Przede wszystkim nie wpadaj w panikę, bo to nic nie pomoże. Normalnie leg będzie się kierował do ciepłego - szukaj w okolicach kaloryfera, między żeberkami etc (nie wiem jak duzy był), może sie kierować tez do jak najciemniejszego zakamarka - jeżeli był dziki, ja swoją legwanicę znalazłam kiedyś za regałem, szukaj więc w książkach, szafach, dosłownie w każdej dziurze. Rano tez trochę ponasłuchuj, może się gdzieś ruszy. A przede wszystkim zadbaj, żeby w mieszkaniu nie spadła za bardzo temperatura - najprawdopodobniej gadzina się gdzieś czai i najdalej w tracie weekendu ja odnajdziesz.
Głowa do góry!
EwaK