Witam! Fajnie, że masz lega. Swojego zacząłem brać na ręce już (a nie dopiero jak może się zdawać niektórym "miłośnikom") po 2 miesiącach i to była bardzo dobra decyzja. Przyzwyczaił się do otoczenia, do mnie, a później była to już kwestia czasu kiedy sam wszedł mi na rękę . W listopadzie minie rok jak go mam i do tej pory ma czasami "waleczne" dni kiedy to stara się mnie nastraszyć. Reasumując muszę powidzieć, iż mój Legwan na pewno mi ufa dlatego, że właśnie nie straszyłem go od razu, lecz powoli (ale skutecznie) oswajałem. Jeszcze jedno, dam Ci radę: zamiast „maltretować” zwierzaka postaraj się spędzać jak najwięcej czasu koło terrarium, oswajaj go z odgłosami panującymi w domu, nie zachowuj się głośno ale nie przesadnie cicho "normalnie". Zobaczysz, że po pewnym czasie leguś sam wejdzie Ci na ręką jak włożysz ją do terra. Pozdrawiam i życzę cierpliwości i sukcesu w oswojeniu i oczywiście w całej hodowli. ALEK