http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&...149364&KAT=239
Straszna mi esktrawagancja kiedy targuje sie z chodowcą aby opuścił mi 10 zł na wężu:) -PRZECZYTAJCIE TO PADNIECIE ZE SMIECHU LINKA DOSTAŁEM OD KROOFKI:)
Wersja do druku
http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&...149364&KAT=239
Straszna mi esktrawagancja kiedy targuje sie z chodowcą aby opuścił mi 10 zł na wężu:) -PRZECZYTAJCIE TO PADNIECIE ZE SMIECHU LINKA DOSTAŁEM OD KROOFKI:)
Co za głupoty!!!!!!!!!!!!!! Głupota ludzka tych ''bohaterów'' i komentatorów nie zna granic! Wąż ten nie pluje, śmiertelność po ukąszeniu tylko częsciowo zalezy od sily jadu, na wszystkie jady istnieja ''lekarstwa'' jak to ''pieknie nazwali''. Idiotyzm!!!!!!!!!!
Czyli dalszy ciąg wątku sprzed 3 tygodni:
http://terrarium.com.pl/forum/read.p...&i=9144&t=9144
Nieścisłości i przekłamań jest tyle, że ręce opadają. Kilka wątków:
Pierwsze nadużycie: pan Lis nie jest żadnym herpetologiem. Hodowcą owszem, ale nie herpetologiem. Jakież to tajemnicze badania miałby wykonywać na tej kobrze, o żadnych badaniach pana Lisa nie słyszałem. Owszem pisywał artykuły o hodowli w dawnym "Akwarium", ale to jeszcze nie czyni z człowieka herpetologa ! Jak wiadomo herpetolodzy w wolnych chwilach "Fotografują się się z krokodylem i na zawołanie przytulają pytona", oczywiście w czasie gdy nie prowadzą badań na kobrze znalezionej pod mostem. Pani redaktor za dużo się filmów naoglądała na Animal Planet nie nie odróżnia nauki od "szołmeństwa".
Okradziony w Krakowie pasażer nie przemycał dwóch Trimeresurusów ze Wschodu, a wręcz odwrotnie wiózł je z Wrocławia do Krakowa.
Pan Lis nie był jedyną osobą w Polsce, która umie "dogadać się z tak straszliwymi gadami" jak twierdzi pani Baranowska. Był jedynym znanym tej pani, a to duża różnica.
"Połoz zbożowy przeniósł się na polską ulicę z jakiegoś egzotycznego kraju" - boki można zrywać, z jakiego egzotycznego kraju. Kto dziś przywozi zbożówki z egzotycznych krajów ?
Albo tekst, że "Zdaniem Lesława Lisa, spotkanie z wężem kończy się dla człowieka śmiercią najczęściej nie z powodu ukąszenia, ale ataku serca". No to rzeczywiście jest herpetologiem jeśli wygłasza takie teksty, atak serca owszem, ale może być on następstwem niekoniecznie stresu ale działania właśnie kaskadowych reakcji związanych z jadem.
O profesjonalizmie p.Lisa świadczy włożenie zmarzniętej kobry do kieszeni. Jeżeli takich specjalistów mamy co zapominają o tym, że gady są zmiennocieplne to tylko sobie pogratulować.
Ciekawe jak policja policzyła, że 1000 niebezpiecznych zwierzat jest trzymanych w altankach itp. w Krakowie.
Artykuł jest krótki, ale możnaby doszukać się w nim więcej drobiazgów, tylko czasu szkoda.
hehehehe
"Wąż w domu stał się symbolem zamożności i powszechnie akceptowanej ekstrawagancji"
o rany nie mogę, kto pisze takie bzdury, no to jestesmy stasznymi bogaczami :))(ciekawe ilu z 100 Wprostu ma a jak tak ile węży) - tylko dlaczego pan Lis mając tyle węży w domu (czyli jest bardzo bogaty) chce obciązyć miasto utrzymaniem węża zbożowego, hehehehe tego "niebezpiecznego gada" przyjmnie pewnie każdy terrarysta z otwartymi rękami
doskonały przykład dlaczego trzeba trzymać się z daleka od prasy radia i telewizji
rzeczywiste fakty o terrarystyce w naszym kraju są tak mało sensacyjne, że aby napisać cokolwiek interesującego o tym dziennikarz MUSI pisać brednie
Robercie! oszołomstwo - nie "szołmeństwo" :))
"węża pseudokoralowego, którego pewien starszy pan odnalazł z przerażeniem we własnej kuchni i połoza zbożowego, który na polską ulicę przeniósł się z jakiegoś egzotycznego kraju"
ale to idioci piszą, zbożówka już dawno rozmnażana w Polsce, a tu egzotyczny kraj:)
HEHEHE
Myśle że Mr.Lis chce po sobie zatrzeć wszystkie ślady związane z tą właśnie sprawą!
Aby nie pokrywać kosztów leczenia, kosztów sądowych, i wyzwolić sie z tego że naraził na niebezpieczeństwo ludzi będących w przychodni!!!
A to właśnie jego prywatna kobra go urzarła,a nie jakaś znaleziona pod mostem. :)
Pomijając to że to już był drugi wąż zmaleziony pod tym samym mostem. :)
Wiecie co jednego się dowiedziałam w tym artykule?? W ogóle sobie z tego nie zdawałam sprawy. Ja jestem bogata.... bo mam gady w domu, oczywiście.
Cholercia, nie zauważyłam tego wcześniej.
Proponuję nieżołądkować się. Reporterów nie można wyszkolić w wielu dziedzinach, w 99% to zupełni laicy w każdej (jak zresztą prawie wszyscy z nas też). Poziom prasy jest jaki jest (i mniej więcej równy poziomowi otoczenia). Ważne,żeby ilość wersów się zgadzała. Już dość dawno przestałem zwracać uwagę na to co piszą w prasie (iTV) na tematy o których coś wiem. Przeczytanie jednej broszurki to za duże wymagania w stosunku do dziennikarza. A SZKODA.
hehe
to co ja mam powiedziec?
:)
dziwicie sie ??? a jak zareagowaliscie na artykuly o motocyklistach" ktorzy jada tak szybko ze az na przednim kole"(gazeta wyborcza) albo wszyscy to "dawcy organow" wszystkie te artykuly sa pisane przez kretynow ktorzy nic nie wiedza o rzeczach o ktorych pisza . ja jezdze na motocyklu i jak czytam cos takiego to najpierw sie z tego smieje ale potem jakos mi przechodzi bo gazeta wyborcza ma ponad 400 000 naklad i tym ludziom nie ma kto wytlumaczyc jak jest naprawde (zreszta nie wiem czy jest sens bo w polsce okolo 80 % ludzi // cebos// nie rozumie wiadomosci telewizyjnych) a z gadami i pajakami jest jeszcze gorzej . proponuje prosty eksperyment - wez weza albo pajaka i idz z nim do sklepu a w kolejce napewno jakas pani pomoze ci sie pozbyc pupila przy pomocy siaty z zakupami. szkoda gadac