Bezlitosni zabojcy :D

Uwielbiam filmy z wężami! Na TVP1 byl dzisiaj film pt "Bezlitosni zabojcy", gdzie w kulminacyjnych momentach grzechotniki były grane przez dublerów - dorodne pytony Morelia spilota mcdowelli :D Podobne jak diabli :)) Ale musiały dostać wysoką premię, bo grzechotały rzetelnie ;))

Ale i tak killer-joke, którego nie pobije chyba żaden reżyser: węża królewskiego zagrał............ Aspidites melanocephalus :D :D :D Jak widać, Amerykanom łatwiej do filmu zdobyć australijskiego pytona niż własne native-species :))

Pozdrawiam, Karolina
0.0.2 E. s. schrencki

no wiesz dla większości ludzi ktorzy oglądali ten film to ciągle byly grzechotniki.
Ale sam film myśle że był całkiem fajny:)

Może i fajny ale przez ten film wiele ludzi uznaje grzechotniki za bezlitosne dzkie bestie które kąsają bez opamiętania i myślą że trzeba ja wytępic zanim "zabiją wiecej ludzi" tak jak robili to bohaterowie filmu !! Nie żebym kogoś oskarżał bo wsumie każdy ma prawo do nakręcenia filmu takiego jakiego chce ale ja niebardzo popieram tego typu filmy. :D

Mnie niestety ten film w ogóle się nie podobał, był tak naiwny że aż żałosny, i to sztuczne napięcie bo przecież to mordercze węże które tylko szukają sposobu aby kogoś dziabnąć, ech szkoda gadać, ale oczywiście szanuję twoje zdanie na temat tego filmu, każdy ma prawo do własnych opinii.

Hehe, fajna to tam była jedna scena (chociaż nie oglądałam od początku) - jak herpetolog fachowo złapał prawdziwego grzechotnika i pobrał od niego jad. Film był nie tylko naiwny (bo naiwny mógł być jego reżyser czy scenarzysta), ale stereotypowy tak, że bardziej się nie da... co nie dotyczy tylko scen z wężami. Chciałabym jeszcze wiedzieć, ilu oglądających uwierzyło, że można wężowi zabrać coś sprzed nosa o ile zrobi się to najpierw powolutku, a potem szybko ;)) Mężczyzna podniósł chłopca (ile on mógł ważyć? 20 kg?) na wysokość 2m z góry jedną ręką i niby szybszy był od węża leżącego na dole, tiaaa. Bo mądrze zamiast wyciągnąć węża, wyciągał chłopaka. Gdybym to ja robiła ten film, to dzieciak już by nie żył :D Stereotyp na stereotypie...

Karla i szrenki2

Dla kogoś kto w miarę zna się na wężach film ten był śmieszny, ale dla przeciętnego zjadacza chleba, który węże, pająki itp kojarzy ze śmiercionośnymi zwierzętami film ten wywołał uczucie strachu i lęku przed wężami.

wienio napisał(a):

> dla przeciętnego zjadacza chleba, który węże, pająki itp
> kojarzy ze śmiercionośnymi zwierzętami film ten wywołał uczucie
> strachu i lęku przed wężami.

I w tym właśnie problem........

Pozdrawiam, Karla
i szrenki2

Właśnie, dobrze to określiłaś! Stereotypowy. Film naiwny był w tym znaczeniu, że został skierowany do ludzi naiwnych (większość społeczeństwa?), którzy uwierzą w każdą bzdurę przedstawioną w filmie w pseudo naukowy sposób.
Masz rację, fragment w którym herpetolog pobiera jad jest jedynym dobrym momentem w filmie, ale to jednak chyba trochę za mało. Do całości brakuje mi tylko mrożącej krew w żyłach sceny, gdzie główny bohater walczy z krwiożerczym grzechotnikiem na śmierć i życie, a grzechotnik jak na mutanta przystało powinien mieć co najmniej 4 m, tylko jaki wąż by go zastąpił w tej scenie?!
Swoją drogą to ciekawe jak wyglądałby ten film reżyserowany przez ciebie?

hehe tego grzechotnika zasąpili by pewnie jakąś anakondą tylko musieli by jej doczepic grzechotke do ogona ;]
Pozdrawiam

z grzechotką nie ma problemu jest przecież "kropelka"

boas napisał(a):

> Swoją drogą to ciekawe jak wyglądałby ten film reżyserowany
> przez ciebie?

Hehe, to zależy, czy reżyserowałabym go od początku, czy miałabym zmieniać tylko poszczególne sceny ;) Ja się nie nadaję do reżyserowania filmu, który by ludzie oglądali, bo realizm nie miałby takiego wzięcia ;)

Pozdrawiam wszystkich, Karla
i potwooornie jadowite amurki ;)

Dzięki temu film zrobił się znany i mówią onim nawet na forum terrarystycznym.