Nie będę opisywał szczegółów, ale ogólnie to ludzie oporni na wiedzę :-(. Chodzi mi o przedstawicieli TOZ, a w szczególności o panią sekretarkę. Było nas 5-ciu w tym mój kolega ze związku ornitologicznego, który zobaczył jak się mają ptaki w egzotarium. Ogólnie jest źle, a było jeszcze gorzej gdy egzotarium odwiedził Fatman. Legwany miały żwirek, były agamy z legwanami w tym jedna nieżywa. Dzisiaj zmieniono podłoże na kokos, agam nie było wcale . Nigdzie nie było UV, chociaż panie z TOZu ( do którego należy też dyrektor-weterynarz ) zapewniały, że zwierzęta są naświetlane. Legwany z wyraźnymi objawami MBD, kilkumetrowy boa w terrarium dł. 150cm, a o szer. nie wspomnę. To co widzieliśmy w jego wykonaniu to yoga na najwyższym poziomie, a terrarium już nie umożliwia bardziej akrobatycznych wyczynów :-(((. Jak patrzę na mojego Gucia , który teraz grzeje się na balkonie to żal mi tych zwierząt ( nie tylko gadów ) które tam trafiły. Jeśli chodzi o ich pożywienie to jest w zasięgu wzroku ( ok. 20m od terrarium legwanów ) za oknem. Piękne mlecze, młode listki na drzewach, a w terrarium zwiędły listek sałaty , potarte warzywa i owoce, mrówki w terra i wszechobecne karaluchy. Ptaki też by zieleninki poskubały. Swoją obecnością nie "zaszczycił" nas nikt z personelu oprócz kasjerki, która nic o sprawie nie wiedziała, ale wpuściła nas do środka bez opłaty za wstęp. Chociaż jej chwała za to . Resztę opiszą koledzy . Pozdrawiam ! Rysiek