Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
ma ladnie ubarwione skrzydelka :) moja gastrica tez bedzie takie miec ? jestem poczatkujacy i mam 6 modliszek L4 ktore kupilem na allegro ak byly jescze L1 :)
a tak szcerze to ta druga...... przykry widok...
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
fajnie to wygląda. fajne jest zwłaszcza drugie zdjęcie.
ps.sory za ewentualne błędy ortograficzne
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Mnemic, skrzydła gastrici są bez pasków i wzorków niestety ;)
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Świetne kolory skrzydeł, a gałąź pochodzi chyba z akacji :>
Hmmmm.... zastanawiam się, czy nie lepiej zastosować klasyczną metodę preparacji jak przy straszykach. Być może wstępne, długotrwałe mrożenie okazu pozwoli na zachowanie kolorów. Przy preparowaniu owadów nigdy nie bawiłem się w piekarnik.
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Dark- juz predzej z Robinii akacjowej, u nas chyba cos takiego jak prawdziwa akacja nie rosnie? ;) Galaz wzieta pierwsza lepsza z podworka ususzona ;)
Co do preparacji- stosowalem sie do opisu z www.modliszki.com. Mrozenie utrwala barwniki?
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Fakt, złapałem się na starą sztuczkę botaników :>... albo jeszcze lepiej "Grochodrzew pospolity".
Wiem, że metodę tę stosuje się dla prostoskrzydłych i ważek. Tak zachowane owady znacznie lepiej zachowują barwnik. Jednak mrozić trzeba je przez 2 - 3 tygodnie i oczywiście jest problem z późniejszą "relaksacją" takiego okazu.
Mnie na szczęście problem ten praktycznie nie dotyczy :)
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Czyli wlasciwie zeby obyc sie bez problemu z rozpinaniem okazu mozna rozpiac go przed zamrozeniem. A jak potem suszyc? Na sloncu nie mozna, bo straci od razu kolory, nie mam w domu czegos takiego jak ciemne, cieple i suche pomieszczenie ;) Moze po prostu w nizszej temperaturze w piekarniku byloby dobrze. No to za jakis miesiac lub dwa wyprobuje na samcu S. viridis mrozenie- dluzej na pewno nie pozyje ;)
No, ty to masz dobrze- twardy i gruby chitynowy pancerz nie traci tak koloru, poza tym chyba okaz "suszy sie sam"?
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Fajowa Empusa Plistospilota zreszta tez ladna.
Ale cie nastraszyc chciala.
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Przez "suszenie" rozumiem zawsze trzymanie okazu w warunkach pokojowych. Z modlichami i straszykami jest zawsze jeden problem - odwłok. Faktycznie, jego opróżnienie i odpowiednie wstawienie miękkiej, ale już rozpiętej modliszki może coś dać. Nie zaszkodzi spróbować.
Co do chrząszczy.
Mi wystarczy kawałek pianki/styropianu i kilka szpilek :) Na słońcu nigdy nic nie zostawiam. Wystarczy suche pomieszczenie, ewentualnie lekki przewiew.
Niektóre chrząszcze tracą jednak barwy, zwłaszcza po kontakcie z agresywnymi środkami, jak octan etylu, aceton itp.). Nie zawsze udaje się zachować kolory nawet zwykłym mrożeniem. Dla różnych rodzin powstały różne techniki preparacji. Nie wspomnę tu już o ryjkowcach pokrytych łuskami, które odpadają przy najmniejszym dotyku :-/
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Saurus , mysle ze z oprozniania odwloka przed mrozeniem warto poczekac. bo oile mrozenie podziała tak jak Dark Raptor pisze , to lepiej pozniej "wypatroszyc" .Z doswiadczenia wiem ,ze oprozniajac odwlo trzeba bardzo uwazac, kolor bardzo łatwo zchodzi. a jesli modliszka ma jakis wzorek na odwloku jak oczkowe to jzu wogole jest problem...
jesliby sposob z mrożeniem sprawdział sie także do odwłoku był by to świetny sposób.
Pomogł by pewnie tez u straszykow. W sumie to moge sprawdzic bo od miesiaca mam w zamrażalniku dorosą Extatosome t. :) (nie chciało mi sie jej rozpinać , zostawiłem na poźniej:P) a u nich tez jest problem z patroszeniem...
Dark jeszcze pytanie: jak stosujesz octan etylu i właściwie po co? slyszalem ze sprawia ze owady sie tak łatwo nie krusza . prawda to? i Stosuje sie go na swieze czy juz suche owady?
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
Piotrek- na odwlok to nic nie da, bo z odwloka sciera sie to mechanicznie- a mrozenie zabezpiecza przed plowieniem itp.. Odwloka u Empusy nie oproznialem- u modliszek tej wielkosci o o malo masywnej budowie ciala (maly odwlok, nie wielki jak np. u samic Sphodromantisow) wystarczy go zasuszyc. strata barw polegala na tym, ze wszedzie z wyjatkiem skrzydel zielony kolor zmienil sie na czerwony i brunatny :/
A octan etylu stosuje sie do "usypiania"- zatruwania owadow (siebie tez mozna chyba troche uspic ;-) ).
Re: Plistospilota guineensis w pozycji odstraszajacej
W zasadzie Saurus odpowiedział do czego ten środek służy. Jest najlepszym środkiem do usypiania owadów, gdyż uśmierca je humanitarnie, powoduje, że nie tężeją przed śmiercią (można je trzymać w nim nawet ze 2 tygodnie i potem spokojnie rozpinać) i jest zdecydowanie najłagodniejszym środkiem. Niestety jak pisałem, część owadów traci kolory, tyczy się to bieronek i stonek (choć mi to wisi, bo tymi rodzinami się nie zajmuję, a wręcz unikam :> ).