-
Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Niedawno byłem świadkiem teorii pewnego bioenergoterapeuty:
"Zwierzęta chodzące na czterech łapach są głupsze ponieważ utrzymują się w linii poziomej (...), a zwierzęta poruszajce się w pionie są mądzejsze ze wzdlędu ułożenie mózgu"
hehe no comments
A jaki wy macie stosunek do bioenergoterapeutów i tym podobnych?
Może czarowali kiedyś nad wami wahadełkiam?
Jak macie coś do powiedzenia o nich
Napiszcie
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
hehe, kiedyś był taki jeden, łaził po domu z wahadełkiem, sprawdzał czy 'nie spimy na żyle' czy jakoś tak... No i okazało sie że jest jakaś 'żyła wodna' czy coś takiego i zabetonował jakiś mały promiennik w piwnicy :D lol.
Osobiście podchodze do takich kolesi z dużym dystansem, coś jak do Coperfilda (czy jak sie to tam pisze) albo do naszego Maćka Pola :)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Heh, niezla teoria :)
ja pewien czas temu rowniez wiele razy chodzilem do bioterapeutów...pozarli duze ilosci kasy...a skutkow zadnych znaczacych nie bylo.
Chociaz wiele z tych osob jest po kursach Reiki I, II i III oraz mistrzowskiego stopnia.
Czytałem wiele o osobach uzdrowionych "cudem" przez bioterapeutow...ale podchodze do tego z dystansem...od momentu gdy zzarli mi duuuzo kasy :>
MareQ - porowanie bioenergoterapeutow do Maćka Pola to chyba troche inny kierunek :]
Kiedyś miałem (nie)przyjemnosc rozmawiac z pewnym ksiedzem i zapytalem jaki ma stosunek do tego typu...osob. Powiedzial ze to szarlatani i heretycy - sludzy diabla ( komentarz a'la Radio Maryja ) hehe :)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
nie porównuje ich do Maćka Pola, tylko mówie że mam do nich taki sam stosunek (to i to międzynarodowa ściema :P)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
niektorzy faktycznie maja coś w sobie np. jasowidz Jackowski, czy jak mu tam jest.
ja wierze w parapsychologie i tematy pokrewne... :)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
a co powiedzial np. o delfinach lub ptakach? :]
-
Re: Bioenergoterapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Jeszcze jedna historia:
Jakiś chłopak chuligan, miał problemy z nogami, do tego stopnia że niemógł chodzić.
Więc zaczął się leczyć u bioenergoterapeuty. Ten b. wyleczył go. Wszystko było ok, i po pewnym czasie spodobała mu się pewna dziewczyna. Była pobożna, chodziła często do kościoła itp. Poznał ją, nawet zaczął z nią chodzić do kościoła. Na którymś nabożeństwie, (na którym też był) księża symbolicznie unieśli ręce aby wypędzić szatana z ludzi, w tym momencie ten chłopak, mimo wolnie wstał, wyszedł na środek kościoła, poczół znowu ból w nogach i przewrócił się. Nie mógł już potem wstać.
Wniosek: Bioenergoterapeutka ulaczyła go siłą szatana.
p.s. tą historię ktoś mi opowiedział
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Hari - niewiem co powiedziła o delfinach i ptakach, natomiast na mojego węża powiedziła że ma "ujemne jonowanie" (i chyba wszystkie inne też mają). Na dodatek
szykuje się na kupienie za 3 miesiące samicy dla mojego węża, więc musiałem mame znowu przekonywać przez 2 tygodnie że to nie jest "stworzenie szatana".
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
tylko niech ta samica ma dodatnie jonowanie :D:D:D
heh...nie ma co fajny ten gosciu :D
-
Re: Bioenergoterapeuci - czyli po polskiemu czary mary
ciekawa historia...
ale raczej malo prawdopodobna :)
bioenergoterapia nie wiaze sie z mocami szatana :]
zreszta ja mam zupelnie inne zdanie na temat szatana i satanizmu :)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Ja mam złe zdanie na temat szatana i satanizmu, historia też wydaje się nieprawdopodoba. A bioenergoterapeuci w 99,9% udają.
podejrzewam że jak się jony dodatnie i ujemne zetkną, to będziecie widzieli temat na forum giełda : "Młode węże mleczne, krzyrzówka sinaloae z campbelli, tanio sprzedam" :))
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Bioterapia działa. Oczywiście wielu jest oszustów i naciągaczy, lub też ludzi którym kasa poprzewracała coś w głowie. Ludzi potrafiących naprawdę pomóc jest niewielu. Nie chodzi tu o ukończone kursy czy kolejne stopnie wtajemniczenia reiki, po prostu trzeba być świadomym swoich możliwości i tego co się robi. Nie każdemu można pomóc, to zależy od jego karmy. Wielkim błędem bioterapeutów, a raczej pseudobioterapeutów, jest gwarantowanie pacjentom odzyskania zdrowia, a często również zniechęcanie ich do medycyny akademickiej. Na szczęście powoli obie medycyny (akademicka i naturalna) zaczynają współpracować, przynajmniej na zachodzie. Są to jeszcze nieliczne wyjątki, ale jednak to jakieś światełko w tunelu...
Ja osobiście mocno wierzę w medycynę naturalną, sam zresztą zajmuję się ziołolecznictwem i bioterapią. Udało mi się pomóc wielu osobom i zwierzętom. Nie mam ustalonych stawek i nie zdzieram z ludzi ostatniej koszuli. Biorę „co łaska”, lub wcale jeśli widzę że ktoś jest w kiepskiej sytuacji. Nigdy nie upominam się o zapłatę. To, że bioterapia skutkuje wiem po sobie. Kto mnie zna, wie że w sierpniu ub. roku miałem operowanego nowotwora w kanale rdzeniowym (maleństwo, 1,5X10cm). Lekarze nie dawali mi szans na to, że będę chodził. Przy udanej operacji miałem być warzywkiem od pępka w dół ( heh, nieciekawa perspektywa dla faceta...). Na szczęście dzięki ziołom, zaprzyjaźnionym naturoterapeutom, jak również mojej pracy nad sobą, udało się pokonać to raczysko. Lekarze byli w szoku :) Nie będę się tu rozwodził o tym czym powinna być bioterapia, na czym powinna polegać itp., bo nie jest to forum na ten temat, choć co prawda niby na każdy ;) Grunt że mi to pomogło, pomogło też mojemu koledze który miał raka mózgu najwyższego stopnia.
Co do kościoła, to opinia potoczna księży iż jest to szarlataneria jest zwykłą hipokryzją. Kościół bardzo mocno „siedzi” w tym temacie. Egzorcyzmy są na porządku dziennym, a np. msza jest misterium magicznym. Gdyby ludzie przychodzili na te msze w pełni świadomi po co tam idą i co się tam odbywa to mogłyby tam dziać się cuda (jak w Częstochowie, bo przychodzą tam ludzie z nadzieją i ze swoim w pełni uświadomionym celem). Niestety zwykle do kościołów chodzą ludzie po to by zobaczyć jak ubrała się sąsiadka lub by pokazać jak bardzo są „pobożni” i jak głośno śpiewają ;) Kościół ma ogromną wiedzę na temat parapsychologii i tematy pokrewne, jednak trzyma to w tajemnicy przed świeckimi...
To moje skromne (i w ogromnym skrócie) zdanie na temat tej dyskusji...
Pozdrawiam wszystkich :)
Bartek Gorzkowski
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Cytat:
Kościół ma ogromną wiedzę na temat parapsychologii i tematy pokrewne, jednak trzyma to w tajemnicy przed świeckimi...
Zgadza sie.
Papież Innocenty ( któryś tam :> ) byl posadzany o konszachty z diablem, a innym kaplanom Watykanu nie obca byla czarna i biala magia :>
Ponoć kilku Watykańskich kaplanów skladało ofiary z ludzi. :]
Gerald
Cytat:
Ja mam złe zdanie na temat szatana i satanizmu,
dlaczego...?
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Widzę Rammstein1 że znaleźlibyśmy wspólny język ;)
Pozdrawiam:)
Bartek
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
lol troche czcionke powiekszylo w moim poprzednim poscie :]
bartekg - porozmawiamy na gg :)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Jestem 99,99% sceptykiem.
...ale zawsze coś się znajdzie w tym 0,01% ;)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Ja tam wierzę w takie rzeczy. Oczywiscie nie wszyscy terapeuci mają jakieś umiejętności, większość ściemnia, ale są tacy którzy na prawdę potrafią coś zdziałać.
Parapsychologia itp. , niestety przez wielu jest brana za zwykłe bzdety :(
Dla mnie te tematy są bardzo interesujące :] A słyszeliście kiedyś o Robercie Monroe? To ten koleś od projekcji astralnej . Myślę, że on nie ściemnia, w końcu ma własny instytut badawczy :)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
barteg- tak jak mówie przynajmniej 90 - 95% to oszuści. Co do medycyny naturalnej nie mam do niej nic i jest to temat odmienny. Jak chcesz to możesz pogadać z moją mamą, ona głęboko w tym "siedzi". Uważam że ziołolecznictwo itp. do dobry sposób leczenia.
RAMMSTEIN1 - są sekty i te inne. I nie widzisz co one z ludźmi robią? już wolę w boga wierzyć jak bym miał wybierać (ale nie w kościół), a pozatym rozmawialiśmy już ta ten temat na czacie. Co do tego jaką wiedzę ma kościół (rzym.-kat.) na ten temat, to podejrzewam że największą ze wszystkich, tylko ukrywa to jak przyznałeś.
Dragonette - niektórzy potrafią zdziałać jak w tej historii z chłopakiem w/w.
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Cytat:
RAMMSTEIN1 - są sekty i te inne
a co sekty maja wspolnego z satanizmem ?
sekty to odlam od chrzescijanstwa... ;)
chrzescijanstwo tez jest sekta...odlam judaizmu ( niestety ta chrzescijanska sekta dobrze rozwijala sie przez wiele, wiele lat :[ )
...a jezeli masz na mysli kult diabla, to to nie ma nic wspolnego z prawdziwym satanizmem - takie kulty sa kierowanego przez pseudosatanistow, prawdziwa filozofia satanizmu polega zupelnie na czym innym niz tylko skladanie ofiar itd.
moje skromne zdanie jest takie, ze najgrozniejsza sekta jaka teraz istnieje na swiecie jest...chrzescijanstwo...
Dragonette - czytalem pare ksiazek Monroe'a :)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
ja nie wierze w bioenergioterapełtów, podobnie jak w św. Mikłaja, krasnolódków i innych dziwnych stworzeń. Może kiedyś, 1000 lat temu w Chinach czy indiach było takie coś, ale we wspólczesnym świecie to chyba nie działa:-) pozatym kiedyś indanie zaprosili szamana do namiotu on im rozpalił ognisko z ganji i wkęcił ich że mają kontakt z przodkami:-)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Jest całkiem dobrze naukowo uzasadniona teoria. Najpierw przodkowie człowieka uzyskali posatawę pionową, a dopiero potem zaczął im się rozwijać muzg...
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Jak dla mnie stwierdzenie, ze chrzescijanstwo to najwieksza sekta i najwieksze zagrozenie jest bardzo przesadzone i nieprawdziwe.
Chcialbym tu napisac, ze czlowiek, ktory uwaza wszystkich chrzescijan za plage jest takim samym ignorantem, jak chrzescijanin, ktory uwaza wszystkich ateistow, panteistow i satanistow za wyznawcow diabla, wandali, wynaturzencow. Nie zapomnij, ze chrzescijanstwo samo w sobie nie jest zle! Jest to religia i folozofia bardzo altruistyczna i w gruncie rzeczy dobra. Nie osadzaj ogolu po zachowaniu jednostek. Istnieje bardzo wielu katolikow, ktorzy maja w d* te wszystkie komercyjne swiecidelka i naprawde szerza dobro i nauke Boska.
Ja jak nie znam sie na jakims temacie, to sie nie odzywam i to samo powinni zrobic chrzescijanie, gdy krytykuja i wysmiewaja filozofie, czy sekty, o ktorych funkcjonowaniu nie maja pojecia, a wiedze o nich nabyli z programow TV. Tacy ludzie nie powinni w ogole o tym dyskutowac. Rozumiem wszelkich panteistow, satanistow i ateistow i szanuje ich za to, ze odnajduja sens zycia... w samym zyciu. Dla nich jest tylko "tu i teraz", a nie "tam i kiedys".. Nie ma nic dziwnego w tym, ze ludzie Ci nie potrafi zyc zgodnie z dogmatami religii monoteistycznych i uwazaja, ze jest ona zaklamana... niestety wiara to aspekt indywidualny i jezeli ludzie ci potrafili znalezc spokoj, wyciszenie i harmonie, odrzucajac teo i antropocentryzm, a przyjmujac teriocentryzm, to na pewno nie powinni byc za to ganieni przez katolikow, bo kazdy czlowiek ma prawo do swobody wyznania. Dla mnie mozecie sobie wierzyc w kogo chcecie, w co chcecie.. mozecie w nic nie wierzyc. Wazne, zebyscie tolerowali mnie takim, jakim jestem, bez wzgledu na to, jakie mam przekonania i jak mysle, a wtedy ja bede tolerowal Was.
Mysle, ze na swiecie jest zbyt duzo ortodoksow... same skrajnosci. Brakuje nam filozofii zlotego srodka. Wzajemnego szacunku i zrozumienia. Zbyt duzo jest ludzi, ktorzy maja klapki na oczach i patrza na innych poprzez rozmazane warstwy niezdrowych stereotypow... odnajdujac w innych tylko same negatywne cechy.
Btw. Rammstein - Dla mnie, nigdy nie bedziesz bliski satanizmowi, gdyz nawet jesli wyznajesz filozofie satanistow, to aby zostac jednym z nich, musialbys chyba zmienic sobie osobowosc... Uwazam, ze jestes zbyt dobrym i wrazliwym czlowiekiem, by przyjac filozofie egoizmu.. jestes o wiele blizszy chrzescijanstwu, nawet, jezeli nie wierzysz w Boga... i cala reszte :>
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
pamietam jak pracowalem kiedys w castoramie na magazynie to taka jedna machala tym wisiorkiem nad jakas wykladzina, potem nad druga, trzecia... gdy przeleciala wszystkie uznala ze "costam" tego sklepu zakluca jej fale bo nie moze wyraznie odczytac znakow bujadelka :|... chore??
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
wszycy ludzie są wierzący, np ateiści głęboko wierzą że boga nie ma
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Ja jestem tolerancyjny i nie mam nic do satanistów, innych religii itp. pod warunkiem że mi nie przeszkadzają. Ale "jeżeli będziemy wierzyć nic nie stracimy", jeżeli ktoś wieży w diabła (szatana czy jak to nazwiemy) potwierdza tym samym istnienie boga, i na odwrót - jeżeli ktoś wierzy w boga potwierdza istnienie szatana.
NOTKA Z ENCYKLOPEDII WIEM 2004
Satanizm - ruch religijny wiążący się z kultem szatana i orgiastycznymi elementami ceremonii. Występuje od czasów wczesnego chrześcijaństwa w formie ukrytej, dopiero w XX w. przybrał formy instytucjonalne, zwłaszcza w USA. Do seksualnych ceremonii w satanizmie należą np.: “msza” na łonie nagiej kobiety, seks grupowy, wymiana partnerów.
satanizm (łc. Satan ‘szatan’) kult szatana, wiara w jego panowanie nad światem; zło, złośliwość, diabelstwo.
RAMMSTEIN1 - do porozumienia nie dojedziemy, ale ja niebęde nazywał satanizmu sektami, ani ty chrześcijaństwa sektą i będzie ok.
p.s. ten temat zszedł na boczny tor znowu
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Cytat:
Jak dla mnie stwierdzenie, ze chrzescijanstwo to najwieksza sekta i najwieksze zagrozenie(...)
najwieksza to moze nie :]
...ale najkrwawsza napewno - czytałem ostatnio fajny artykul mowiacy o tym ze koscielni inkwizytorzy mordujac heretykow, pogan itd zabierali ich majtek, przyc zym mordowano w imie boga dzieci od 14 lat - od 12, torturowano tak ze po kilku dniach umieraly. Papiez Innocenty VIII odpowiedzial zeby mordowac wszystkich a bog pozna swoje baran...owieczki :]
dzis przyklad Macharskiego i innych odpychaja od chrzescijanstwa, ale zgadzam sie ze filozofia chrzescijanstwa jest dobra. Ale kto przestrzega praw?
Cytat:
Nie osadzaj ogolu po zachowaniu jednostek
nie osadzam :]
Cytat:
Uwazam, ze jestes zbyt dobrym i wrazliwym czlowiekiem, by przyjac filozofie egoizmu.. jestes o wiele blizszy chrzescijanstwu, nawet, jezeli nie wierzysz w Boga... i cala reszte :>
moze ta zmiana wyszlaby mi na lepsze ? :(
zreszta wiesz co mam na mysli :]
przynajmniej 2x nie mialoby to miejsca.
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
masz racje - nie ma dobra bez zla, nie ma boga bez szatana.
Cytat:
(...)zło, złośliwość, diabelstwo.
Satanel, Szatan czy jak kto woli - nie jest zly.
Szatan nie uznal wyzszosci boga za co zostal stracony z niebios, byl przystojny, inteligentny i przebieglby ale nie wymagal skladania krwawych ofiar to wszystko pseudosatanizm, te...cechy...zostaly dopisane w sredniowieczu :]
Czytałem wiele o tej tematyce...Szatan oznacza "Niosacy swiatlo"....zreszta koncze juz ten temat, nalezy uszanowac wiare kazdego czlowieka. :]
-
Re: Bioenergoterapeuci - czyli po polskiemu czary mary
"Nie osadzaj ogolu po zachowaniu jednostek"
Artur - a co mnie obchodzi co było 900-1000 lat temu!?! Czy teraz składa się ofiary krwawe w kościele?!? Czy kościół kogoś zabija teraz?!? A poza tym jak ktoś chce wierzyć wboga, to wierzy w niego a nie w kościół itp. A z tej notki encyklopedycznej wynika że staniści też nie są tacy święci. No chyba że encyklopedia kłamie:)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
"trzeba uszanować wiarę każdego człowieka" zgadzam sięi niech tak zostanie
-
Re: Bioenergoterapeuci - czyli po polskiemu czary mary
taka jest historia :]
Teraz kosciol raczej nie sklada krwawych ofiar itd. ( ale kto wie... :> )
Cytat:
poza tym jak ktoś chce wierzyć wboga, to wierzy w niego a nie w kościół
masz racje :)
Cytat:
A z tej notki encyklopedycznej wynika że staniści też nie są tacy święci
...chrzescijanie tez nie sa swieci :>
Satanizm nie wymaga skladania krwawych ofiar.
wszelkie czarne msze itd. to tylko dzialalnosc pseudosatanistow.
I sorry ze dzis pisze troche....inaczej....ale jestem piekielnie zmeczony.
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
ja jestem ateista ale szanuje czyjes poglady, np zwykle nie obrazam Boga w obecnosci kogos wierzacego (ale naprawde wierzacego nie tak jak wiekszosc osob teraz :) chca w to wierzyc-ok, ich sprawa, co mi do tego, mam wlasne poglady :) a co do pseudosatanistow to macie racje, te wszystkie obrzedy zostaly wymyslone a szatan byl chyba po prostu czlowiekiem-nie chcial uznac czyjejs wyzszosci nad soba :) aha a niosacy switalo to "luxfer" od ktorego wzielo sie "lucyfer" lub "lucyper" (mialem o tym na etyce bo nie chodze na religie ;P)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
...wiec Lucyfer to Prometeusz :]
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Gerald - no to w encyklopedii panowie sie z lekka pomylili :)
Tam satanizm zostal pomylony z kultem diabla.
Natomiast satanizm to nie jest nic innego, jak ateizm polaczony z hedonistycznym i egoistycznym pojmowaniem swiata i samego siebie...czasem moze byc to rowniez panteizm. Prawdziwego normalnego satanisty nigdy nie zobaczysz z odwroconym krzyzem...poobwieszanego pentagramami... zapewne bedzie probowal ukryc to, w co wierzy, gdyz wie, ze zostalby spalony w oczach spoleczenstwa.
Co do wyznawania diabla... tutaj w pewnym stopniu moge sie zgodzic, ze jest to juz o wiele bardziej niebezpieczne, natomiast satanizm neguje oddawanie czci czemukolwiek, w tym Szatanowi. Traktuje Szatana jak symbol, a nie jako istote... A jest to symbol: cyklicznosci czasu (waz ouroboros), madrosci, wiedzy, rozumu i oswiecenia (Lucyfer pochodzil z rody Serafinow, ktorzy nie byli tak zwiazani z Bogiem jak Herubinowie, ale mimo to, posiadal wyjatkowa wiedze i madrosc... co dawalo mu rowniez chytrosc i przebieglosc). Szatan przez satanistow nie jest traktowany jak istota, ale jako pewna przeciwwaga... PRZECIWNIK... przeciwnik wartosci monoteistycznych.
Satanisci nie organizuja sie w sekty, filozofia ta polega na indywidualizmie. Kazdy jest panem samego siebie i nie ma zadnych duchowych przewodnikow.
Satanisci nie wierza w "tam i kiedys", ale w "tu i teraz". Wg. bardzo duzej wiekszosci z nich, zycia po smierci nie ma, wiec trzeba zyc jak najlepiej w tym zyciu, cieszyc sie nim i robic to, co jest przyjemne, a nie narusza godnosci i wolnosci innych.
Dlatego wlasnie satanista nie skloni sie do morderstwa, poniewaz jego aresztowanie zabraloby mu wolnosc, ktora tak kocha. Wg. nich, nie wolno wyrzadzac krzywdy innym, jezeli tego nie chca, a w osadzaniu innych kieruja sie prawem "oko za oko, zab za zab".
To o czym tak wszyscy grzmia to kult diabla... ktory nie ma praktycznie nic wspolnego z satanizmem i moze przejawiac rozne formy - od sekt, poprzez indywidualne patologie. O tych ludziach nie chce sie nawet wypowiadac, bo wystarczy poogladac sobie telewizje.... aby sie dowiedziec, co wyczyniaja.
I caly problem w tym, ze ludzie nie rozgraniczaja pojec "satanizm" od pojecia "kult diabla"
Przyznam, ze jak dla mnie, satanizm jest to bardzo madra i ciekawa filozofia, ale ja jestem mimo wszystko wierzacy (moze nie do konca jak przecietny katolik). Zreszta nie umialbym miec takiego stosunku do samego siebie, jak wiekszosc z nich.
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Saurus - z tego co wiem nie wierzac w szatana stajesz sie jego "wyznawcą" :))) hehe bo podobno jego nawiekszym sukcesem jest przekonac ludzi ze on nie istnieje (skoro on nie istnieje to nie moze istniec Bog - zgodnie z religia chrzescijanska - jeden istenieje i zawdziecza swoje istnienie drugiemu)
wiec skoro jestes ateista - hmmm sam widzisz :)))
wracajac do meritum - czyli bioenergoterapii - kiedys sie leczylem troche (jestem astmatykiem) pomoglo mi musze przyznac i od tamtej pory nic mi sie nie pogorszylo - ale to troche polega na placebo (tak mi sie wydaje)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
i tu sie nie zgodze :) mam po prostu w dupie te wymysly (bez obrazy wierzacych) o Bogu Szatanie itp. Czlowiek wymyslil Boga i "innych takich" idac na latwizne-najlatwiej bylo wytlumaczyc sobie powstanie swiata i wszystkie inne dziwne rzeczy ingerencja jakiejs nadprzyrodzonej sily. Wierze za to w teorie ewolucji, wg ktorej wszystko zaczelo sie od cieplych morz-jdna bakteria rozwijala sie, potem powstawaly zlozone ogranizmy, wyszly na lad itp, w koncu jest troche takich az zadziwiajacych przykladow tego, jak idealnie potrafily sie dopasowac rozne stworzenia przez ewolcje, ale troche to trwalo :) Tylko nie wiem co sadzic o powstaniu wszechswiata ;)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Nie wiesz, czy Bog istnieje...(choc ja nie zadaje sobie pytania, czy on istnieje, ale czym on jest) moze istnieje, ale nie dowiesz sie na pewno tego i nigdy tego nie pojmiesz, gdyz Twoja inteligencja pozwala Ci na rozpatrywanie (prawdopodobnych) wydarzen sprzed okolo 4 miliardow lat. Wizja pojmowania czasu liniowo tworzy ograniczenia. Za aksjomat mozemy przyjac, ze wszechswiat istnieje... bo istnieje, prawda? Ale co stworzylo wszechswiat? ... i co stworzylo to, co bylo przyczyna wszechswiata? I tak w nieskonczonosc. . . .
Nie odpowiecie mi na to pytanie, bo ludzka zdolnosc pojmowania ma granice.
Jezeli nie mozna przekroczyc tej marnej granicy 4 mld lat, to NIKT...zareczam NIKT nie wyjasni przyczyny przyczyn...
Rozpatrujac czas liniowo, a nie cyklicznie na pewno nie dojdziemy do niczego... a nawet jezeli przedstawimy wydarzenia cykllicznie, to i tak nie poznami inicjatora cyklu. To wykracza po za nasze pojmowanie.
Wszechswiat jest... a namacalnym tego dowodem jest nasza planeta, gwiazdy, my...
A teraz wyobrazcie sobie, ze istnieje cos, co nie chce ujawnic nam swojej obecnosci... skoro istnieje, to powstawalo tak samo jak przyczyna przyczyn. Cos, co nie chce pokazac swej twarzy. Jezeli uznamy, ze wszechswiat istnieje, to rownie dobrze mozemy zalozyc, ze istnieje takze Bog (ja tak zalozylem i dobrze mi z tym)... pod jakakolwiek postacia by nie byl...
Ale zgodze sie z Toba Saurus, ze ludzie tamowali swa ciemnote, tworzac demony i bostwa.
W powyzszym rozumowaniu chce jedynie przedstawic, ze nie mozna powiedziec z cala pewnoscia BOGA NIE MA.
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Atrax - istnieje jeszcze coś innego czego nikt nie pojmie (mało kto uwierzy) i nikt nie będzie mógł sobie wyobrazić - mam na myśli taką rzecz iż nasza religja (rzym. - kat.) "przyjmuje", że bóg istniał (cały czas był, nie urodził się, nie stworzył się itp.), istnieje i będzie istniał cały czas. Drugą taką rzeczą jest to że on jest wszędzie (co nie zmienia faktu że nie widzimy go).
Wracając do tematu - słyszeliście kiedyś o pierścieniu atlantów??? Podobno ma on magiczną moc, moja mama go kiedyś nosiła. Wierzycie w to? Bioenergoterapeuci go zachwalają.
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Zgadza sie :)
Nasza religia przyjmuje, ze Bog istnial caly czas. Poglad ten przyjeto dopiero jakis czas temu, poniewaz wczesniej rozpatrywano powstanie swiata, wszechswiata i materii na zasadzie zwiazku przyczynowo-skutkowego...az wreszcie jakis spryciarz zadal pytanie: "no to kto stworzyl Boga". Wtedy odrzucono te zwiazki i po prostu uznano obecnosc Boga. Skoro jego poznanie wykracza po za granice ludzkiego umyslu, to nie nalezy zastanawiac sie, jak On powstal, ale po prostu uznac, ze jest (o ile jest sie wierzacym).
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Gerald, z tego co wiem, Twoja/Wasza religia zabrania Ci wiary w tak zwane zabobony, pod ktore podchodza rowniez talizmany i inne magiczne pierscienie.
A zatem, albo wierzysz w cudowne wlasnosci pierscienia Atlantow, albo w religie rzym.-kat. =)
-
Re: Bioenerapeuci - czyli po polskiemu czary mary
Na podstawie dyskusji dotyczącej wiary możemy dojść do twierdzenia Pascala. Powiedział on, że opłaca się wierzyć w Boga (bo istnieje pewne prawdopodobieństwo, że istnieje), a jak w niego wierzymy, a nie istnieje, to nic nam nie szkodzi :)
Zgadzam się z Saurusem. Mam tylko jedną wątpliwość, nie pisz teoria ewolucji, tylko ewolucja, bo to pierwsze to woda na młyn kreacjonistów :)
Moje zdanie o religii jest takie, że człowiek wymyślił ją sobie, by wyróżnić się z otaczającego świata. Postarajcie się wytłumaczyć jakiemuś człowiekowi (zwłaszcza „ma-ryja”), że z naukowego punktu widzenia jest zwierzęciem, a np. pod względem genów tylko w 1,5% różni się od szympansa i co wy na to? Religia odpowiada ponadto w najprostszy, ale często w beznadziejny sposób na trudne pytania dotyczące funkcjonowania świata, który znamy. Tak było z teorią Kopernika (wspomnijcie Galileusza lub Giordano Bruno), tak było i jest z Darwinem i wieloma innymi, którzy w swoim czasie byli odsądzani od czci i wiary, uznawani za heretyków itp. itd. Ludzie gdy dowiadują się, jak marną istotą jest człowiek i gdy gubią się w nowych odkryciach naukowych wędrują z powrotem do „korzeni”. Tym mogę sobie tłumaczyć ogromny nawrót „zabobonów” jak: horoskopy, bioenergoterapia, duchy, UFO itp. (sorry dla wszystkich o innych poglądach – to moje zdanie). Faktem jest, że nauka tak bardzo się rozwinęła, że nawet specjalistom w danej dziedzinie trudno jest połapać się we wszystkim (skończyły się czasy ludzi renesansu), więc co ma robić biedny człowiek? Robi to co wyżej lub ucieka w religię. Poprawia to nastrój i daje spokój (jak wykazały ostatnio badania z dziedziny psychologii), ale jak dla mnie to tylko tyle, nie doszukuję się głębszego dna. Kiedyś w to nawet wierzyłem, ale różne doświadczenia stanowczo zmieniły moją postawę.