Ale z niej "wygodnicha"! A może jeszcze podgrzewaną? A tak na marginesie niejednokrotnie zadziwiają mnie pozy, jakie przybiera mój Bazyli w czasie snu. Szczególnie, gdy zgaśnie już światło w terrarium, a wokół jest jeszcze jasno - bardzo się wtedy denerwuje, że mu się przeszkadza, oburzony chowa głowę między liście albo zawisa w najciemniejszym rogu. Pamiętam, jak kiedyś spał przyczepiony do ściany i chyba się trochę zapomniał - jak gruchnęło...