-
Ropień u lega
Sie ma!
W niedziele po moim powrocie z obozu, zaóważyłem u mojej legwanicy spuchniętą lewą przednią łapkę. Odrazu chwyciłem za telefon i wykręciłem numer do znajomego weterynarza. Niestety niedzielę miał całą zajętą, więc umówiłem się na wizytę w poniedziałek. W poniedziałek razem z moim starszym wzieliśmy lega i ruszyliśmy do w/w lekarza. Okazało się, że moja gadzinka nabawiła się ropnia. Lekarz powiedział, że dobrze iż nie zwlekałem z tym i odrazu się do niego zgłosiłem, gdyż uciskający ropień mógł doprowadzić do konieczności amputacji nawet kilku palców tej łapy. Lekarz usunął to paskudztwo, ale powiedział żebym zgłosił się jeszcze w sobote na kontrole. Mam nadzieję, że wszystko ładnie się wygoi i nie trzeba będzie już dłubać w tej łapie.
c.d.
-
Re: Ropień u lega
O wspomnianym przez ciebie ropniu, pisano w pilotażowym odcinku Terrarium.
Wszystko powinno skończyć się dobrze.
Cześć@_@
-
Re: Ropień u lega
Sie ma!
Mam prośbe. Jeżeli masz skaner to mógłbyś mi to zeskanować i przesłać?
-
Re: Ropień u lega
-
Re: Ropień u lega
Przeskaniował bym ci z ochotą ten artykuł, lecz jeszcze nie dorobiłem się skanera, przykro mi sorry.
Cześć@_@
-
Re: Ropień u lega
Czy oprócz usunięcia ropnia przepisał Ci weterynarz antybiotyk ? Z tego co mam na temat ropni wynika, że trzeba usunąć i dać osłonę antybiotykową. Pozdrówko! Rysiek
-
Re: Ropień u lega
jezeli wykazecie sie cierpliwością to przed 15 cos wrzucę bo akurat mam ten numer w pracy i akurat mam skaner
uta
-
Re: Ropień u lega
-
Re: Ropień u lega
-
Re: Ropień u lega
to juz ostatnia partia
milej lektury choć zdjęcia nie są przyjemne
pozdrawiam
uta
-
Re: Ropień u lega
Nie, nie przepisał mi antybiotyków. W sobotę się wszystko wyjaśni, odnośnie tego ropnia.
Dzięki wielkie uta.
-
Re: Ropień u lega
W tekście, który podesłała uta jest wzmianka o antybiotykach. Upewnij się, czy nie trzeba by zastosować . Pozdrówko! Rysiek
-
Re: Ropień u lega
Też przeczytałem ten tekst i teraz wiem dlaczego wet zostawił jej tą ranę niezaszytą, a antybiotyki przepisze mi pewnie jutro. Tak się przyglądam się tej ranie codziennie i widze, że jeszcze chyba będzie trzeba grzebać w tej ranie, bo łapa jest jeszcze napuchnięta, więc mogło coś zostać jeszcze.
-
Re: Ropień u lega
Byłem dzisiaj u weta. Wszystko się ładnie wygoiło, więc oczyścił i zaszył ranę. Za 10 dni idę jeszce na kontrole.