Jest w Katowicach Pani weterynarz . Papec ma do niej kontakt, lub pytaj dr. Jarka o namiary. Najlepiej zrób w miarę możliwości dobre zdjęcie i daj na forum, tak jak radzi dr. Jarek. Może obejdzie się bez wizyty. Mój legwan uszkodził ok.4 cm ogonka. Po prostu obił z łusek do gołego ciała. Utrzymywałem to w czystości obmywając rumiankiem, lub wodą utlenioną, uschnęło i odpadło po miesiącu. Teraz nikt by nie poznał, że coś takiego mu się przytrafiło. Pozdrówko! Rysiek