Z moim legiem na poczatku bylo zupelnie odwrotnie. W terra byl dziki i uciekal, a kiedy wypuscilam go na zewnatrz, uspakajal sie. Mysle, ze bylo to spowodowane obawa przed nowym otoczeniem, bo spokojnie chodzil po pokoju i badal jezyczkiem wszystko dookola. A potem wdrapywal sie na zaslone albo wlazil na parapet i siedzial tam dopoki go nie zdjelam. Z czasem zaczal sie przyzwyczajac i coraz wiecej biegal po pokoju. Szczegolnie polubil skoki na Malysza na lustro i w ogole lustro.