zapraszam wszystkich gekomaniakow na moja nowa strone www.leopardgecko.strona.pl
chetnie wyslucham tez komentarzy
konrad
Wersja do druku
zapraszam wszystkich gekomaniakow na moja nowa strone www.leopardgecko.strona.pl
chetnie wyslucham tez komentarzy
konrad
zmień serwer!!
"420 przekroczony limit transferu
Przekroczony został maksymalny limit transferu dla tej strony.
Strona ponownie będzie widoczna po upływie czasu obowiązywania limitu.
Spróbuj później, jeśli chcesz zobaczyć tę stronę. "
:)
mi teraz weszła
materiały są fajne ale layout jest tragiczny :/ (w zasadzie to go niema)
sorry za double posta ale teraz doszedłem do działu gdzie są zjdęcia z twojej hodowli
ty je na co dzień trzymasz w tych plastkiowych pudełkach o_0??
no mi też weszła
+ zdjęcia
+ fajnie, że ktoś w polsce ma tyle odmian :)
- adres
- grafika :D
- serwer
dobra troche nabijanie mi wyszło więc wrazie czego skasować ten poprzedni :>
nie zauważyłem dziur w pokrywach tych pudełek,to chyba ten upał
Wypadałoby napisać, że "gekon" lamparci nie jest gekonem( już od kilkunastu lat!), tylko eublefarem( Eublepharidae).
Zastrzeżenia budzą też proponowane metody hodowli- dieta mącznikowo- witaminowa( po co ta monotonia? Co z dzikimi owadami? Innymi gatunkami karmowymi? Czemu nie dawać?), a przede wszystkim warunki panujące w terrariach, ich rozmiary, wystrój( brak). Zwierzęta być może będą doskonale rosnąć i mnożyć się w takich warunkach, ale mają też swoje potrzeby psychiczne, a w takich warunkach nie będą one zaspokojone. Eublefar w dużym terrarium, o bogatym wystroju, z licznymi kryjówkami, wyczekujący na rozmaite " niespodzianki" w postaci licznych gatunków owadów, będzie odwzajemniał się bardziej różnorodnym zachowaniem. A o to przecież chodzi. Chyba, że komuś zależy na fermie, na której jest maksymalna wydajność, przy minimalnym nakładzie.
Same odmiany piękne, zwłaszcza hybino.
Czy ten wąż, wyglądający jak M. s. spilota to czysty M.s. spilota, czy mieszaniec?
mi sie ta stronka podoba i podejscie do chodowli tez. Co do wystroju to tak samo przeciez mnostwo chodowcow choduje weze i inne gady wiec nie jest to zle tlyko najlepsze jesli chodzi o profesionalna chodowle inaczej wszsycy profesionalisci by tak nie robili. Potem przeciez taki gekonik jak zostanie kupiony to bedie mial ladne terra.
Nie zgadzam się. To jest tak samo najlepsze, jak profesjonalne fermy świń, lisów, norek czy przemyslowe hodowle drobiu! Maksymalnie wygodne dla człowieka, natomiast zwierzętom zapewnia się minimum, aby tylko przetrwały i mnożyły się. Smutne, bo to zwierzęta " luksusowe", których utrzymywanie służy nam jedynie do poznawania ich życia, i choćby z tego powodu powinno być ono maksymalnie urozmaicone.
Nie porownuj farm norek, czy lisow do hodowli gekonow z tej strony.
Po 1. roznice pomiedzy ssakami, a gadami
Po 2. wymienione przez Ciebie "przybytki" to prawdziwe mordownie.
nie podzielam tych opini. zachowan i "samopoczucia" gadow nie mozna mierzyc miara "ludzka".bogate wystroje terrariow daja przyjemnosc nam stwarzajac pozory srodowiska naturalnego. dla gadow od 50 pokolen urodzonych w niewoli ne ma to zadnego znaczenia. oczywiscie kazdy moze miec swoje zdanie.
pozdr
konrad
no i nie mozna mowic o fermach norek i swin i innych dlatego bo tam zwierzeta sa tuczone i chowane tylko po to zeby je zabic a tu bede mialy normlane zycie. Zreszta jestem w trakcie budowy wlasnie podonego regalu na okolo 22 weze.
Mają, mają znaczenie nawet dla całkowicie udomowionych kręgowców. One też mają potrzeby eksploracyjne, i mogą cierpieć z powodu nudy. Nie mam nic przeciwko regałom na węże, sam trzymam część w plastikowych pojemnikach, ale niech tam będzie możliwość zakopania się, kilka pudełek na kryjówki i urozmaicenie wystroju, a nie tylko gazeta i miska z wodą.
spojrz dokladnie w jakich warunkach je trzymam
Gazeta i jedno pudełko na kryjówkę:(. Przynajmniej na zdjęciach mam takie wrażenie.
Witam
Geki piekne, ale ceny nie zachecajace :/
Moze sie skusze na jakiegos :)
Pozdrawiam
A propos cen proponuje poprzegladac inne hodowle i porownac ich ceny z moimi. specjalnie na rynek polski obnizylem je nawet o 50%. te same zwierzaki sprzedaje np. w Hamm za dwa razy wiecej.
konrad
Witam
Mam do Ciebie jeszcze pytanko??
Co to jest odmiana design bo takiej nie znam :]
Pozdrawiam
Ps. Podaj mi najlepiej gg to moze sie do czegos dogadamy :)
Świetna stronka i super hodowla !!
wlasie tez bym chcial twoje gg :)
jak dla mnie wszystko jest super, co do cen to nie przesadzajcie wkoncu chodowcy tez musza z czegos zyc i ceny to ich sprawa a nie klientow.
niestety nie korzystam z gg
Witam
Wyslalem maila, czekam na odpowiedz.
Pozdrawiam
Nie wiem o jakich profesjonalistach jest tu mowa. Jeśli ktoś ma na myśli etologów zwierząt to na pewno takie warunki uznaliby szybko za niehumanitarne i nie zaspokajające potrzeb psychicznych zwierzat. Jeśli za profesjonalistów uznać hodowców wielkich koncernów produkujących mięso to na pewno łatwo można byłoby znaleźć potwierdzenie, że hodowla jest OK. Zresztą język tej strony jest czasem podobny do języka z biuletynów hodowców wieprzowiny. Celem głównym są "lepsze przyrosty", łatwość karmienia (mączniaki wystarczą, po co się wysilać), szybkośc rozmnażania, o komforcie życia zwierząt nie ma ani słowa. Na pewno nie ma to nic wspólnego z hobby, ale z produkcją, podobnie jak w przypadku hodowli zwierząt gospodarskich.
Tekst typu: "Nie będę tu polemizował z rodzimymi "specjalistami", myślę że 30-letnie doświadczenie największych amerykańskich i kanadyjskich hodowców mówi samo za siebie" świadczą o bezkrytycznym stosunku autora do amerykańskich guru.
To, że niektórzy nic nie wiedzą o tego typu potrzebach gadów (a nie tylko ssaków, jak się niektórym wydaje) oznacza tylko, że mają za małą wiedzę, a nie, że takich badań i doświadczeń nie ma. W tej chwili wiele mówi się o tzw. "enrichment" czyli wzbogacaniu środowiska zwierząt w hodowli (także gadów).
Rzekome rozwiewanie mitów polega na propagowaniu wzorców rodem z amerykańskich "fabryk gadów" i zachęca do takiej niehumanitarnej hodowli. Z dywagacji autora można wysnuć wniosek, że najtragiczniejszą sytuację mają gekony lamparcie na wolności, gdyż nie są tam zamykane w haremach w terrariach 40x50 cm, prawdopodobnie biegają wówczas jak oszalałe ze stresu. Dodatkowo cierpią wskutek "słabszych przyrostów" i gorszego rozmnażania. Podobnie mit o mączniku młynarku. Autor dużymi literami oznajmia, że to najlepszy pokarm. Zgadza się, najlepszy, ale z punktu widzenia hodowcy, bo najłatwiejszy do stosowania, najtańszy. Autor zapewne nie słyszał, że do właściwego rozwoju zwierzęta potrzebują polować, szukać pokarmu itd. Zresztą, tak jak już wspomniałem jakimikolwiek potrzebami psychicznymi zwierząt autor nie zaprząta sobie głowy.
Strona szkodliwa, propagująca niehumanitarne metody trzymania zwierząt oraz podejście do zwierząt jak do przedmiotów.
Oczywiście pisząc rozdział Care Sheet wiedziałem że spotkam się z krytyką teoretyków, nie miałem także ochoty ustosunkowywać się do tych wywodów.
Jednak uznając moje metody za "szkodliwe i niehumanitarne" posunął się pan za daleko. Co innego polemika a co innego bezpodstawne oskarżenia- proponuję zapoznać się z dokładnym znaczeniem słowa "niehumanitarny".
Mówiąc o profesjonalistach mam na myśli praktyków zajmujących się hodowlą zwierząt często już nie od iluś tam lat ale częstokroć od 2-3 pokoleń. Myślę iż wypracowane przez nich metody są godne uwagi. Jeśli chodzi o mój "bezkrytyczny stosunek" to wybaczy pan ale bardziej przemawia do mnie doświadczenie ludzi którzy od lat rozmnażają, czesto po raz pierwszy, w owych "niehumanitarnych" warunkach najrzadsze i najbardziej wymagające gatunki których naszym specjalistom nie udaje się nawet utrzymać przy życiu. Jeśli twierdzi pan że poziom i sukcesy polskiej terrarystyki są porównywalne z amerykańskimi czy zachodnioeuropejskimi to współczuję. Może czasem warto pozbyć się naszej narodowej dumy i nauczyć się czegoś od tych którzy wiedzą więcej. Może wtedy rozmnożenie Python regius czy Morelia viridis ( które na zachodzie są mnożone w tysiącach) nie byłoby ogólnonarodowym sukcesem.
Jeśli chodzi o samopoczucie zwierząt to ich miernikiem (bo domyślam się że moje obserwacje nie mają dla pana znaczenia) jest kondycja oraz chęć przedłużania gatunku. Pisząc o głównych celach zapomniał pan dodać o rekordach długowieczności jakie biją gekony na diecie mącznikowej. Oczywiście to przeoczenia.
Jeśli chodzi o enrichment to nie ma znaczenia czy urozmaicamy habitat pustynnym piaskiem z Sahary, skałkami z Chin i korzeniami z Tajlandii czy przewróconą doniczką, plastikowym pudełkiem z wilgotnym wermikulitem i cegłą kratówką. Jak powiedziałem to tylko nasze wrażenia estetyczne.
Jest także zupełnie obojętne czy zwirzę poluje na łąkowego świerszcza( miejmy nadzieję nie po oprysku) uciekającego pod wietnamski kamyk czy na mącznika chowającego się w misce.
Oczywiście również przez przypadek zapomniał pan o urozmaiceniu diety oseskami na które gekon może zapolować i zabić je.
Odnośnie sarkazmu na temat "tragicznej sytuacji gekonów na wolności" przypominam że Eublepharis macularius dawno zapomniał co znaczy życie na pustyni. Przynajmniej moje zwoerzęta od 30 pokoleń rodzą się w niewoli, być może pan trzyma zwierzaki odłowione ze środowiska naturalnego- nie komentuję.
Oczywiście trzymanie wszystkich gatunków zwierząt w niewoli jest niehumanitarne bo stanowi tylko zaspokojenie naszych egoistycznych zachcianek. Można się oczywiście zastanawiać nad umożliwieniem psom polowania na żywą zdobycz a ptakom w hodowli na okresowe migracje ale to oczywista utopia.
Bardzo jestem też ciekaw w jakich warunkach utrzymuje pan swoje Agamy kołnierzaste. Biorąc pod uwagę ich wielkość, aktywność i potrzeby życiowe myślę iż posiada pan paludarium o wymiarach co najmniej 5 X 5 m. Zazdroszczę.
Ponieważ moja strona nie aspiruje do strony edukacyjnej a jest bardziej ofertą przychówków nie pozostaje mi nic innego jak, posługując się pańskim sarkazmem, zachęcić wszystkich do uwolnienia ode mnie tych "biednych stworzeń".
Rozdział o wskazówkach hodowlanych napisałem bo dosyć miałem opowieści o tym jak zakupione u mnie zwierzęta padały po zaczopowaniu i wynicowaniu jelit zbitymi grudami piasku, zarażeniu pasożytami z łąkowego planktonu czy zjedzeniu świerszczyka na pestycydach.
Nie będę także podejmował więcej tego typu polemiki bo szkoda mi czasu. Wolę go spożytkować na "katowanie" moich podopiecznych
konrad
To prawda, że nie ma znaczenia, czy kryjówkę eublefara stanowi piękny egzotyczny korzeń, czy plastikowe rurki.Ale w tych małych terrariach jest tylko jedno pudełko i miseczki. Nie ma możliwości, aby np. w razie konfliktu któreś ze zwierząt przenioslo sie do innej kryjówki. Monotonna macznikowa dieta może i umożliwia przeżycie eublefarom po intensywnej suplementacjii witaminami i wapniem, ale one potrzebują też możliwości aktywnego polowania, wyszukiwania i wyczekiwania na ukrywające się owady, jak już dr Robert napisał, a wiele osób zaobserwowało. Poza tym przy bardziej urozmaiconej diecie, zwłaszcza uwzględniającej dzikie owady, podawanie witamin można bardzo ograniczyć. Ryzyko zarobaczenia jest zerowe. Poza tym zjadanie podłoza też jest intensywniejsze przy takiej monotonnej diecie, a ryzyko zapchania wieksze przy braku ruchu na zbyt małej przestrzeni.
Stwierdzenie, że w dużych terrariach zwierzęta się stresują jest bzdurą! W dobrze urządzonych i pełnych kryjówek nie stresują się nigdy, np. niedawno w poznańskim zoo widziałem bardziej podatne na stres felsumy, utrzymywane w terrarium 2 x 1,5 x 3 m:) Wyglądały kwitnąco, samica złożyła już kilkanaście jaj. Nie każdy musi budować od razu ogrzewaną halę, ale czemu nie np. 130 x 50 cm dla haremu?? Terrarium powinno być największe, jakie tylko możliwe, a nie minimalne, aby tylko zwierzę przetrwało.
Argument o kondycjii oraz chęci " przedłużenia gatunku" równie dobrze móglby zastosować hodowca lisów, albo norek. Taki sposób prowadzenia hodowli jaszczurek istotnie bardziej przypomina taka fermę, niż hodowle prowadzoną z powodu zainteresowania biologią zwierząt. Czego można się dowiedzieć od eublefarów zamkniętych w takiej puszce?
Cóż za brak konsekwencji :). Na stronie deklaracja o niechęci do polemiki z rodzimymi "specjalistami", tutaj w pierwszym poście reklamującym stronę zdanie "chetnie wyslucham tez komentarzy", a teraz znowu "Nie będę także podejmował więcej tego typu polemiki". Rozumiem, że tylko polemika polegająca na zachwytach jest wystarczająco godna uwagi.
Doprawdy trudno nadążać za tymi zmianami w podejściu do dyskusji :). Jeśli jednak prosi się o komentarze to trzeba się liczyć, że nie muszą to być koniecznie "peany na cześć strony". Proszę się też nie czuć osobiście urażonym bo krytykuje Pana poglądy na kwestię hodowli i sposób hodowli ale nie Pana, zresztą nie znam Pana i nie mam w zwyczaju naruszać czyjeś osobistej godności. W końcu nie kwestionuję Pana zasług w "przemyśle hodowlanym".
Nigdzie nie twierdzę, że osiągnięcia polskiej terrarystyki są porównywalne w amerykańską czy zachodnioeuropejską. Wręcz przeciwnie, wielokrotnie pisałem, że poza wąską grupą osób, nie ma polskiej terrarystyki. Twierdzę tylko, że złudzeniem jest myślenie, że w przypadku Pana hodowli mamy do czynienia z terrarystyką. Proszę nie mieszać "przemysłowej" hodowli z hobby zwanym terrarystyką. To zupełnie inne rzeczy ! Celem hodowli są "przyrosty", "tempo rozmnażania" i zysk, a celem hobby obserwacja zwierząt, stwarzanie im warunków imitujących naturę, zapewnienie tzw. dobrostanu, warunków w których w możliwie naturalny sposób i w komfortowych warunkach mogą żyć i rozmnażać się. Nie wątpię, że w takiej przemysłowej hodowli zwierzęta utrzymują się długo przy życiu, w końcu mamy doświadczenia dotyczące zwierzat gospodarskich. Nie kwestionuję, że żyją długo, wątpię tylko, aby miały odpowiedni komfort tego zycia. Proszę też nie sugerować, że najrzadsze gatunki są na Zachodzie rozmnażane w takich warunkach. Oprócz przemysłowych ferm większość terrarystów zapewnia swoim zwierzętom doskonałe warunki, w których mają kryjówki, zróżnicowany pokarm, wielkie terraria itd. i to w większości oni po raz pierwszy rozmnażają te rzadkie gatunki, a nie "fabryki gadów". Wystarczy przejrzeć zachodnią literaturę terrarystyczną, ja przynajmniej gdy chodzi o Europę robię to od jakiś 20 lat. Szczęśliwie udało mi się rozmnożyć kilka czy kilkanaście gatunków po raz pierwszy w PL i szczęśliwie nie musiałem stosować monodiety i terrarium typu "gazeta, miseczka i pudełko".
Stosowanie jako mierników samopoczucia zwierzat ich kondycji (jak rozumiem fizycznej) i chęci przedłużenia gatunku może nas zaprowadzić na manowce. W końcu świnie trzymane dla koncernu Smithfield Foods też mogą wyglądać na będące w dobrej kondycji i mają chęć na rozmnażanie, ale nawet niespecjaliści wiedzą, że świnie na szwajcarskiej łące, ryjące w ziemi, mają się nieporównywalnie lepiej. Nawet gady, choć niektórym trudno to pojąć (dziwię się szczególnie tym którzy uważają się za terrarystów) mają pewne potrzeby, który nie wyrażają się w przyrostach masy i liczbie złożonych jaj, ani nawet w długości życia. Jeśli żyją w takich pudełkach długo to tym bardziej mi ich szkoda.
Zgadzam się, że wybór materiałów na zrobienie kryjówki nie ma zasadniczego znaczenia dla zwierząt, nigdy też nie twierdziłem, że ma - więc nie wiem do kogo ta uwaga, bo chyba nie do mnie. Ma znaczenie tylko wówczas gdy jego użycie związane jest z jakimiś właściwościami, które wpływają na komfort lub cechy środowiska, które są ważne dla zwierząt (np. wilgotność czy temperaturę).
No i oczywiście element wystroju ma znaczenie, gdy jest potrzebny zwierzęciu (czego domyślamy się na podstawie obserwacji z natury opisanych w literaturze). Dlatego piasek nie musi być z Sahary, ale dla kopiącego zwierzęcia (jakim np. jest eublefar, czy jak kto woli, gekon lamparci) może być to piasek z najbliższej piaskownicy (dokładniej zalecałbym czysty piasek ubity z gliną).
Reszta to sprawa estetyki i gustu, ale przy hobby to tez ważne, tyle, że dla ludzi, nie zwierzat.
Kilka lat temu przez jedno z poważnych forów herpetologicznych przetoczyła się dyskusja na temat "udomowienia" Eublepharis macularius. Otóż w Norwegii, gdzie obowiązuje całkowity zakaz trzymania zwierzat egzotycznych jest człowiek, który walczy z tym prawem. Trzymał on kilka gatunków gadów, w tym "lamparty", które zostały u niego znalezione i mu odebrane. Cudem udało mu się uratowac je przed uśpieniem i wylądowały chyba w jakimś muzeum przyrodniczym w Oslo, gdzie pracował jego znajomy. Terrarysta pozbawiony zwierzat, czekając na rozprawę sądową, rzucił wówczas na forum prośbę, aby podsunąć mu argumenty, że Eublepharis macularius można uznać za zwierzę udomowione. Wówczas wygrałby sprawę i odzyskał przynajmniej te zwierzaki. Pomimo dużej życzliwości i chęci pomocy temu człowiekowi, dziesiątków wypowiedzi herpetologów, hodowców z całego świata, nie udało się znaleźć argumentów na rzecz uznania żadnego gada za zwierzę udomowione. Dlatego porównanie "lamparta" z psem gdy chodzi o udomowienie uważam za zupełnie nietrafione. Nawet po 30 pokoleniach pozostaje zwierzęciem dzikim, a nie domowym.
Współczuje pecha gdy chodzi o sprzedawane "lamparty"; takie tragedie jak zakażenie pasozytami od pasikoników z łąki czy też zjedzenie świerszcza z z pestycydami zdarzają się tak sporadycznie, że to musi wywoływać zdziwienie. Może warto zastanowić się czy "lamparty" nie padały z powodu szoku, jakiego doznawały po stwierdzeniu, że oprócz mączników są jeszcze inne pokarmy, za którymi w dodatku trzeba biegać.
Rozumiem, że zainteresowanie warunkami życia moich agam kołnierzastych oraz zwierzakami "z odłowu" które trzymam, akurat przy okazji omawiania Pana strony internetowej to zupełny przypadek, a nie chęć szybkiego "odgryzienia" się.
Popieram całkowicie.Trzymanie gadów jak prosiaków to lekka przesada.
Rozumiem ze to ferma,ale opieranie sie na amerykańskich wzorach i propagowanie "pseudo masowej hodowli" na mącznikach to bzdura do kwadratu!!!!
RobertM wiesz co??? Popieram Cie w 10000% wg te zwierzaki przez nas sa trzymane w tych "swoich nowych domach" i jesli decydujemy sie na trzymacie bac rozmanazanie takich zwierzakow powinismy stworzyc im takie warunki jakie tylko uda nam sie najlepiej... tak wiec osobiscie jakbym mial kupowac od "doswiadczonego hodowcy" ktory ma zwierzaki w takich "terrariach" i za takie pieniadze mowiac ze "secjalnie "na nasz rynek zmniejszyl o polowe cene to wole sobie zakupic zwierzaka od goscia ktory ma malutka hodowle np 1+3 ale trzyma w normalnych warunkach...a wracajac do tego "wielkiego gestu" zmniejszenia dla nas cen o polowe w porownaniu z bogata europa... nie trzeba nam takich gestow:] Mamy swoich hodowcow ktorzy sprzedaja zwierzaki w cenie zadowalajecej obie strony:] szkoda Twojej straty(tych 50%) Hybino lepiej zwierzaki posprzedawaj tam gdzie ludzie nie marudza na Twoje ceny:] albo nie podkreslaj jaki Ty jestes dobry :)
Pozdrawiam:)
Prosiłbym sie panie demon zebys wypowiadał sie pan za siebie bo chyba niemasz upoważnien do wypowiadania sie za ogól, bo mnie osobiscie oferta hybino bardzo zainteresowała i nie wykluczone ze cos kupie
Demon87 napisał(a):
nie trzeba nam takich gestow:] Mamy swoich hodowcow
> ktorzy sprzedaja zwierzaki w cenie zadowalajecej obie strony:]
Pokaż mi tych hodowców oferujących takie odmiany jak hybino
Sam osobiscie lubie ładnie urządzone terraria, ale czytając komentarze niektórych wydaje mi sie ze przemawia w nich zazdrosc i nic więcej...
Hah i tu tez cos napisze:) ROzumiem ze wszystko co amerykanie robia mamy powtarzac:) Ja mam taka fajna piske w lazience moze tez sobie zaloze hodowle gekonow:)Ja mojego trzymam w terra 80x40x40...2 miesieczny zwierz:) dobrze ze znajomy jest psychologiem moze dlatego moj gekon nie chodzi "spiety"a za planktonem lakowym biega jak"glupi"... A skoro mowimy o agamach Pana Roberta to domyslam sie ze bylo by im "lepiej" w jakiejs fajnej misce z bardzo pomyslowo zrobiona miseczka z zakretki od sloika(mmm jakie to pomyslowe) ale ciesze sie ze znajda sie ludzie ktorzy mysla nie tak jak Ty i robia bardzo bogato urzadzone terraria...
No racja przejezyczenie :) Nie mowie ze calkowicie nie chce aby tacy ludzie jak Hybino sprzedaal zwierzaki ale zeby nie robil z siebie takiego "dobrego wujka" ktory "specjalnie dla nas polakow" daje nizsze ceny niz w europieb ot ojego sprawa ze ile sprzedaje i zycze mu zeby je sprzedal za 800zl jak znajdzie sie chetny ktory bedzie kupowac:)ale jak dla mnie to troszke upokarzajace takie podkreslanie tego ze dla "nas" obnizyl cene o 50%:]
Pozdrawiam
może hybino jest kuszące ale z super hypo carrot tail to drogo :D w przyszłym roku będzie można dostać conajmniej o 100zł taniej w innym źródel (chybaże hybino zmieni to tego czasu też ceny :] )
Witam
A ja twierdze ze ceny sa 50/50
Mogloby byc taniej, ale najgorzej nie jest :)
Ps. hybino caly czas czekam na dane i numer konta SMS-em.
Pozdrawiam
Jest gekonem - eublepharinae to podrodzina gekkonidae...
Zdania są podzielone. Rzeczywiście gdy biorę jakikolwiek podręcznik herpetologii czy większą monografie o jaszczurkach, typu "Herpetology" Zug'a lub "Herpetology" Pough'a i in. to jest tam rodzina Gekkonidae i podrodzina Eublepharinae. Ale sa tacy nieliczni, którzy upierają się, że nalezy nadać "eublefarom" rangę rodziny (trochę więcej w komentarzach o filogenezie przy gekonach na www.reptiliaweb.org ).
Ale wówczas i tak mieszczą się w wyższej jednostce Gekkota, wiec i tak pozostają gekonami :).
W końcu nie kwestionuję Pana zasług w
> "przemyśle hodowlanym".
Dobrze powiedziane- przemyśle hodowlanym.... bo niemożna tego inaczej nazwać.
Jeśli dobrze widziałem to te eublofary są trzymane w tragicznych warunkach (no ale czego można się spodziewać po hodowli że się tak wyraże nawiązując do hodowli zwierząt gospodarczych ''mięsnej''. Temat jest trudny bo po jednej stronie stoją prawdziwi hobbyści jednak niemający amerykańskego doświadczenia a po drugiej ktoś kto owszem ma wiele odmian ale kompletnie niezaspokaja potrzeb zwierzaków lecz podpiera się amerykańskimi doświadczeniami które tu niemają nic wspólnego gdyż w ameryce wygląda to trochę inaczej. Osobiście uważam że miarka samopoczucia zwierząt w skali ''chęć do rozmnażania'' jest poprostu błędna. Smiem twierdzić że podaje się im jakieś hormony(tak jak rybkom akwariowym) Och, i jeszcze te mączniki- gekony żyją tylko dlatego że są ''sztucznie utrzymywane'' przy życiu tylko dzięki witaminom. Czytał Pan skład larwy mączniaka młynarka jak nie to poroszę bardzo: 31% to tłuszcz a 56% to białko- niemożna tego porównywać do świerszcza. A poza tym, kwestia warunków w tych skrzynkach hodowlanych-
''Pierwszym jest WIELKOŚĆ TERRARIUM. Zostało dowiedzione że dla pary lub haremu 1, 2-3 gekonów lamparcich najlepsze są terraria o wymiarach dna 40 / 50 x 50 / 60. Wwiększych zwierzęta stresują się, mają słabsze przyrosty i gorzej się rozmnażają.'' I tu jest poparcie dla tezy że to niejest hodowla hobbystyczna tylko nastawiona na ''przyrosty, rozmnażanie, łatwość hodowli'' czyli na pieniądze.
Ruszyło mnie to zdjęcie http://www.leopardgecko.strona.pl/ga...o/106_0601.gif
w którym na pierwszym planie jest para kopulujących gekonów- czyli ''jak one tam mają dobrze bo się rozmnażają'' a dopiero gdzieś tam na uboczu gazety i miseczka z mączniakami. Kryjówki nawet niema no bo poco... i tu widać kolejną sprzeczność:
''Drugim tematem bardzo często poruszanym jest naświetlanie gekonów lamparcich PROMIENIAMI UV. Z oczywistych względów naświetlanie promieniami imitującymi słońce zwierząt aktywnych nocą i przebywających w ciągu dnia głęboko pod ziemią jest nieporozumieniem.''
Hmm, żyjącymi głęboko pod ziemią a to ciekawe no ale przeciaż mogą się zakopać...w gazecie. Heh, to są żeczy z pierwszej przeczytanej strony. Zgadzam się z RobertemM że strona jest szkodliwa.
Gekona lamparci(eublofar), jest trzymany DOPIERO pzrez tych 30pokoleń. A np. pies? On jest trzymany od tysięcy lat. Nieporównywalnie łatwiej jest go oswoić a jadnak niedokońca... Wiem że Pan się i tak nieprzejmie tymi naszymi ''polskimi bzdetami'' bo uwierzył Pan w amerykański hodowle mało o nich wiedząć....
oh..jo
bulwersujecie sie a nie macie o co.
To źle ze gekony świetnie sie rozmnazają?? to źle że dłuzej żyja?? to źle ze maja grube ogony i na fotach widać ze sa w świetnej kondycji?? o co wam chodzi??
gekony to nie świnie i nie musza jeśc wszystkiego. Dieta maczniakowa jest dla nich optymalna, po co maja jesc inne rzeczy jezeli w tej karmowce + wit. maja wszystkie potrzebne skladniki ktore w pełni zaspokajaja ich potrzeby?? BTW:.... zachowujecie sie jak wegetarianie <lol>
kolejna rzecz terrarium.
Zgadzam sie ze w naturze zyja na dużej przestrzeni, maja swe terytorium ktore ma zaspokajac ich potrzeby. Jestem tylko ciekaw czy jezeli w srodowisku naturalnym polozyc by miske z maczniakami, przed ich kryjowka, jak czesto gekony wychodzily poza obszar tych 60x50cm swojego terytorium :D
jestem przekonany ze gekony w hodowli u hybino nie maja zle;] i ze gekon nie musi miec niewiadomo jakiego terrarium zeby czuc sie dobrze.
No chyba ze były przeprowadzone jakies badania na kondycje i psychike gekow w roznych warunkach ... super terrariuow i terrariuow hodowlanych... jezeli jestem w błedzie to poprosze o linki ;]
Pozdro
Azzurreeuss napisał(a):
> oh..jo
>
> bulwersujecie sie a nie macie o co.
>
> To źle ze gekony świetnie sie rozmnazają?? to źle że dłuzej
> żyja?? to źle ze maja grube ogony i na fotach widać ze sa w
> świetnej kondycji?? o co wam chodzi??
Proponuję przeczytac jeszcze raz to co napisałem i odnieść się do konkretnych argumentów. Czy komfort zaspokojenia potrzeb życiowych polega na grubym ogonie i rozmnażaniu ? Według mnie nie na tym, ale na zaspokojeniu także potrzeb związanych z psychiką, choćby potrzebą posiadania bezpiecznej kryjówki, potrzebą kopania, biegania, potrzebą wyszukiwania pokarmu itp. Czy w takiej skrzyneczce są te potrzeby zaspokajane ? Nie są.
> gekony to nie świnie i nie musza jeśc wszystkiego. Dieta
> maczniakowa jest dla nich optymalna, po co maja jesc inne
> rzeczy jezeli w tej karmowce + wit. maja wszystkie potrzebne
> skladniki ktore w pełni zaspokajaja ich potrzeby?? BTW:....
Wszystkiego nie muszą jeść, ale przynajmniej tyle gatunków bezkręgowców, ile jesteśmy im w stanie względnie łatwo zapewnić w warunkach hodowli. Po to aby mogły zapolować, wyszukiwać, rozkopywać, słowem, aby ich czas nie upływał na podejściu do miski wypełnionej larwami mącznika i całonocnych ślizaganiu się po szybie.
> zachowujecie sie jak wegetarianie <lol>
Rozumiem, że to obelga. Gratuluje poziomu.
> kolejna rzecz terrarium.
> Zgadzam sie ze w naturze zyja na dużej przestrzeni, maja swe
> terytorium ktore ma zaspokajac ich potrzeby. Jestem tylko
> ciekaw czy jezeli w srodowisku naturalnym polozyc by miske z
> maczniakami, przed ich kryjowka, jak czesto gekony wychodzily
> poza obszar tych 60x50cm swojego terytorium :D
Bardzo często, choćby po to aby bronic przed innymi zasobny w pokarm areał, szukać możliwości zdobycia innego pokarmu (nie wiem czy mączniki sa tym preferowanym przez te gekony w naturze) czy poszukiwania partnera/ -ki.
> jestem przekonany ze gekony w hodowli u hybino nie maja zle;] i
> ze gekon nie musi miec niewiadomo jakiego terrarium zeby czuc
> sie dobrze.
Rozumie, że tak powiedział Ci GŁOS i dowodzisz to na podstawie objawienia.
> No chyba ze były przeprowadzone jakies badania na kondycje i
> psychike gekow w roznych warunkach ... super terrariuow i
> terrariuow hodowlanych... jezeli jestem w błedzie to poprosze o
> linki ;]
Prace naukowe czyta się nie w linkach, ale w czasopismach naukowych :). Poza tym wystarczy, że takie badania prowadzono na wielu innych gatunkach kręgowców, także gadów. I mówienie o potrzebie tzw. dobrostanu w przypadku trzymania zwierzat jest w zasadzie dość banalne i powszechnie znane. W Polsce, a przynajmniej na tym forum tzw.enrichment to nadal odkrycie ? Nie wierzę w to zważywszy na wiele rozsądnych głosów i w sumie dość powszechną chęć zapewnienia swoim zwierzętom dobrych warunków. Do tego nie trzeba teoretycznych podstaw, wystarczy wiedza o biologii gatunku.
Widzialem w tych skrzynkach kryjowke z ziemia... a wiec maja mozliwosc schowac sie i pokopac.Cytat:
Proponuję przeczytac jeszcze raz to co napisałem i odnieść się do konkretnych argumentów. Czy komfort zaspokojenia potrzeb życiowych polega na grubym ogonie i rozmnażaniu ? Według mnie nie na tym, ale na zaspokojeniu także potrzeb związanych z psychiką, choćby potrzebą posiadania bezpiecznej kryjówki, potrzebą kopania, biegania, potrzebą wyszukiwania pokarmu itp. Czy w takiej skrzyneczce są te potrzeby zaspokajane ? Nie są.
Ale jak poznac po gekonach z hodowli hoobystycznej i z hodowli powiedzmy komercyjnej; ktorych potrzeby psychiczne zostaly zaspokojone?? jak to zmierzyc ktory jest szczęśliwszy i w lepszej kondycji psychicznej?? bo ja zabardzo nie widze miedzy takimi gekami roznicy ;]