostanie zgryziona. Taki pojemnik to dużo pracy, kasy i za pół roku do śmieci....
Przy kilkunastu myszach na prawdę jeden samiec więcej nie robi różnicy - robi ją, gdy ktoś ma myszy w parach lub bardzo małych grupach - wtedy redukcja samców ma sens, ale ty chyba nieco za bardzo ją zredukowałeś....pomijam zupełnie spokrewnienie myszy, wynikające z faktu wspólnego tatusia - co pokolenie trzebaby kupić nowego. Skarmianie samców w pierwszej kolejności jak najbardziej, ale jednak przemyśl mniejsze, stałe grupy a nie harem kilkunastu samic.
Na prawdę nie rozumiem tego systemu z wyjmowaniem samic- tracisz ruję poporodową, stresujesz je łączeniem z resztą grupy i masz mniej młodych od każdej samicy - gdybyś tego nie robił mógłbyś mieć te same ilości od mniejszej ilości samic...dla mnie dziwne. Nie ma to jakiegokolwiek uzasadnienia bo doskonale odchowują młode w grupie. Im mniej się tam grzebie i przekłada tym lepiej się rozmnażają - poprostu łączy się grupę i przez rok nic nie zmienia (ewentualnie usuwa się agresory i słabe), ot i cała filozofia.
Dla takich grup poidła powinny być spore - przyssawki odpadają, po kilku tygodniach będą do śmieci, od razu przemyśl inne montowanie. Poza tym jeśli sięgną (a sięgną na pewno) to gumowe przyssawki pogryzą.

Bardzo podoba mi się ten pomysł. Równierz hoduje myszy, ale na dużo mniejszą skale i uważam, że oddzielanie jest najkorzystniejsze. Z reguły po 1-2 tygodnia znów je łącze. Jeżeli wszystkie naraz siedzą to można trafić na samice/samca z jakąś wadą genetyczną. Miałem ostatnio taki przypadek, że jedna samica zagryzała wszystkie młode, swoje i innych myszy. Od tego czasu oddzielam, i nie mam jakiegoś znacznego spadku populacji. Poza tym do mniejszej hodowli lepiej chyba dać troche wytchnienia samic ;)

Powinno sie z tego tematu zrobic jakies FAQ o hodowli myszy ;)

Kilkanaście samic to już nie "mniejsza hodowla" :) Jeśli łączysz je po 1-2 tygodniach, to rozumiem, że to 1-2 tygodnie od odzielenia młodych? Czyli następny poród masz minimum 5 tygodni później niż bez odsadzania.... Czyli 2 razy mniej młodych w roku (a nawet gorzej, powody -> snakes.pl)..... trochę wytchnienia to złe sformuowanie - fizjologia tego gatunku jest taka, że krycie następuje zaraz po porodzie, jedynie w skrajnie złych warunkach samice nie są w tym czasie pokrywane. One wytchnienia nie potrzebują bo to nie jest "nadużywanie" samic. Te, które rodzą rzadziej rodzą mniej młodych - udowodnione i uzasadnione w 100%. O tym, czemu rozdzielać nie warto i nie należy szerzej na www.snakes.pl - na podstawie sensownych źródeł, dodatkowo u mnie sprawdzone w praktyce. Na prawdę nie warto. Starsze niż roczne samice i tak nie nadają się do rozmnażania a takie, które w tym wieku mają za sobą intensywne porody raz za razem są w dobrej kondycji i absolutnie nic im nie jest - w razie czego moźna im zafundować należną emeryturę, wcześniej nie ma potrzeby. Oczywiście to wszystko gdy zapewnia im się godziwe warunki i żarcie..... :)
"trafić na samicę z wadą...." nie jest żadną sztuką odnalezienie takiej w grupie kilku samic. Też miewałem takie lewe i bez trudu je odnalazłem.

ja rozumiem że w takiego typu hodowlach chodzi przede wszystkim o wydajnosć.... czyli jak największą ilość pozyskanych młodych, ale dla samicy, ciąża za ciążą nie jest czymś specjalnie korzystnym dla zdrowia.

Samica karmiąc jedne młode, już 'wytwarza' w swoim ciele następne. Poprzednie ledwo odejdą (albo i nie, zależy jak kto oddziela, ja staram się jak najpóźniej) już rodzą się następne.... samicę do wycięcza.

Jeżeli możemy to starajmy się trzymać ciut więcej samic, a pozwolić im trochę odetchnąć....

Chyba lepiej jakość niż ilość?

zdanie hodowcy całkowicie 'zagryzowanego' ;] (choć może niedługo to się zmieni.... :D)

Co do "lewych myszy" to zabrakło mi doświadczenia żeby je wyeliminować:) To było zaraz na początku mojej przygody z myszami i straciłem w jedną noc 22 młode (2 mioty- jeden 8 i drugi 14!!), co stanowiło jakieś 2/3 mojej poplucji. Dopiero przy następnym zlokalizowałem sprawczynie. Co do "dawania wytchnienia" nie kłóce się, nie jestem pewnie swoich racji. Jednak ja pozostaje przy swoim, przynajmniej na razie. Hodowla zaspokaja moje potrzeby w zupełności, zobaczymy co będzie później....

"dla samicy, ciąża za ciążą nie jest czymś specjalnie korzystnym dla zdrowia" - jest czymś absolutnie naturalnym, jak dla każdej samicy w przciwnym wypadku nie zachodziłaby w ciążę - akurat myszy potrafią to regulować np resorbując zarodki w niekorzystnych warunkach. Owszem, jedne młode karmi a w tym czasie już rozwijają się nastepne, tyle, że fizjologia tego gatunku jest własnie do tego przygotowana i właśnie uniemożliwianie ciąży jest nienaturalne. Świetnie sobie radzą dopuszczone do ciągłego rozrodu, znacznie gorzej radzą sobie, jesli im się to uniemożliwia i potem pozwala na kolejne ciąże. Lepszym rozwiązaniem jest dopuszczenie do ciągłego rozrodu dojrzałych i wyrośniętych samic, niż "dawkowane" rozmnażanie od pierwszej rui - czyli takie, jakie jest najpopularniejsze. Przy tym "dawkowane" wymaga oddzielania samic co jest w ich przypadku absolutnie nienaturalne - zabiera się je z grupy, w której mają ustaloną pozycję a potem wtrynia do niej z powrotem, zmuszając do jej ponownego ustalenia - myszy ustalają hierachię w walce. Oddzielanie może mieć uzasadnienie w hodowli hobbystycznej, gdy łączy się samicę tylko z samcem a nie z całą grupą - tu nie powinno się ich oddzielać nigdy.

"Jeżeli możemy to starajmy się trzymać ciut więcej samic, a pozwolić im trochę odetchnąć.... "


Więcej samic napewno niezałatwi sprawy bo nawet samice niebędące matkami wychowują młode w "gniazdach grupowych"...

Zachodzenie w ciąże prze rui poporodowej jest całkowicie naturalne i normalne dla tego gatunku , przy odpowiednim żywieniu samice nietraca nic na takim czymś a wydajność jest na maxymalnym poziomie...

heh, może i nie tracą na wydajności.... ale dla mnie to nie jest najważniejsze... zauważyłam, że jeśli samicza ma przerwę między jednną a drugą ciążą - młode są lepiej odchowane...

Pozatym nie zawsze trzeba zabierać samicę ;) można zabrac samca ;]

Jeśli się trzyma jedną parkę w jednym pódełku to owszem :D, ale z reguły siedzi ich tam więcej:D

No i warto bylo napisac tego posta. Kazdy mial troche doswiadczenia, racji i wyrazil swoje opinie o co mi wlansie chodzilo :)
Tak jak wspomnialem kazdy mail troche racji i juz robie podsumowanie z czym sie zgadzam a z czym niekoniecznie ;)

A wiec tak...

Karma - ja nie daje samej karmy dla psow poniewaz nie jestem przekonany taka dieta. Fakt faktem ze w karmie jest odpowiednia ilosc skladnikow naturalanych. Ale jak to ja byl mysza to nie chcialbym dostawac czegos zmielonego w kostkach :) Dlatego daje karme na wage dla gryzoni (sa tam zboza i slonecnzik ale takze dynia suszone owoce, grudki witaminowe i inne smakolyki..) i jak moje myszy maja ochote na karme dla psow to ja jedza a jak na np. suszonego bana to jedza banana... one same wiedza co chca i potzrebuja zjadac i pozostaje przy obecnej diecie.. mieszanka+karma dla psow + swierze owoce i warzywa, czasami nabial

Zapach Nie wiem jak u innych ale ja mam 100% potwierdzenie ze jak zredukuje sie ilosc samcow to radykalnie spada emitowany smrodek w pojemniku hodowlanym. (reszte wyjasnilem w poprzednim poscie) Oczywiscie nie twierdze ze zapach wyeliminujemy w 100% bo samickzi oczywiscie tez wydzielaja zapach, ale o wiele mniej szy od samcow

Rozmnażanie i odchowanie Co do tego to kazdy mial troche racji. Racja jest ze planujac hodowle nalezy jednemu samcu przypisac 5samic (tak tez zrobilem :)). Natomist co do rozmnazania i trzymania np 50mysz w jednym pojemniku.. hmm... jedynym + takiej hodowli jest wywolanie rui w jednym czasie, natomiast reszta to same minusy :( w tak duzej ilosci mysz nie jestesmy w stanie kontrolowac odchowu przez poszczegolne matki, nie mamy kontroli nad zjadaniem mlodych, samica jest niepokojona przez caly czas przez inne myszy itd.
Ja co prawda poki co trzymam samiczki i samce soobno (w regale w piwnicy), a w domu mam samice w faunaboxie odchowujaca mlode oraz samca z samiczka ktore tez odchowuja mlode swoje jak i matki ktora zjadala mlode.... matke wyeliminowalem a mlode pozostawilem parze mysz i odchowuja je juz ponad tydzien bez zadnych ubytkow. Dlatego ja jednak decyduje sie na hodowle podzielona na stadka 5+1 (5samiczek i 1samiec) w osobnych boxach (oczywiscie miejsca beda mialy o wiele wiecej niz na planie dolacoznym w pierwszym poscie). Zobacze jak beda w takich grupach odchowywaly mlode i jaka bedzie "smiertelnosc" mlodych.
Co do dodzielania myszy to jeszcze nie wiem czy bede nadal tak robil w grupach 6mysz, ale poki co jest to niezbedne... A przenosze do poejmnika myszy ktore juz sa brzemienne i nie zauwazylem zadnego stresu, mniejszej ilosci mlodych itd...
Ale za to samice o wiele bardziej opiekuja sie mlodymi. Zobaczymy bede eksperymentowal na nie oddzielaniu w malych grupach, no chybaz e beda jakies agresory to wtedy bez zastanowienia.. dla boaska :)
Co do wytchnienia to sie nie wypowiadam, z jednej strony macie racje ze myszy sa tak skonstruowane a z drugiej faktycznie jesli nie doprowadizmy do zaplodnienia podczas rui poporodowej to myszy jest wiecej i bardziej wykarmione. Mi kiedys samiec zaplodnol samice podczas tej rui i okazalo sie ze samica nie zdazyla odchowac mlodych a juz byla brzemienna... lecz miala tylko 3mlode :( - ale takie cos mialo miejsce tlyko raz

W sumie zrobic mozna jakies FAQ jak mowi Saurus i predzej czy pozniej cos takiego napisze i powiesi sie na gorze ale pki co trzeba nieco wiecej poeksperymentowac na temat tego rozmnazania, oddzielania i odchowywania a pozniej radzic i pisac co jest lepsze a co gorsze...
A poki co to dzieki za te i za przyszle wypowiedzi.. piszcie co wy sadzicie o tym wszystkim :)

- Minusem takiego karmienia jest to że myszy zawsze mają ochotę na wysokokaloryczne jedzenie - swobodny wybór nie jest najlepszy bo zawsze wyjedzą banana i słonecznika (jedno tłuste drugie słodkie) a resztę dopiero w następnej kolejności. To nie tak, że mysz najlepiej wie czego jej trzeba - wręcz przeciwnie, jakby mogły jadłyby głównie czekoladę. Stąd konieczność "zmielonego w kostkach". Źarcie dla psów w zasadzie jest identyczne jak żarcie labolatoryjne dla gryzoni - skład zadziwiająco podobny. Nie ma się co dziwić, że ludzie mają problemy z hodowlą - pokarm o znośnym dla myszy składzie robi pewnie z 1-2 firmy i na pewno nie są to firmy polskie a więc żarcie jest drogie. Nie wiem czego używasz, ale te pokarmy, które znam zawierają prawie wyłącznie "smakołyki" a więc to, czego myszy powinny jeść bardzo mało lub wcale. Wyjadają chętnie, ale nie powinny..... stąd jestem wrogiem tych karm.
- Redukcja samców tak, ale redukcja myszy wogóle a nie tylko samców jest jeszcze lepsza :) Dla tego małe intensywnie rozmnażane grupy są również pod tym względem najlepsze.
- "ale za to samice o wiele bardziej opiekuja sie mlodymi" - masz na myśli oddzielone? Wręcz przeciwnie, lepiej opiekują się w grupie - kilka samic robi to równocześnie.
- "kiedys samiec zaplodnol samice podczas tej rui....." - i z jednego przypadku wyciągasz wnioski? Mnie kilkaset razy i rodziły pięknie :) Odkarmienie młodych też nie zależy od oddzielania ale od samicy. Jak kiepsko karmi to nie zmieni tego niezależnie od sposobu utrzymania, jak dobrze to wszędzie dobrze.
- Nie da się w sumie radzić co lepsze a co gorsze, można porównywać koszty, ilość pracy i efekty, ale w końcu zależy to od potrzeb i możliwości hodowcy - nie każdemu potrzebne kilkadziesiąt młodych od samicy.......ale jak już opisywać ideał hodowli karmowej to w wersji: najwydajniej, najtaniej, najprościej z punktu widzenia hodowcy, a z kolei dietę i warunki utrzymania w wersji idealnej - i tak wiadomo, że połowa zrobi swoje i będzie trzymała 30 myszy w 10 litrowym akwarium na suchym chlebie...........
- Jeszcze raz o diecie: myszy przeżyją na wszystkim, będą też rodziły jedząc skórki z chleba - ale właśnie to je wykańcza a nie częste porody. Jeśli chodowla ma być zorganizowana zgodnie z logiką to powinny rodzić dużo, często, zdrowych i dobrze odchowanych młodych a kluczem do tego jest żarcie. Dieta dla myszy jest poznana doskonale, trudno dyskutować z wiedzą wykorzystywaną na codzień przy utrzymywaniu milionów gryzoni - skoro wiadomo, że potrzebują dużo więcej białka niż zawarte jest w sklepowych pudełeczkach to należy to po prostu przyjąć do wiadomości. To nie jest czyjś wymysł, ale wiedza praktyczna, wypracowana doświadczalnie i sprawdzana na codzień........mnie to przekonuje.

witam,

ja popieram mordda w 100% :)

nie widze potrzeby oddzielania mlodych, nigdy tego nie robilem i nigdy mi mlodych nie zjadaly, trzymam w maych grupach 3+1 w faunaboxach plaskich 50 cm dlugosci (tu mnie mordd jakis czas temu przekonal i musze mu podziekowac bo rzeczywiscie oplaca sie zainwestowac bo pozniej sa same plusy)

co do zapachu nie da sie go wyeliminowac az tak bardzo, najlepszy sposob to ... sprzatanie i nie pomoga tu za bardzo mieszanki typu torf+trociny, czy dodawanie piasku dla kota, trzeba im regularnie sprzatan nie czesciej niz co 5-7 dni

co do karmy na www.snakes.pl jest rewelacyjny artykul wlasnie mordda na ten temat, osobiscie przeszedlem przez wszytskie typy i zostaje przy swoim sprawdzonym: ziarna +karma dla psow i dodatki (platki wosiane, siemie lniane, troszke dyni, proso itp.), jest to dlamnie najwygodniejsze, jako karme dla psow stosuje frolika kupuje male torebki i codziennie po takim kolku im podaje, mniej sie marnuje

no ale co hodowcow to tyle sposobow i kazdy ma sowje wypracowane sprawy, wiec zachecam do testowania roznych rozwiazan

Oj tak, bez faunaboxów bym oszalał:) A przynajmniej bez plastików - jakbym miał co tydzień wyszorować kilkadziesiąt szklanych pojemników...........makabra.

heh, faunaboxy są naprawdę poręczne ;) szczególnie przy takich ilościach ;]

ja trzymam większe gryzonie (szynszyle, szczury) w klatkach kuweta+ocynkowane kraty, mniejsze takie jak myszy, myszoskoczki, myszy kolczaste - w klatkach typu Duna czy Rody. Jestem baaardzo zadowolona ;)

jako ściółki używam m granulatu, super cat'sa, cat's dream. Naprawdę zapach zminimalizowany ;)

a co do myszy w regale - heh, poczekaj z miesiąc, wtedy możesz szafę spokojnie wyrzucić za okno ;]

Cathycash myszy w regale sa juz ponad 3miesiace;) A regal stoi w piwnicy i jest polecozny folia w plynie.. poki co jest ok
Ale obecnie rowneiz przechodze na faunaboxy bo znalalzem super rozwiazanie na angielskich stronach...
A i wdrazam diete moim podopiecznym i zaczynam eksperymenty z tylko i wylacznie z karma dla psow + okazjonalnie karma sklepowa...
Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Relacje zdam niebawem ;)

Myślę, że będziesz zadowolony z efektów zmiany diety. Najlepiej widać jej skuteczność na własnych, zostawionych do dalszej hodowli samicach. Moje, bez selekcji, tylko dzięki diecie są conajmniej półtora raza większe niż sklepowe (obecnie są 2 razy większe bo przemieszane z "rasowymi") i pięknie rodzą. Kiedyś kupowałem faunaboxy ferplasta, ale zmienili rodzaj plastiku w pokrywie i te obecne są dość kruche - nie polecam, zwłaszcza, że drogie. Stare pojemniki mam w lepszym stanie niż nowe......
Cathycash: Duna to ideał, ale niestety przesadzają z cenami, mam je na szczury i lepszych faktycznie nie znam.

mordd a masz moze foteczki swojej hodowli Bylbym wdzieczny
A co do faunaboxow mam kilka pustych i dzis przenosze kolejna czesc myszy...
reszte umiejscowie chyba w pojemnikach podobnych do tych:
http://www.nomi.pl/uplimg/ins200x400-27760130.jpg

lub taki:
http://www.nomi.pl/uplimg/ins200x400-27761335.jpg tyle ze w takich jesli by nie bylo bezbarwnych to musialbym zrobic okno z plexi przykrecane...

Dodatkowo w pudlach oczywiscie bardzo dobra wentylacja + zastanawiam sie na oswietleniu diodowym (nie daje tempreatury, dobra dioda daje bardzo ladny strumien swiatla, a calosc bym podlaczyl pod steronik aby sie swiecilo 8-10h dziennie)

Co o takich pojemnikach sadzicie?

Znalazlem tez fotki duzych hodowli gryzoni i rozwiazanie regalowe tez jest dobre, ale nie dopatrzylem sie oswietlenia. POjemniki sa polprzezroczyste a wiec dostep swiatla jest ograniczonyi nie wiem czy montowac u siebie oswietlenie dodatkowe czy nie bo jak widac na fotce nie ma zadnego dodatrkowego swiatla w boxach:
http://gallery.pethobbyist.com/data/...shed10-med.jpg
http://gallery.pethobbyist.com/data/...shed06-med.jpg

Bo z tego co mysle to te rorki ktore widac to wodopoje a nie oswietlenie...

a takie podajniki karmy mysle ze by sie sprawdzily co o tym sadzisz mordd:
http://gallery.pethobbyist.com/data/...G_0030-med.jpg

Fotek nie mam, postaram się jakieś zrobić. Pojemniki spokojnie mogą być nieprzeźroczyste - jak dorobisz górę z siatki a pojemnik nie będzie przesadnie wysoki to oświetlenie w środku będzie akurat - wystarczy oświetlenie w pomieszczeniu. W sumie liczy się rytm świetlny, jasno być nie musi. Jeśli sprawdzisz konkretne modele takich pojemników to daj znać, niestety niektóre tworzywa bardzo szybko zostają zjedzone, trzeba trafić na właściwe (zwłaszcza krawędzie powinny być solidne bo od nich zaczynają). Koszyki na żarcie jak najbardziej - też mam takie, zamontowane w jednym z otworów w klapie faunaboxa - w tym samym koszyku montuję pojnik i podaję granulat. W ten sposób w zasadzie nie marnujesz żarcia. Jeśli będziesz wieszał takie jak na zdjęciu to radzę dorobić zamknięcie od góry - tak żeby nie właziły i nie sikały na zawartość co z lubością czynią :) Na sam granulat, można też zrobić pojemnik na siatce okrywowej - bez wycinania w niej dziur ale tylko przy niskich pojemnikach - wtedy wyjadają przez siatkę, ale nie ma jak zamontować pojnika. Pojemnik na fotce jest zdecydowanie za wysoki - zła wentylacja i kompletnie nie wykorzystana przestrzeń..... za to "fabryka myszy" z pierwszych zdjęć bardzo by mi się przydała :)

no fabryka jest abrdzo ladna :)
A co do tej fotki z karmnikeim to etz sie z toba zgadzam... ;) Chodzilo tlyko o karmnik.. ok dzis pojade do nomi i na pewno wybiore jakies pojemniki... pozniej napisze ;)

Lysek, ten pierwszy pojemnik na fotkach twoich odpada (ten z niebieska pokrywka), ma w srodku wypuklosci, kanty co myszki, a juz na 100% szczurki wykorzystaja :)
pozdrowionka

OK juz jest pewne ze nie bede robil i bawil sie z zadnymi skzlanymi boxami. Znalazlem dzis pojemniki idealne do hodowli jaka prowadze
Mianowicie pojemniki sa wielkosci 36x27x16:
http://www.rjg.foxnet.pl/rafal/hodow...y/pojemnik.jpg
W mijescu gdzie sa dziury na uchwyty na pewno zrobie okienka z plexi przykrecane srubami

Przewiduje na poczatek zrobic regal z 10 lub 20-stoma takimi pojemnikami i wygladalo by to podobnie do tego co tutaj:
http://gallery.pethobbyist.com/data/...shed10-med.jpg

Jeszcze mysle nad rozwiazaniem automatycznych wodopojow (takie ktore beda stale podawaly wode w ilosci jaka bedzie potrzebna mysza... bo kulka w wezyku takim jak akwarystyczny wezyk sie nie sprawdzi ;(

Co do karmnikow to na pewno beda wygladaly tak jak na przedstawionym zdjeciu:
http://gallery.pethobbyist.com/data/...G_0030-med.jpg
Tyle ze raczej zrobie je na wysokosc pojemnikow aby myszy nie wchodzily i nie siklay na pokarm oraz z zamykanym dnem gdzie myszy beda wyjadac karme przez dziury w siatce, a nie wyciagac duze kawalki przez siatke (tak jak zaproponowal mordd)

Pojemniki nie maja zadnych kanciastych krawedzi w sroku a wiec myszy nie powinny ich gryzc :)

I co o tym sadzicie ??

Z pojnikami jest niestety problem - końcówki dostępne dla szynszyli są dla myszy za duże a nic mniejszego nie ma.... najprościej jest kupić hurtowo małe pojniki kulkowe Savic (mają wyjmowaną końcówkę) i dopasować je do domowej roboty instalacji. Mnie się na razie nie chciało i stosuję 1 litrowe pojniki, ale przy większej skali system automatyczny na pewno jest dużym ułatwieniem.

boż, wy to już naprawdę całe fabryki chcecie zakładać ;-)

Łysek, szkoda że regał w piwnicy - będzie trudno przez okno wyrzucić ;)

Ale te dla szynszyli nadaja sie swietnie dla szczurkow, ja stosuje taki automatyczny system i sie doskonale on sprawdza.
Dla myszek mozna zakupic koncowki do automatycznych pojnikow w stnach, kosztuja 2$ i sa bardzo lekkie, mozna je wyslac w kopercie babelkowej za male pieniadze do Polski....
Pozdrowionka

Czyli kosztują więcej niż pojniki tu na miejscu....trochę szkoda zachodu :)

;) noo kosztuja tyle samo co u nas Savic, a nawet troszke taniej :) oczywiscie dochodzi do tego przewod, przesylka, zbiornik na wode....tak wiec kto co woli, poprostu jest taka mozliwosc.
pozdrowionka