Ile samic myszy+1 samiec mogę w takim akwarium trzymać?
Wersja do druku
Ile samic myszy+1 samiec mogę w takim akwarium trzymać?
dużo
No to to wiem. Pewnie więcej niż 6 samic.
jeden samiec.... nie polecam... a co jeśli będzie miał jakiś defekt genetyczny, albo będznie niezbyt przystojny?
spokojnie wsadziłbym tam z 25 myszy
ale zależy co karmisz bo jak ilka węży to może nawet 20 samic i 5 samców a jeśli dla 1-2-3 to 2 SAMCE I 6-7 SAMIC
Co za poroniony pomysł z tymi samcami? Nie wolno trzymać więcej niż 1 w pojemniku. Nawet jeśli odchowują się razem i żyją zgodnie predzej czy póżniej wszystkie poza 1 są wykastrowane i z oczywistych powodów nie mogą kryć samic a jeszcze częściej zostają po prostu zagryzione.
Jak samiec jest kiepski to się go wymienia a nie dopycha grupę. Daf: najsensowniej jest podzielić ten pojemnik na 2 i mieć w nim 2 grupy. Jeśli potrzebujesz noworodków to 1+5-6, jeśli starczych to nie dawaj więcej niż 4 samice bo i tak nie dasz rady odchować w nim takich ilości młodych. Zazwyczaj grupa 1+4 sprawdza się najlepiej i daje takie same ilości przychówku jak grupy większe bo samice bez trudu i stresów wychowują wszystko co urodzą.
Oj Alan nie chce mi się tego dzielić. Ledwo dziś kupiłem drugą część pokrywy bo jakiś inteligent(stary albo babka) mi ją zbił. Zrobię tak jak mówisz 1+4.
Rozumiem, że dla regiuska i potrzebne będą większe? To słusznie poprzestajesz na takiej grupie, w razie czego w pierwszej kolejności skarmiaj samce, samice będą miały dość miejsca żeby sobie poczekać i w razie czego urodzić coś po drodze.
Mam u siebie 2 rodzaje zestawow: 1+4 i 1+8. Ten drugi ma sens tylko wtedy, gdy zabiera się maluchy i niestety wymaga czestego wymieniania rodziców. Pewnie, że można napchać do takiego pojemnika kilkanaście samic, tyle, że efekt będzie identyczny a koszt większy (więcej dorosłych = więcej żarcia). Przy takim pojemniku w razie potrzeby spokojnie odchowasz sobie młode samice na wymianę, gdy dorosłe będą już "wyeksploatowane" (brzmi obrzydliwie, ale niestety po którymś miocie bardzo spada ilość młodych, nie ma sensu dłużej utrzymywać starych samic, żrą tyle samo ale rodzą rzadziej i mniej). A poza tym karmienie węży nie powinno polegać na podawaniu im wymęczonych, zestresowanych zwierząt karmowych upychanych dziesiątkami w pojemniku. To mają być zdrowe, dobrze karmione myszy. "Jesteśmy tym co jemy" i nasze węże też.
Dodatkowo: nie wiem na ile to prawdziwe i nie jestem w stanie zweryfikować tej informacji: "w stresie myszy rodzą więcej samców" - było nawet wyjaśnienie tego procesu, ale brak mi źródeł do zweryfikowania takiego czegoś, nie znam badań...". Jednak u mnie zimą (jest na prawdę chłodno) 3/4 młodych to samce a czasem nawet więcej. Rekord to 1 samica na 29 sztuk wyjętych z pojemnika. Trudno prowadzić hodowlę z takimi proporcjami płci a kupowanie ciągle nowych to głupota. Dobre samice są na wagę złota a porownanie moich z kupionymi w sklepie nieodmiennie poprawia mi humor. Dodam, że poza zimą rodzą się w normalnych proporcjach 1:1 a wszelkie plany hodowlane i wymiany samic muszę dostosowywać do niedoboru samic zimą.
O Alan a jeszcze jedno. Jak często zmieniasz ściółkę? Czym je karmisz bo potrzebowałbym karmę dla myszy ale w dużych workach(ktoś kiedyś to miał na forum).
Sprzątam raz w tygodniu niezaleźnie od pogody. Jedzą granulat dla psów, te które mają duźo młodych dodatkowo garść granulatu dla kotów.
O Alan a może zrobił byś fotki swojej karmówki i tu wrzucił?
Niby przy okazji mogę, coś w weekend spróbuję i wyślę. Ale co chesz oglądać? Myszy czy pojemniki? Mastomysy musze cyknąć bo z niezrozumiałych przyczyn mało są znane, a karmówka świetna. Reszta raczej standard, niczego odkrywczego u mnie nie ma, tyle, że ze względu na wrodzone lenistwo ułatwianie sobie życia dopracowalem do perfekcji......stąd plastiki, koszyki i cała reszta.