-
Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Witam wszystkich. Dzisiaj o pierwszej w nocy zdechł mi pies:( Była to suczka, miała 10 lat. Niec nie jadła około miesiaca, choc podawalismy jej jedzenie z butelki, nic nie dało. Dzis o pierwszej najpierw zwymiotowała. Potem starał sie wziąśc gleboki oddech. Z tyum oddechem powtorzylo sie 3 razy:( A nastepnie zdechła:( Pies to wspaniała sprawa. Szkoda ze żyją krótko. Będę miał następnego psa. Będzie nim najprawdopodobniej bokser. Możecie być wkurzeni że to temat o terrarystyce i wogóle całe to forum, ale musiałem o tym napisać.
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Spox - wiem co to znaczy pies - sam mam dobermanka i nie wyobrazam sobie jego smierci :( Ale mam takze swinke morska ktora wiesz ile ma ? Moja swinka morska ma 8 lat ! Bardzo dobrze sie narazie trzyma - choc juz mogla raz zdechnac gdyby nie weterynarz ;) POzdrawiam
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Współczuję, bo rozumię co czujesz.Ja mam sunię 13-letnią, czasami ma ciężkie dni przy upalnej pogodzie, bo ma problemy z serduszkiem. Ale suczka jest niesamowitym przyjacielem i wiem, ze bedzie mi bardzo ciężko jak nadejdzie ten okropny moment pożegnania. Jak na razie ma sie dobrze oprócz guzków na brzusiu, ale jestem dobrej myśli, że bedzie ze mna jak najdłużej. Trzymaj się, będzie dobrze.
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
W tym roku 19 marca uśpiłam swoją 14 letnią suczkę. Umierała na raka przez 1,5 roku. Czułam taki smutek że do dziś nie potrafię o tym spokojnie mówić i pisać :(. NIech mówią co chcą ale zwierzę które żyło z nami tyle lat przestaje być zwierzęciem a staje się członkiem rodziny i płaczesz jak po najbliższych.
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
przykro mi ... ja równiez mam starą suczke i mam ten sam problem co Iwka ... te guzy i serce ;(((
3maj sie Sebastian.
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
ja mam 9 letniego owczarka srodkowo-azjatyckiego także ma guzy , jest przepasiony ( 70 kg zywej wagi) chore stawy , już nawet prawie na dwór nie wychodzi bo nie ma siły , a odchudzac mu sie nie widzi
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
ja nie bylem w leprzej sytuacji i doskonale cie rozumie moj 17 letni jamnik ja mam 16lat zdychal przez 2 dni lerzal w pokoju i tak jak by mnie zawolal wydajac z siebeie dziwny odglos poszdedlem do niego popatrzyl mi sie w oczy ucieszyl sie machal ogonem i nagle padl ;( to bylo straszne przezycie a na dodatek widac bylo ze czekal na moja mame ktora wraca o godz 17 a on sie nie doczekal i padl o 16.45. plakac mi sie chce jak o tym chociaz by mysle zylem z nim 16lat od kad tylko przyniesli mnie ze szpitala. wiec rozumie cie doskonale i jest to wielkie przezycie i ogromna zmiana
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Szczere wspólczucia... Bokser może nie zastapi twojego psa, ale zobaczysz, że takze go pokochasz, sam mam juz swojego 5 lat.
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Mój też można powiedzieć że zdychał około 2 dni, w załączniku dodaje mojego kolejnego pieska którego będę miał najprawdopodbniej jutro:)
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
A tu już ostatnie, co o nim myślicie, sorki za jakość, ale te zdjęcia były robione komórką właścicielki, nie mają cyfrówki, jak będzie u mnie to wrzucę lepszej jakości.
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
No napewno:) ale nazwę go tak samo jak mój wcześniejszy pies;)Bo szczerze mówiąc to strasznie pusto w domu bez psaa, przynajmiej dla mnie...
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
śliczny psiak :] napewno choć troche wypełni tą pustke w domu
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Ja też mam sunie. Ma 13 lat i jest z nami odkąd pamiętam. W maju miała cieżkie dni i już myśleliśmy że trzeba będzie ją uśpić. Nic nie jadła nie piła ... dostawała pokarm przymusowo, zastrzyki, ciągłe wizyty, stres ale nie wiem jakim cudem wymigała się od śmieci. Zaczeła jeść, biegać i teraz przeżywa drugą młodość. Wspaniałe zwierzę i życzę wszystkim cierpliwości i wiary że pupila da sie wyleczyć ;)
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Ale śliczniutki ten bokselek:] Moj był taki sam jak był malutki :] Tylko że inna maść, pręgowany, ale tak samo słodki :] Tylko upewnij się, czy z dobrego źródła, bo ja mojego malutkiego boksera musiałem pierw z pasożytów i kociego tyfusu wyleczyc :(
Ale jak patrze na tego słodziucha to mi się przypomina od razu jak mój jadł twarożki i potem caly ryjek mial w nim miał, a zwłaszcza ta skóre zwisająca:] I jak mu się łapki rozjezdzały na kafelkach:] Ale jeszcze upewnij się, czy chcesz mieć wszystkie ściany brudne od sliny i ciuchy jak się nasapie:] i syf naokoło miski cały czas, bo jak je to wszystko naokoło wywala:] Zwłaszcza ryż, a mój to jeszcze taki gagatek ze zaczyna jesc przy misce i potem dokancza jesc ten ryz z mięsem w salonie i widac dokładnie którędy szedł 8).
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Mam zdjecia lepszej jakości, pies jest już u mnie w domu? Zamieścić je w dziale zdjęcia? Bo nie wiem czy na forum o terrarystyce można...
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Mozna spokojnie mozesz je tam zamiescic ;)
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Boksery sa wspaniale, sama mialam boxia przez 8 lat - i zawsze był utytłany przy jedzeniu. Obronny pies, dobre mi sobie - boksery wszystkich lubia, z wlamywaczami na czele ;). Niestety, zyja krocej, niz np. kundelki i najczesciej umieraja na raka. U mojego zaczelo sie od guza na tylnej lapie, a pozniej juz poszlo lawinowo. Moj tato pojechal skrocic mu cierpienia do weterynarza, a jak wrocil, to ryczal jak bobr.....
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Mój oprócz kociego tyfusu i pasozytów(tęgoryjce i spólka), to jeszcze mu jajo :] nie zeszło do tego woreczka i trza bylo ciąc, bo sie już nowotwór zaczął robic... Ale fakt, boksery to psy obronne nr 1 :] Zwłaszcza w nocy jak spia i sie na nie niechcacy nadepnie ;) Mają taki strach w oczach ze hej :}
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
Akurat do mojego boksera pasowal na 200% ten kawal:
- Stefan, w domu chyba jest wlamywacz!
- To co mam zrobic?
- Idz obudz psa!
Jak spal, to jak zabity, a najczesciej łapami do gory, na grzbiecie. Opieral sie o sciane, zeby utrzymac rownowage i tak spal. czasami w nocy wychodzilam go rzeczywiscie obudzic, bo za bardzo chrapal. Coz, najwazniejsze sa wlasnie takie wspomnienia, bardzo ciezko przezylam smierc mojego psiaka. Jak juz to ktos zaznaczyl, rzeczywiscie jest to czlonek rodziny...
Mam nadzieje, smithimen, ze nowy szczeniak przyniesie ci wiele radosci i troche zlagodzi cierpienie po stracie starego przyjaciela. A pozniej bedziesz go wspominal z usmiechem :).
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
-
Re: Zdechł mi mój wspaniały pies:(
A ja mam sunię (Ada) która ma teraz 16 lat, i psa (Pluto) który ma 7 lat... i Pluto jest moim najwpanialszym psem... kiedyś dam jego zdjęcie jak będe coś umieszczał w dziale Zdjęcia... :)