Uciekł mi 1 świerszcz. Dzis rano myjąc się w łazience usłyszałem jego granie... siedzi pod wanną co mam zrobic?!?!?!?! Nie licze na odzyskanie go, aby go zlikwidowac.
Wersja do druku
Uciekł mi 1 świerszcz. Dzis rano myjąc się w łazience usłyszałem jego granie... siedzi pod wanną co mam zrobic?!?!?!?! Nie licze na odzyskanie go, aby go zlikwidowac.
Poszczuj do pajakiem...:D A co jeden swierszcz ci przeszkadza? Nastroj swoim graniem stworzy i tyle. Ja bym zostawil, za pare tygodni sam zdechnie (o ile wczesniej go nic nie zje).
dokładnie... nie ma sie co bać sam zdechnie :) a jeżeli nie chcesz zeby starszy po prostu go usłyszeli czy coś w tym stylu to może psiknij pod wanne jakimś brisem to go strujesz :)
Boże! Mi uciekły kiedyś 2 świerszcze i nic nie było . za kilka tygodni sam zdechnie.
mi kiedyśuciekl i wszedł pod błazerie i cala noc grał :| mi to nie rzeszkadzało w sumie ale starzy banie ryli ;]
Świerszczem nie masz się co martwić. Jak bardzo chcesz zlikwidować go jak najszybciej to go złap w rękę. Albo jak masz jakiś podbieraczek do rybek to tym go wyciągnij i później zrób z nim co chcesz. Ja na twoim miejscu bym tak zrobił.
odkurzacz? :D
moi rodzice sie juz przyzwyczaili ze swierszcze uciekaja... do tego jest najlepszy kot: znajduje i oszolamia swierszcza a matka lapie i juz chwile pozniej swierszczu w sloiku wraca do mnie do pokoju:)
Człowieku, co ci po 1 świerszczu ?? mi ciągle jakis świerszcz gdzieś zwiewa, najlepiej zrób tak jak ja robie i tak jak radzi Gdanszczanka czyli - uzyj KOOOOOOOOOTA !!
No mi wlasnie tez ,,chyba,, uciekla JEDEN swierszcz :p Na poczatku wystraszylem sie jak cholera, ale pierwszy szok juz minal i teraz mysle na trzezwo :D (LOL)
Mi tam teraz wisi ile mie świerszczy ucieknie ale jak pierwszy raz mi 5 uciekło to troche sie wystraszyłem reakcji rodziców i go wciagłem je odkużaczem a teraz nawet niechce mi sie ich łapać tylko je z kapcia traktuje a że moim rodzicom podoba sie ich cykanie to mi to juz nieprzeszkadza
a mi zwialo okolo 30 osobnikow(mlodych) za szafe.. raczej nie masz problemu :]
jak kiedys przez przypadek przewrocilem tarra hodowlane karaczanow. ze 200 sztuk poszlo w pi.... ale te cholery sa szybkie. tluklem kapciem ale i tak sporo zwialo. co jakis czas znajdowalem jakiegos zablakanego. po miesiacu chyba maksymalnie zglodnialy i znajdowalem codziennie po kilka sztuk na ich tarra. probowaly sie dostac do jedzenie. teraz juz chyba nie ma zadnego outsidera
Mi świerszczy, mączników i (o zgrozo) karaczanów pełno nawiało. Nie ma żadnej plagi na szczęście z tego ale zawsze lepiej mieć się na baczności. Nie wiadomo co zza szafy wylezie.
a ja miałem nieszczelne terrarium dla świerszczy.... i sie przez miesiac dziwiłem skąd tyle tych świerszczy lata po domu... ale najwieksza radosc mial moj pies łowca :] chyba z 5 swierszczy upolował
u mnie jak kot rozwali pudełko ze świerszczami to zeżre jednego a reszta lata po haupie :-D. znajduje je w łużku w łazience na korytarzu