Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
soł: od dwóch lat spisuje starannie co zabawniejsze teksty nauczycieli i uczniow z mojej szkoly, i tak powstaje zbiór pod nazwą "Oni powiedzieli". zebrało się tego około 200 anegdot, tekstów i tekścików. chcę ku waszej radosze teraz zaprezentować tzw. najlepsze z najlepszych (tak, ja naprawde nie mam co robić w domu ;)):
1) Historyk do Anki:
- Ania, co to jest akwedukt?
- Kanalizacja...?
- Wodociąg!!! Co ty wodę z kibla pijesz??
2)Niemiecki
Gocha do kobiety - A piła Pani "wściekłego psa"? (taki drink)
- Nie, mam kota.
3)matemtyczka: - Kto tak ciągle stuka długopisem?!
Kuba - Ja nie, mój się obraca.
4)Historyk o sprawdzianie: "To będzie test prosty jak konstrukcja cepa."
5)Historyk opowiada o tłoczniach olej w średniowieczu: "Co, Haniu, rośmieszyły cię tłocznie oleju? Czyżby cierpiała na jego brak w głowie?"
6)Nasza wychowawczyni wchodzi do "dziewczyńskiego" przedziału w pociagu i woła:
- Dziewczęta, podajcie mi moje ubrania!
Gocha - Ej, dziołchy, rzućcie jej te koce...
7)Chemiczka:
- Konrad, ściągnij tą kurtkę, bo aż mi się robi gorąco na twój widok robi...!
Klasa - OOOOOOOOoo......
8)Fedor do chłopaków: - Nie zadaję się prostakami!!!
Cichy - Dlatego cała rodzina cię opuściła...
9)Geogafik - Pamiętajcie, tych temaów nie ma w ksiązce!
Klasa - To po je robimy?
G- Tak, kurde, dla jaj!
10) Geografik przypatruje się narysowanej postaci na planszy geograficznej:
- To nie kobieta...
Ktos - A skąd to można poznać?!
G - He, he, ja poznaje......
11)Ania do ogołu:
- Schudłam jeden kilogram!
Leszczu - A robiłaś sobie już makijaż?
- Nie, zgoliłam nogi.
12)Anglistka:
- Goska, siedź prosto!
Gocha - Ależ proszę pani, ja nie potrafię siedziec kowencjonalnie!
13)Konrad do fizyczki:
- Pszepani, kto wyskoczył z wanny i krzyczał "eureka"?
- Archimdes.
Konrad do Jędrka, trumfalnie: - A widzisz Archimedes, nie Einstein!
14)Historyk: Ja po tych świętach czuję się jak w ciąży....
15)Historyk podsumowywuje lekcje: A potem się wszyscy dziwią, że w kraju jest dupiato!
16)Pan z PO do odpowiadącego:
- Co ciebie tak ciągnie do mnie...?
Ktoś - Miłość....
Ktoś - ....do sera.....
17)Dasniel do koiety z niemieckieg:
- Proszę pani, co my mamy traz zrobić??
- Spytaj się jeszcze raz, a zostaniesz kastratem!!
18)Bogna przy odpowiedzi ze zdenerwowaniem obgryza długopis leżący przedtem na biurku nauczyciela:
Bioogiczka - Nie obgryzaj, ja też obgryzam.....
19)Konrad do matematyczki: Proszę pani, ja się tu uczę, a on mi przeszkadza!
Matematyczka - Proszę się nie uczyć!
20)Historyk: "...w tamtych czasach nastąpiło tak zwane przegięcie...
Ja - ...Pały?
21)Historyk o stanie serwet leżącej na jego biurku:
- A co to za szmata?! Lepiej mi tu jakies majtasy połóżcie!!
22Gocha wykrzywia minę podczas odpowiedzi:
Historyk: Ja otatnio miałem taką minę, jak jako mały chłopiec wsadziłam śrubokręt do kontaktu.
23)Plastyczka opowiada o jakimś mieście starozytnym: "Były tam szpitale, w których leczono zmarłych..."
24)Jarek wskazuję na Anię I. której cieknie krew z nosa:
- Ej, co jej jest?
Anka K. - Okres dostała...
- Z nosa?...
A - Ona zawsze jakaś dziwna była...
24)Pan z PO:
- Katyńska, czym się różnie ukryce od schronu?
- W ukryciu można się ukryć, a w schronie schronić...
25)O to całkowicie autentyczna angdota!
Czekałam sobie na wolną kabinę w ubikacji i przypadkiem podłuchałam takiej oto rozmowy dwóch koleżanek:
- Noo, Magda, mówię ci, zrób to! Będzie się podobało i tobie, i jemu! No faktycznie na początku faktycznie trochę boli, ale pote już będzie szło całkiem gładko. No ci zresztą szkodzi, wszystkie dziewczyny w naszym weku juz to robią!
Ta druga dziewczyn Magda, patrzy przez dłuższą chwilę z powagą w lustro i w końcu mówi:
- Wiesz co, masz rację. Jednak wydepiluję sobie te brwi!
26)Polonista:
- Wiecie, że w baroku nie żywano jeszcze papier toaletowego?
Klasa - To czego używano?
Dramatyczn cisza...
Polonista, powoli: Jak myslicie, czemu do dzisiaj nie podaje się lewej ręki?
27)Biologiczka rysuje n tablicy przekrój rdzenia kręgowego z tzw substancjami szarymi i białymi i tłumaczy:
- Ta zielona to szara, a ta szara to biala.
28)Biologiczka: Wiecie, ja też ma wadę wymowy, gdyby mi kazali konia zatrzymać, to bym dawno do przepaści spadła!
29)Historyk dyktuje notatkę:
- ...Zwycięstwo na Psim Polu...
ja - A co to był Psimpol? :)
30)Zakupy w szkolnym sklepiku:
Ja - Dzień dobry, czy są drożdzówki z serem?
Ekspedient: Są.
- To ja poproszę z dzemem.
31)Kupuję drożdżówki w piekarni. Pokazuję jedną palcem młodej ekspedientce i pyta się:
- A ta z czym jest, z jagodami?
Ekspedientka bierze drożdzówkę w dwa palce, uważnie ogląda ze wszystkim stron, po czym mówi:
- Niewiem, idę się zorientować.
I wychodzi na zaplecze. Po jakimś czasie wraca i z wielkim rogalem na twarzy stwierdza:
- Nie, ta jest z jabłkami!
32)Anglistka: - Dasniel, read your homework!
Dasneil - Eee tam, nie mam dziś głowy na takie pierdoły...
33)Sprawdzian z religii:
Ania do mnie - Hania, jaka była trzecia plaga egipska? No bo zbac, jak była szarańcza, to zesłali potem zaby, żeby je zjadły, to co było bo zabach?
ja - Bociany?
34)Chemiczka do Dasniela, któr się ciągle wierci:
- Co ty tam wyrabiasz? Co tobe po głowie chodzi?
Konrad, beztrosko - Robaki!
35)Pan z PO, do Kuby, podczas odpowiedzi:
Cłopcze, wyciągnij te raczki z kieszeni, bo ci fiucik paurki poobgryza!
36)Matematyczka przygląda się dredom Kuby:
- Kuba, a jak ty to myjesz??
Cała klasam chórem - Nie myje!!!
37)Polonista pdochodzi do biurka, gdzie brakuje krzesła.
Do nas, z wyrzutem: A gdzie krzeszło? Co, mam dzisiaj lewitować?!
38)Na geogafii przychodzi taki Pan, który rozdaje nam ulotki zachęcając do wzięcia udziału w zajęciach z tańca nowoczesnego. Bardzo się produkuje, poleca, zachwala, rozdaje wszystkim ulotki. W końcu geogrfik, do nas, ostzegawczo:
- Tylko proszę, żeby wywalić te kartki do kosza, a nie na podlogę!
39)Pan z angielskiego, do Gochy:
- Kij ci w oko!
40)Ten sam bezczelny pan, do kuby:
- A co to za różnica, czy jesteś facet czy baba, ja tego nie wiem!
Kuba - Jak pan nie wie, to ja panu bardzo współczuje...
41)Jędrek czyta pod ławką "Dziady" Mickiewicza na angielskim:
Anglistka - Andrew, what are you erading there?
Ja - "Grandfathers".
42(Kuba zauważył, że zmieniłam piórnik.
- Nowy piórnik? Ty to je zmieniasz jak skarpetki!
Ja - Poprzedni miałam ponad rok....
- To nie zmienia faktu, że zmieniasz piórniki jak skarpetki!
43)Katynska na stołówce podczas jedzenia:
- Ej, a kurczak to ile ma nóg?!
44)Historyk - Nie pamiętam jak msz na imię, przedstaw się Jareczku!
45)Anglistka do nas: A co to są potato crops?
My - Zbiory ziemniaków.
Ja - Ania, zbieramy się stąd!
46)Jedziemy z moim chłopakiem samochodem. Nagle on zaczyna:
- Haniu, a co by się stało, gdybym ci wypadł przez niedomknięte drzwi...
ja - Chyba bym umarła...
on - Oooooo.... <serduszka>
ja- ....ze smiechu!!
47)Siedzimy w knajpie, sączymy w dużych ilościach sangrię, w tle zawodzi smutna muzyka.
ja - Wiecie, mejal...melajchn...mejlia....smutno się robi!
I to by bylo na tyle, moi drodzy parafianie! Dla sprostowania pragnę zaznaczyć, że jesteśmy całkowicie normalną, drugą najlepszą klasą w szkole, a nauczyciele są dla nas bardzo wymagający :P
zapraszam do dopisywania :)
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Nie no ja największy wymięk miałem z 'Grandfathers' <hahaha> dobre... Moja klasa to przy was sztywniaki... :P
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Mi tam podobał się podpunkt 24. z okresem :D Ja też mam dość nietypową klasę...
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Ale fajne :))
Dodatkowo przy dość mocnym piwie (11.6%) śmiechawe miałem długooo :)))
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Ehhh, Double, przypomnialas mi szkolne czasy.... Ja w liceum tez zapisywalam madre mysli nauczycieli.
np. 1. Na fizyce Fizyk z okropnie powazna mina mowi:
-Kazdy wie, jak wyglada Uklad Sloneczny. Ale Uklad Sloneczny to nie tylko Uklad Sloneczny....
np. 2. Facetka od przystosowania do zycia w rodzinie:
- Ubrany byl w kurtke, buty i krotkie wlosy na glowie...
np. 3. Anglistka czyta glosno zdanie przetlumaczone przez X. na j. polski:
- Kot zjadl mysz i polozyl ja pod spodem.
np. 4. Biologica:
- No i te kamyczki w przewodzie pokarmowym dzdzownicy zuja pokarm...
- A na co tasiemcowi oczy w moim jelicie? Coz on tam mialby wygapic???
np. 5. Fizyk dyktuje zadania na kartkowce:
- Na podstawie drgan powiedziec, co to sa drgania.
np. 6. Kumpela na geografii:
- Dowodem na kulistosc ziemi jest statek plynacy po morzu.
np. 7. Fizyk produkuje sie na temat silnikow diesla. Nagle przerywa mu moja przyjaciolka i z zachwycona mina mowi:
- Tak, ja wiem, to te w komarkach...
To te, co pamietam... Az sobie chetnie wygrzebie ten zeszyt, gdzie notowalam anegdotki szkolne... Oczywiscie Double pobila na glowe wszystkie przyklady ;).
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
To teraz cos z mojego starego liceum :>
Matematyka
(Kontekst bliżej nie określony):
- Ta kreda się spociła, czy co?
Na ucznia anemicznego:
- Usypiacz wężów!
Stawiając zasłużoną czwórkę:
- No dobrze, nie jesteś taki głupi na jakiego wyglądasz.
Innym razem o tym samym uczniu:
- Nie wolno się śmiać! Trzeba leczyć Jędrka w poradni zdrowia psychicznego!
By pobudzić do myślenia:
- Słuchajcie, koziołeczki - matołeczki! To jest nasz X...
Na temat pewnego nauczyciela:
- On się wydaje sympatyczny, tylko trochę za dużo mruga.
(...)
No, już, pożartowaliśmy sobie...
(...)
...Bo jak ja zacznę mrugać, to się zwolnię z pracy!
Godzina wychowawcza:
Gospodarz: ... i utworzono sekcję - wolontariat...
N.: Co?! Proletariat?
Rozwiązywanie zadania na tablicy:
- Wyżej pisz! Czy ja ci piszę coś ważnego na podłodze?
Do ucznia kichającego:
- Proszę mi nie kichać na funkcje!
Na widok niechlujnego wykresu:
- Co to jest? Tak rysuje mój Marcin!
(Marcin- wnuczek pani profesor, ok. 6 lat)
Marcin (niespodziewanie) na kółku matematycznym (do pani profesor):
- Babcia!
- (babcia, przerywając rozważania matematyczne) Co?!
- Siku!
Zdekoncentrowana uczennica:
- Gosia! Ja wiem, że Marcin jest czarujący, ale uważaj, bo od Weroniki oberwiesz!
Obliczanie delty:
U.: Rozwiązuję deltę...
N.: Rozwiązać, to możemy sobie sznurowadło, kochana!
Do rysującego zieloną kredą:
- Kolor adekwatny do wiedzy...
Ni stąd, ni z owąd:
- Tłuczki matematyczne, nic nie robią!
Dialog:
U.: No bo wyrzuciłem przed pierwiastek...
N.: ...ja cię wyrzucę zaraz... za drzwi.
Wycieczka klasowa:
- Piotrek, ja bym raczej wolała, żebyś ty skierował swoje zainteresowania do dziewczynek, a nie do tego sepleniącego Jędrka...
O bazgraniu na tablicy:
- Co ty mi tu za alfabet Morse'a uskuteczniasz? Kropka, kreska...?
Cytat spod tablicy:
U.: X należy od jednego...
N.: Jednego to se wypijesz jak ci mama pozwoli, jak będziesz miała osiemnaście lat. Od jedności.
Wielomiany:
U.: No więc znosimy pierwiastek...
N.: Znieść to możesz jajo!
Do dwóch uczniów (chłopców), konsultujących wyniki:
- Rysiu, macie się ku sobie?
Matematyka zamiast godziny wychowawczej (z szyderczym uśmiechem):
- „Wychowanie przez pracę” będzie temat.
Nikt nic nie rozumie:
- Klasa jest odporna na wiedzę.
Bartek ma pomysł na rozwiązanie:
N.: Jaką metodą wykonujesz?
U.: Dzielę.
N.: Ja cię zaraz zdzielę!
Polonistka jest chora. Pytania o zastępstwa:
U.: A w czwartek też pani profesor nie będzie?
N.: Mnie? Ja jestem nie do zdarcia.
Podczas lektury dziennika:
- Wpisała wam „Dziady” z polaka. Wy sami jesteście dziady... z tej matematyki.
O uczniu, który ma kiepskie oceny z polaka (i mieszka w Wejherowie):
- Jesteś, Rysiu, słaby z polskiego, tak? Ty nie masz pisać po kaszubsku, tylko po polsku! (...) Jak nie będziesz pisać wypracowań, to będziesz z polskiego taki cienki jak ja!
Sposób orientacji w układzie współrzędnych:
- x dąży do minus nieskończoności, czyli posuwamy się w kierunku Harcerskiej (...). x dąży do nieskończoności - idę sobie po osi x do piekarni.
Wyjaśniając pojęcie ciągu na przykładzie dziennika, wchodzi spóźnialski:
- Do klasy wszedł trzeci wyraz ciągu.
Lekcja wstępna o ciągach z obrazowymi przykładami:
- Czyli ciąg, co to jest? Kolejka po mięso.
Zdrobniale:
- Słuchajcie, gąski wszystkie, dziewuszki...
Wprowadzając nowe pojęcia:
- Chciałam pojechać dalej, żeby was nastraszyć matematyką, ale nie potrafię nastraszyć. Najwyżej sobą.
- Iloczyn wektorów będzie nie słoniem, małpą w zoo, tylko liczbą. Czy wy rozumiecie co ja do was mówię?
Wywołanie do tablicy:
- Chodź ty z Krynicy. Z kim ty tam pogadasz o tej matematyce, z burmistrzem?
- Z wójtem, my mamy wójta.
- A, to jest miasto...?!
Do nieuważnego:
- Czy ty z tej lekcji coś wynosisz oprócz tornistra?
Lekcja z Marcinkiem:
- Słuchajcie! To jest lekcja wychowawcza ...jak nie należy dziecka chować.
N.: No i co teraz robisz?
U.: No... podkładam...
N.: Podkładaj! Bo czekam aż coś podłożysz. Tylko komu i co? Bombę?
Gdy komuś ciężko idzie zadanie na tablicy:
- Nie żartuj sobie z poważnych ludzi!
U.: ...Czyli...
N.: Co za „czyli”? Czyli to jest taka przyprawa ostra.
- Dobrze żeś wczoraj na kółku nie był, to przynajmniej była atmosfera pracy.
Żeby uciszyć "gadułę":
- Jędrzej, zamkniesz zaraz drzwi z tamtej strony!
Urodzinowe cukierki, ktoś wyrywa się ze śpiewem:
U.: Sto lat...!
N.: Przestań!
Uzgadniamy dyżury w szkole w czasie dni otwartych:
- Jędrek?! On wystraszy tych gimnazjalistów. Weź dziewczynę albo chłopaka, ale Jędrka nie.
- Powierzchnia boczna stożka - czapka Chińczyka.
Przy obliczeniach:
U.: Mogę to opuścić...
N.: Opuścić to możesz najwyżej tą salę!
- Dzidziusia zapytamy, żeby miał lepszy humor.
- Szzz... cie zaraz walnę w ten głupi łeb!
- Taką sierotę człowiek weźmie do tablicy, potem dziesięć nawiasów...
Wrażenia po sprawdzeniu matur:
- Jak mi taką funkcję odstawił zmiennej h to myślałam, że sobie zrobię krzywdę.
Plastyka
Próby uspokojenia hałasów:
- Zaraz wam humory popsuję!
...Ja wiem, że na niektórych lekcjach potraficie potrkami trząść...
- (głos z klasy) Na geografii...
- No właśnie.
Po chwili:
- Zachowujecie się, jakbyście się urwali nie wiem skąd...
- (głos z klasy) Z geografii...
- Tak!
Biologia
Pod koniec roku:
N.: No to kto jeszcze zalicza?
U.: A czym grozi niezaliczenie?
N.: A kto pyta?
U.: Pupuś
N.: A skopać ci dupeczkę?
U.: Dziękuję...
Analiza dziennika:
- Piotruś kuchnię chińską uwielbia... dwie pałeczki!
Furia:
- Wyjmij to zaraz z tej buzi, bo mnie piorun jaśnisty trafi i to będzie widok okropny.
Do gadającego ucznia:
-Nie przeszkadzaj, bo biologia jest to nauka o zyciu i do końca życia będziesz miał z tym życiem do czynienia.
Religia
Zastosowanie peryfrazy:
- Małgorzata! Wzbudź w swoim sercu tęsknotę za krzesłem!
Fizyka
-To tak naprawde nei jest, ale trzeba to jakos wytlumaczyc.
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
hehe, niektóre są naprawde extra :)
Też mi sie przypomniało kilka takich textów:
Geograf (pod koniec lekcji)
-No, no, już, cisza moi państwo, bo 5 minut do końca a czasu naprawdę bardzo mało.
Geograf (również pod koniec lekcji, po skrópulatnym wyłożeniu nam całej lekcji):
-nie, nie, zaraz! Zapomnijcie wszystko, co wam mówiłem!
Geograf:
-uważam, że skawina nie jest najlepszym miejscem do zamieszkania przez obcych!
Chemiczka:
N:oo, jak miło, pan X na wizytacje przyszedł... Witam, witam...
X:no sie masz (zniząjąc głos) gupia piczo
Obóz w 2 klasie LO
kumpel leży na łóżku, drzwi zasłania mu szafa. Wchodzi wychowawczyni.
U: witam, nie wiem kim jesteś, ale witam.
Historyczka (wyciąga coś z szafki, jakby sklejoną przez przedszkolaka pscułke;):
-Ja wam pokaże, (pokazując tą pscułke) wy właśnie takie trutnie jesteście.
Historyczka:
-Ejże, bo zaraz będę rzucała kluczami... Coprawda od 30lat już tak strasze i nigdy mi sie nie udało, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz.
Na lekcji W-F podchodzi uczeń do profesora, który zaczyna go drapać po brzuchu:
U:Nie, nie o to chodzi...
Fizyka:
N: Adam, nie chuśtaj sie na krześle, jeszcze je złamiesz
U: To sie je da do konserwatora, on naprawi
N: taak, nie wiem tylko kiedy
U: napewno pani już będzie na emeryturze
N: Co?! Na emeryture mnie chcesz już wysłać?
(ja): nie przejdzie!
N: Właśnie, nie przejdziesz!
Fizyka:
N: Adam, no znowu przeglądasz sie w szybie? Mówiłam Ci że nie ma na co patrzyć...
Kolega do WFisty który ma xywke 'paździoch':
U: Panie paździochu, a czy ja...
N: niedostateczny z zachowania
Geografia
koleżanka zostaje wywolana do odpowiedzi. Ma na sobie dosyć krotką spódniczke...
N: (Podpierając sie jedną ręką na swoim biurku, marzycielskim wzrokiem zwraca sie do niej): Taaak, Justynko... Co Ty nam dzisiaj powiesz...
Angielski:
N(do mnie): Marek, a Ty gdzie masz wszystkie swoje topicki?
Ja(leżąc na ławce): A bo ja wiem pani profesor... Ja to na kartkach zawsze pisałem, nie kompletowałem tego... Paani profesoor...
N: No i patrzcie, no i co ja mu moge zrobić?
(śmiech w klasie)
N: to co, jak nie masz prawie nic, to ja Ci musze trzy jedynki postawić
(ja): (z ironią w głosie) ojej, to straszne, chyba nie przezyje.
Lekcja Podstaw Przedsiębiorczości, prezentacje projektów:
N: Marku, ja bym Ci dała 5, bo bardzo ładnie to zaprezentowałeś, jednak niestety podczas prezentacji podrapałeś sie w oko co Cie kategorycznie dyskwalifikuje do oceny bdb.
To jest jeszcze z podstawówki:
Historyk:
-Jesteście dzisiaj jak te pampersy. Nic z was nie moge wycisnąć.
I cała masa różnych sytuacji, których nie pamiętam, bądź mi sie nie chce opisać :P
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Mi przypomniala sie jedna anegdotka z czasow jak na studia zdawalem; autentyk!!
Egzamin wstepny z hit.polski> Kandydatka nie najlepiej odpowiada na pytania zadana przez egzaminatora....ten po chwili wstaje z lawki..zbliza sie do owej pani i kladzie sie przy niej na ziemi...a coz Pan robi...?? znizam sie do twego poziomu dziecko....jak zapewne sie domyslacie nie zdala...
Taki oryginalny jest nasz doktor Kalicki
Pozdro
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Są to uwagi z dziennika uwag mojej klasy, spisuje je od 3 lat gimnazjum, dzieku pracy w gazetce szkolnej:
1.Uczeń rzuca szynką po klasie i łyżeczką rozprzestrzenia serek
2.Uczeń "molestuje" psychicznie nauczyciela, nie da prowadzić lekcji, zabiera dziennik, ogranicza przestrzeń życiową jęczeniem.
3.Uczeń zachowuje się skandalicznie dłubiąc w nosie i mówiąc, że to dobre.
4.Chodzi po klasie bez pozwolenia, bije się i rozrzuca papierki po klasie mówiąc, że to śnieg.
5.Skacze po ścianie!
6.Pół lekcji siedział pod ławką i szczekał!
7.Powiedział do kolegi „ty kupo gówna „
8.Uczeń kopie swoją koleżankę po korytarzu. Pytając go, co robi, odpowiedział, że pomaga się przemieszczać koleżance.
9.Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha, to wróci".
10.Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę.
11.Zabrał z ubikacji przetykacz do w.c. i robił stemple na ścianie
12.Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam".
13.Powiedział do kolegi, że "pociagnie go za jajca!.
14.Uciekł ze szkoły przez okno, następnego dnia mówił ze uczył sie latać(tylko tak moge sie zerwac- przyp.Neo)
15.Przedrzeźnia nauczyciela mówiąc"słuchaj co piszesz".
16.Mówi do nauczyciela:"szlugi pani wystają"!
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
hehe, też dobre :)
Co do uwag to też mi sie przypomniało:
'uczeń obmacuje nauczycielke'
'adam bawi sie balonami koleżanki'
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek -dalej
neo, 9) i 12) znam, to stare :P
a ja mam jeszcze dwie anegdotki "terrarystyczne":
1)Sala bioogiczna, środek lekcji. Gośka i inne dziewczyny chichoczą.
Biologica - Dziewczny, co się tam dzieje w ostatnim rzędzie? z czego wy się tak smiejecie?
Gocha - Bo ONA się do nas śmieje! (i wskazuje na akwarium, w którym pływa wielki aksolotl z pyskiem przy szybce;))
2)Znowu biologia, cisza, senny spokój. Nagle rozlega się głośny stuk. Daria woła z paniką w głosie i wskazuje na akwaium - "Proszę pani, żółw się zaklinował!!!". Biologica podchodzi do akwa i uwalnia czerwonolicego, który zablokował się miedzy kamieniem a ścianką akwarium, ale niechcacy przewraca go na grziet. Zółw jest teraz całkowicie pod wodą, bezadnie macha łapkami i wyciąga rozpaczliwie szyję do powietrza. Dziewczyny znowu z przejęciem wołają o pomoc. A Biologica na to: "Zostawcie go, jak się sam nie odwróci, to najwyzej sobie zdechnie". Nagle jakimś cudem żółw odwraca się spowrotem na brzuch. Dziewczyny głośno wzdychają i zaczynają klaskać.
A propo naszego zolwia nazywa się Alfons, i jak piszemy sprawdziany, czyli kiedy jest w klasie względny spokój, psorka go wypuszcza na podłogę, żeby sobie połaził. Niestety żółw ma tendencje do perfidnego gryzienia nas w buty i sznurówki, a gdy nas udziabie i krzykniemy albo przeklniemy, Biologica z rodosno-szatańską miną wpisuje nam uwagi za przeszkadzanie na lekcji <lol>
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Heheheh świetne, pierwszy rocznik w liceum ale tez jest kilka:
Pani prof. od geografii:
Wy to teraz sobie myślicie za co ta cholera będzie wam stawiała oceny
-Hiszpania jest stolicą Madrytu
-Jeżeli tak to ja jestem najwyższa i najmłodzsa w klasie
-Bo pani mnie stresuje
Chodzicie jak cioty-pewien prof. do trzech dziewczyn
Olga- Dawał telefon jakiś sygnał?
Dorota- Nie to samochód jechał
Młodzież woli oglądać kawałek odgrytej nogi i gołej dupy...o przepraszam
prof. Majak po Eurowizji w V L.O.
-Która to już wasza lekcja?
-Siódma
-Ja jestem w szkole od 7:40
-Ale pani za to płacą
-Zezujesz! Pasożyt jesteś! babka do ściagającej dziewczyny
-Pokaże nam pan kurasa?(nagi młodzieniec)
-Tak zaraz wam go pokaże
Co do epidemii chorób zwierzęcych mamy na razie pryszczate świnie i szalone krowy. na PO
-Dziumacie??
-Nie
-To trudno
Fizyczka do klasy
-Na jednego krakowiaka przypadają 3 szczury.
-A na jednego szczura cztery żółwie ninja
-Widzę dobrze, bo mam okulary czyli protezę oczną matematyczka
Ten wszechstronny pójdzie do tablicy, człowiek renesansu
-prof. Jankowska do mnie jak spisywałem mate fize i polski
Ta kreda to jakaś z przeceny jest, nie chce pisać- chemiczka
Czy nie pieką was czasem oczy? To nie od kaca, to od dziury ozonowej. na PO
To już koniec??
-Nie, koniec będzie na klasówce
Matematyczka na lekcji powtórzeniowej z maty
-Wpusćmy trochę wiosny do klasy
matematyczka otwierając okno w październiku
-Podajcie jakieś budowle mieszające styl gotycki i romański
-Więzienie, ma małe okna i grube mury
-Kiedy się namaszcza chorych?
-Po smierci
rozmowa księdza z klasą
Głośniej się nie da?
Niby się da, ale nie chcemy prezentować
-No idzie wiosna, na ulicy widziałam rozjechaną żabę. Chciałam jej zrobić sztuczne oddychanie, ale żaba się brzydziła \matematyczka
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek -dalej
Double ale te są prawdziwe, z prawdziwego dziennika, nie wymyślone:P jak chcesz mozesz zobaczyc je na stronie internetowej mojego gimnazjum, jest ich o wiele wiecej wybrałem te ktore są najsmieszniejsze wedlug mnie. g4.edu.pl
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Naśmialem sie zdrowo :D
Mi sie przypomina tylko jedno co bylo ostatnio:
Na chemii (gościowa lubi nas traktowac jak idiodow i ciagle powtarza nam najwazniejsze zasady)
Pani: Piszemy H2O a nie H2O1
a na koniec lekcji:
- no wiec pamietajcie - w chemii jedynek nie piszemy...
a kilka osob na to : - to poco my tu siedzielismy cala lekcje?! ;]
Ale i tak anegnoty od Double sa nie do przebicia :]
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Ja jak se przypomne to dodam wiecej troche, naraze dwie:
Historyczka (klasa nie zrobila zadań i nie uwarza na lekcji):
- Jak tak dalej pójdzie to ocipieje.
Na religii (bawimy sie z kolega nozem do tapet, udajemy ze podcinamy se zyly)
- Jak tak podetniesz zyly to cie jeszcze moga uratowac....
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Aaa no i jeszcze jedno, na angielskim mamy ulozyc zdania:
- Did Szymon and Ada married yesterday??
- No!! Beacuse Szymon love Bartek.
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
naucz.-od kogo tak smierdzi?
ja- od Michała z plecaka
naucz.- A czemu z plecaka?
???-bo on gówno pisze
:)
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Nie wiem czy ktoś widział taką sytuację:
(straszny chaos w sali)
Nauczyciel- Pierwsza ławka za drzwi!
Uczniowie z pierwszej ławki wstają cicho, biorą ławkę i wychodzą z sali :))))
PS. Dzięki za te wszystkie przykłady. Myślę, że mi się przydadzą :) We wrześniu stanę sobie "po ciemnej stronie mocy". Mianowicie czeka mnie 150 godzin praktyk w szkole, jako nauczyciela biologii, w ramach bloku pedagogicznego (trzeba mieć zawsze awaryjnie jakąś pracę no nie?).
Re: Jeah - na nudne wieczorki - zbiór anegdotek :)
Eheheh, teraz mi sie przypomnialy jazdy z zielonej szkoly: Koledze zabraklo papieru toaletowego a musi do kibla, tak biega biega, wpadl na pomysl pójsc do recepcji, i mówi: Czy moge wyporzyczyc papier toaletowy??
Albo dzis na przyrodzie:
Nauczyciel - Czym zajmują sie mieszkancy sawann??
Ktos z klasy - Uprawą roli i hodowlą zwierząt.
Nauczyciel - Damian, co hodują mieszkancy sawann??
Damian - Kukurydze, proso....
I cala klasa, nauczycielka too zaczynaja sie smiac :D