Tomy tydzień to za mało, aby stac się ekspertem w dziedzinie hodowli legwana.

Kozub - uwierz mi, że nie ma nic lepszego w twoim wypadku jak cierpliwość. Na początku też byłem straznie spragniony kontaktu z moją gadzinką i biłem się z myslami - brać go na siłę, czy nie. Uwierz mi, że jak będziesz go co dzień doglądał, dawał jedzenie, sprzątał, nie koniecznie biorąc go na siłe w ręce, po pewnym czasie sam ze zdumieniem spostrzeżesz, że twój smoczek ci się przygląda z ciekawością, a po pewnym czasie zje z ręki, lub wskoczy na nią by wyjść z terra.

Mam swojego ponad rok. Na poczatku gryzł i bił ogonem. Potem bił ogonem i od czasu do czasu próbował ugryźć. Następnie zaniechał bicia, choć kły czasem szczerzył. Teraz jast najłagodniejszą jaszczurką świata, spragnioną kontaktu z ze mną! jak nie było mnie w domu przez weekend, to mama mi mówiła, że leguś zwariował i przewrócił całe terra do góry nogami. Ja wróciłem i on też wrócił ...


... do normy))