Oto fotka całości terrarium. fakt planuję więcej zieleni ale raczej nie żywej bo Robal nie daje niczemu spokoju ;-)

U parki jak narazie zgoda Ona leży na starym miejscu Robala i się grzeje a On na środku tera pogląda na nią i o kilkanaście minut potrząsa w jej kierunku głową. Jedyny feler w tym że Ona jest jak gdyby zupełnie zdziczała nie pozwala się dotykać a na wszelkie próby reaguje paniką i próbuje atakować.

Czy może ktoś z szanownych forumowiczów miał okazje stanąć przed taką sytuacją że pojawił się u niego nowy Legwan i został połączony z starym bywalcem. Wszelkie opinie i komentarze były by mile widziane !!

Pozdrawiam
Seb