no coz nie bede juz was trzymal w nei pewnosci)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
chyba sie domyslacie co to znaczy
wczorejk jak sie kladlem okolo 23 40 juz byla kompletna cisza w domu nakazalem domownikom aby zanim zasna i po obodzeniu przysluchiwali sie przez moment czy cos gdziues sie nei kreci
i tak zanim zasnolem a dlugo nie moglem zasnac uslyszalem szmery u mnie w pokoju w miejscu gdzie myslaem ze jest zabite deskami odglosy minely i myslalem ze to po raz kolejny dziala moja wyobraznia rano jak wstalem okolo 8 dla pewnosci zajzalem tam bylem pewny ze szawka w ktorej trzymama srae zeszyty ksiazki itp. jest z drogiej strony zabita ale co sie okazalo zabieram ksiazki a tu dziora wiec zaczole wyjmowac kolejen i dzien dobry panu siedzial sobie na krawedzi plyty pilsniowej pod rora koloryferowa
oczywiscie chcial uciekac
jezu co ja przezylem po kilkanascie razy sie w nocy budzielm bo wydawalo mi sie ze cos slysze
dzisiaj jechalem na plener i myslalem jzu ze nici z "weny tworczej" ale dzien zacza sie najwspanialsza rzecza jaka mogla by mi sie przytrafic a i plener tez byl konkretny
rysiek wiem ze mialy byc pod kontrola i byly na poczatku zawsze zamykalem drzwi do swojego pokoju aby miec pewnosc ze zawsze go tam znajde ale pospiech zrobil swoje i ........
dzisiaj dalem mu 4 spore liscie rzudkiewki zjadl wszystko i jescze salatke dawno takeigo apetytu nei mial ale i zachowuje sie jaklby mnei widzial pierwszy raz ucieka jak szalony nawet jak zmieniam jedzonko czy cos wariuje jak opetany
ok starczy wyszlo z tego wypracowanie
pozdrowienia
i dzieki wszytski za wsparcie duchowe