http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.ht...dTs=1120244841
A wy ściągacie/ sciągaliście/ nie robiliście tego?
Wersja do druku
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.ht...dTs=1120244841
A wy ściągacie/ sciągaliście/ nie robiliście tego?
No jak nie jak tak :D
ja ściągam w ostateczności nie lubie tego i jest to dlamnie ostatecznośią
ale jak mus to mus :P
Plooto ,Ali ile tego było ?:D
ja sciagam tak jak cyyclosternum :) - wolę posiedzieć pół godziny nad książką niż pozniej kombinować, bo i tak mi to kiepsko wychodzi.
Witam
Phiii to mnie dawno powinni zamknac za to jakby byl zakaz :P
Szczegolnie z matmy i niemca :]
Pozdrawiam
W ostateczności - nie lubię ściągać bo to dla mnie za duży stres ale jak wiem że od tego zależy moja przyszłość to co mam zrobić?
To teraz ja coś powiem :P Gdyby nie moja domowa "wytrwórnia ściąg" to dzisiaj nie miał bym discmana mp3 z akumulatorkami, słuchawkami, ładowarką za 350 zł :) Już tłumaczę o co chodzi:
W 1 klasie gimnazjum masowo pisałem ściągi na komputerze. Drukowałem dla siebie i dla najlepszych(najlepszych nie w sensie naukowym tylko jako koledzy :P) kolegów z klasy (czyli jakieś 5 ściąg). Potem reszta klasy zorientowała się że ja drukuje ściągi i zapytali PO ILE ? :D No i się zaczeło :P Cena była zależna od rozmiaru ściągi: Drukowałem je na szerokość 3,5cm no i długość była różna. Jeśli było 1/2 A4 to 50 gr, jesli długość A4 to 1 zł, jeśli dłuższa (zdażyło się tylko raz 2 długości A4 :P) to już odpowiednio więcej. I tak zarabiałem sobie pieniądze :P Pewnego dnia mieliśmy sprawdzian z gegry (to ta ściąga za 2 zł) i kartkówke z historii ( ściąga za 1 zł) tego dnia zarobiłem grubo ponad 40 zł :D A na geografi facetka złapała 10 osób z takimi samymi ściągami :))) I tak przez dwie klasy gimnazjum sprzedając ściągi zarobiłem na ww discmana i na połowe glanów (drugie pół dołożyli rodzice). W 3 klasie kupywało już tylko niewiele osób- wszystkim nagle zaczeło zależeć na ocenach :D i juz w drugim półroczu zaniechałem tych praktyk :P Przez całe gim uczyłem się tylko w tym drugim półroczu 3 klasy... a dwa razy miałem czerwony pasek :) Ciekawe co będzie w LO :)
hehe leviatan dobry pomysł na ściąge:D tylko gorzej dla ciebie skoro uczyłęs sie tylko w drugim półroczu:/
Ja ściągam jak nie umiem sie czegoś nauczyć albo (najczęsciej ) nie mam czasu sie ego nauczyc i wtedy pisze sciagi i czasem sie udaje...
Ale właśnie o to chodzi że ja mam cały materiał z gim w głowie przez to że pisałem to na kompie ! A pozatym ja bardzo dużo zapamiętuje z zajęć :P. Dobrze że umiem pisać wmiare szybko bezwrokowo, to nie zajmuje to wtedy tyle czasu :)
Ściąganie jest spoko i wcale nie takie bezmyślne! Pisząc ściągi dużo się uczymy;) Ja na ogól tak mam, że jak na pisze sobie śćiąge to potem większość z tego pamiętam a z ksążki zapamiętać nie mogłem:P
Jak są rzeczy niedonauczenia typu wzory z fizyki na 3 strony to nawet się nie staram nauczyć bo mam kiepską pamięć więc wole zrobić ściąge:p
Za to głupimi nazywam tych co zamawiają ściągi ( tak jak u leviatana:)). Jak się robi samemu coś na pewno w głowie zostanie.
Ktoś tam pod tym artykułem napisał, że w USA tego nie ma i jakieś dziwne zasady są w Polsce. Otóż jest! tylko u nich to jest dozwolone i nie nazywają tego sciąganiem tylko pomocą naukową ( ale moge się mylić więc jak tak niech mnie ktoś poprawi:P)
lepiej niech sie wypowie ktoś kto nie ściąga :P
Nie ma takich. Chyba, że Ci co już się nie uczą:D
Chyba nie ma takich osób które nie ściągają albo może nie ściągały.
Ja przez całe gimnazjum przeszłem częściowo ściągając z tych materiałów których mi sie nie chciało uczyć.Już czasami z lenistwa nie chciało mi się pisać ściąg na kompie.Ale w ściągniu byłem dobry i jestem dobry jeszcze nigdy mnie żadnen nauczyciel nie złapał :)
W trzeciej gimnazjum dzięki kombinowaniu miałem pasek i robieniu dodatkowych prac dla nauczycieli :)
Z moim kolegą zaczeliśmy robić gazetki szkolne i inne rzeczy, malowaliśmy kibel gościowi z fizyki z chemi zaszpachlowaliśmy kratke wentylacyjną.
Na pierwszy semestr miałem średnią 3.8 w drugim mi zależało i się zaczeło.Skończyłem gimnazjum ze średnią 4,92 dzięki......kombinowaniu.Nie zawsze potrzebna jest wiedza książkowa czasami liczy się bardziej spryt.
Chociaż to nie znaczy że się nie uczyłem!Bo dosyć sporo przesiedziałem nad książkami np. z chemi ucząc się totalne pierdoły które mam gdzieś.
W tym artykule dobiło mnie zdanie : "...problem ściągania..."
ja nie rozumiem jak to może być problem, ściąganie zawsze było jest, i do czasu gdy go nie zabronią to będzie.
a tak swoją drogą to ja też ściągam
W podstawówce ani razu nie ściągałem. Wolałem dostać uczciwą 1 niż nieuczciwą 5 :) (co prawda było to widać na ocenach :D ). Dopiero w gimnazjum ściągnołem 2 razy z histy (raz o rewulucji francuskiej czy coś a drugi raz nazwiska słynnych odkrywców), kilka razy z j.polskiego jak lekturki nie przeczytałem i z religi i to wszystko :) Ogólnie nie lubie ściągać i staram się nie ściągać.
Ja robię sobie ściagi ale ich nie używam. Robię tak na wszelki wypadek. Nawet najlepisi uczniowie ściągają tylko niestety na nich nauczyciele nigdy nie patrzą więc mają luz. Ja w liceum mam zamiar kombinować jak się tylko da (czyli też ściągać). Po gimnazjum to już nie będe miał wyrzutów sumienia
Jestem w ty bardzo dobry :0