-
Walę tynki
Jestem ciekawy, jakie macie zdanie na temat przypadającego na dzisiaj amerykańskiego święta komercji.
Czy tak samo jak ja uważacie, że smutne jest to, że ludzie potrzebują już świąt, aby okazywać sobie uczucie, co skwapliwie jest wykorzystywane przez polujące na snobów kina, restauracje, itp. :>
A tak na marginesie - muszę się pochwalić. Pan Wiktor uczynił mi dzisiaj oczekiwany od mniej więcej tygodnia walentynkowy prezent i przeszedł sobie wylinkę. Teraz jest po szóstej. :D
-
Re: Walę tynki
ja rowniez mam podobny stosunek do tego...swieta, niecierpie walentynek.
wies i komercha ble :/
-
Re: Walę tynki
Panowie, lacze sie z Wami w bolu...
-
Re: Walę tynki
-
Re: Walę tynki
ooo
wiec jednak wiecej osob ma negatywny stosunek do walę tynek.
i dobrze, to najgroszy dzien w roku, po 1 wrzesnia oczywiscie ;)
-
Re: Walę tynki
Rammstein podobały Ci sie serduszka w mailu? ;>
Swięto jest cudowne! Nie lubicie plastykowych serduszek??!! Cos z wami nie tak. Jeej, w koncu moge powiedziec komus to co czuje...bo inaczej nie mogłem. Chce, zeby moja wybranka czula sie wyjątkowo i w ten szczególny dzien podaruje jej rózowe serduszko!! ...jak miliony osob w tym dniu.... Tak, to taki wyjątkowy dzień...
-
Re: Walę tynki
ja w ogóle przechodzę obok tych "świąt".....pamietam, zeby tego dnia nie czytac gazet i nie ogladac wiadomosci w telewizji ani programów tematycznych. po co mam sie denerwowac, wysluchując jakiś farmazonów? :)
-
Re: Walę tynki
Hari, naprawde super serduszka - Twoje ? ;) na rottenie lepsze :P
rdza - ja mam podobny sposob, dzis caly dzien ogladalem rozne filmy na kompiei staralem sie nie dolowac mysla ze sa walę tynki bo...ech... :(
-
Re: Walę tynki
Qr... wrrrr nienawidze tego swieta po prostu NIENAWIDZE!!!! wrrrrrrr krew mnie zalewa jak widze te wszystkie serduszka i wogole :/ TEGO POWINNI ZAKAZAC!!!!
-
Re: Walę tynki
Jak dla mnie, to jest kolejne skomercjalizowane swieto, ale nie dziwie sie, ze ludzie je obchodza. Zbyt duzo polskich swiat, to swieta smutne i ludzie potrzebuja odskoczni, ale prawdziwa milosc powinna byc okazywana codziennie, a nie tylko w komercyjne swieta.
Aha.. te walentynki beda dla mnie bardzo pamietne.. i wyjatkowe, ale na pewno nie z pozytywnego punktu widzenia. Wazne, ze zaczynam patrzec z dystansu na pewne sprawy. W kazdym razie, dla mnie dzisiejszy dzien byl wrecz wyniszczajacy, ale mialem okazje zrozumiec pare spraw :]
-
Re: Walę tynki
Atrax, pytanie tylko po co obchodzić kolejne amerykańskie święto (w dodatku przypadające na luty, gdy każdemu d..a odmarza)?
Przecież w naszej kulturze jest inne - przypadające na zdecydowanie cieplejszy okres w roku - święto, które nasi przodkowie kultowali od wieków.
Chodzi mi o Noc Kupały - przerobione (jak większość innych świąt) w celu wytępienia rdzennych świąt przez pewną organizację religijną na noc świętojańską.
Niestety zdaje się, że dorastające pokolenie hamburgerów zdaje się o tym zapominać bo, "to nie jest modne". :/
-
Re: Walę tynki
Masz rację. W dodatku nasze święto jest o wiele bardziej interesujące i konkretne!
-
Re: Walę tynki
Dokładnie. Szukanie kwiata paproci, który "podobno" zakwita tylko w tą jedną noc o północy, balowanie do samego rana..... brak komercyjnych podwalin... ehhh, w ten sposób to ja mogę świętować. :)
-
Re: Walę tynki
no i te wianki rozdziewiczonych panien, puszczane na wodę :)
-
Re: Walę tynki
-
Re: Walę tynki
Tak, to piekne swieto, ale niestety w naszym spoleczenstwie komercha pcha sie drzwiami i oknami.. przykro mi.
-
Re: Walę tynki
Nigdy nie lubilam walentynek, ale moze przez to, ze te anonimowe kartki doprowadzaja mnie do szalu.... Jak dostaje jakikolwiek anonim, wywalam od razu. A moze jestem juz za stara na takie swieta? ;)
-
Re: Walę tynki
-
Re: Walę tynki
Zgadzam się z tą puentą. Komercha, kicz i syf - jak HELLOŁŁYN.
... dla wielbicieli historii i innych ciekawostek - rocznica masakry w dniu Św. Walentego (Al Capone Rulez :)
Pozdrawiam!
-
Re: Walę tynki
Ja tam lubie walnetynki, pod warunkiem ze mam z kim ja swietowac:)
-
Re: Walę tynki
Ani “Walentynki”, ani Halloween nie nalezaly i nie naleza do polskiej tradycji.
W 1987 roku, wyjezdzajac z Polski nawet nie mialem pojecia o istnieniu takich swiat.
Z “Walentynkami” spotkalem sie po raz pierwszy we Wloszech, gdzie jest to chyba najpiekniejsze swieto w calym roku (i wcale nie az tak skomercjalizowane).
O istnieniu Halloween dowiedzialem sie dopiero w Kanadzie.
A czy ktos zastanawial sie, skad te “glupie” swieta sie wziely?
Swieto “Walentynki”, coprawda z inna nazwa istnialo juz w starozytnym Rzymie, gdzie kontakty mlodziezy przeciwnych plci byly bardzo rygorystycznie przestrzegane.
Na dzien 14 lutego przypadalo swieto Junony, boginii kobiet i malzenstw – nastepnego dnia (15 lutego) zaczynal sie Festiwal Lupercalia w wigilie ktorego mlodzi chlopcy losowali kartki z imionami partnerek na ten festiwal – festiwalowe partnerstwo czesto przeradzalo sie w cos powazniejszego i niekiedy konczylo sie malzenstwem.
Walenty byl rzymskim duchownym ktory sprzeciwil sie rozkazowi cesarza Klaudiusza dotyczacemu anulowania istniejacych malzenstw mlodych mezczyzn i zakazowi malzenstw wogole (Klaudiusz mial problemy z poborem rekrutow, ktorzy woleli zawierac zwiazki malzenskie niz “isc w kamasze” – nic nowego).
Za potajemne udzielanie slubow Walenty zostal stracony 14 lutego – juz pozniej, w kulturze chrzescijanskiej polaczono te dwa fakty z czego wyszlo swieto Sw. Walentego przypadajace na dzien 14 lutego – wigilie swieta Lupercalia.
“Walentynki” byly najchetniej obchodzonym, bo wesolym swietem w sredniowiecznej Francji i Anglii – oczywiscie dotarly do Ameryki wraz z emigrantami europejskimi gdzie (jak wszystko) podlegly komercjalizacji.
Halloween jest jeszcze starszym, celtyckim swietem.
Juz w V wieku p.n.e. (wg. zrodel) w celtyckiej Irlandii dzien 31 pazdziernika byl oficjalnym koncem lata i druidzkim Samhain, czyli swietem Nowego Roku – w tym dniu duchy ludzi zmarlych podczas ubieglego roku szukaly zyjacych cial do zamieszkania w nadziei na wieczne zycie.
Tego dnia wszelkie prawa celtyckiego kosmosu i czasu przestawaly dzialac.
W celu odstraszenia duchow, w noc 31 pazdziernika, Celtowie przebierali sie w jak najkoszmarniejsze stroje, malowali twarze i starali sie odstraszyc “zmarlych” (troche to przypomina rodzime chodzenie z turoniem).
Gaszono rowniez plonace caly rok ognie – wszystkie plemiona celtyckie braly nowy ogien na nastepny rok z glownego kregu druidzkiego w Usinach w srodkowej Irlandii.
Sama nazwa “Halloween” pochodzi juz z tradycji chrzescijanskiej od nazwy “All Hallows Eve” – dzien Wszystkich Swietych, ktory przypada na dzien nastepny.
Oba te swieta sa zupelnie obce polskiej tradycji i przywedrowaly do Polski wraz z wszechobecna “amerykanizacja” wszystkiego co sie da.
Jesli chodzi o komercje, wszystkie swieta sa swietami komercji a rekordy bija Komercyjne Swieta Bozego Narodzenia oraz Komercyjna Wielkanoc.
Odnosnie “amerykanizacji” … nie trzeba siegac daleko – wystarczy poczytac sobie “posty” czyli wypowiedzi w tym, podobno polskojezycznym Forum, gdzie na kazdym kroku mamy do czynienia z terminami typu “By the way”, “IMHO”, “Cool”, “Anyway” … i.t.d. tak, jakby juz nie bylo polskich slow … Doprawdy, czesto az robi sie niedobrze I jest to chyba juz moja ostatnia WYPOWIEDZ na tym forum.
-
Re: Walę tynki
No nieźle Walter. Przyznam, że o korzeniach Halloween wiedziałem (ironią chyba jest to, że najbardziej tego dnia bawią się ci, którzy najmniej o nim wiedzą. :>).
Na temat korzeni walentynek jednak nigdy jakoś się nie zastanawiałem. Rzeczywiście ciekawe i ścięciem głowy chyba powinni ukarać tych, którzy przyczynili się do skomercjalizowania tego dnia.