he to fajnie masz, że Ci tak sam przychodzi...Gdyby mój tak robił to nie musiałbym ludziom teraz głowy zawracać. A pamiętasz może jak wyglądały pierwsze spacerki twojego lega po domu? No i kiedy po raz pierwszy go puszczełeś? Może powinienem jeszcze zaczekać z puszczaniem mojego aż podrośnie albo cuś? Pozdrówki