Gucio tak jak Robal Seba samą wagą robi już krzywdę. Co do strat typu kwiaty, firany itp. to ich nie mam, bo o dziwo legwan jakby zdaje sobie sprawę, że jest za ciężki i nie próbuje się wspinać. Kiedyś, jak był mały to tylko wędrował na kwiaty, firanę i pod karnisz ;-). Moje straty to głównie ciuchy ;-(((. Ostatnio załatwił mi prawie nowe spodnie, a o dziurkach w koszulkach nie wspomnę. Teraz mam obawy o okno, bo w najbliższym czasie wymieniam balkonowe. Gucio lubi przesiadywać na parapecie i ten który jest obecnie jest nieźle zniszczony i uszczelki też pomimo, że siedzi na kocach, a nie bezpośrednio na parapecie. Jak tak będzie z nowym oknem to chyba obaj będziemy siedzieć na parapecie i to tylko zewnętrznym przy zamkniętych drzwiach i oknie. Zadba o to moja żona :-)))))))))