Również jestem przeciwny wymianie! Przecież to żywe stworzenie, a nie zabawka!
Jeśli zwierzątko jest chore, to jedynym ratunkiem dla niego jest odpowiednia, bardzo troskiliwa opieka.
Rozumiem rozterki Nowej.
Przykre doświadczenia z przeszłości, niepewność sytuacji obecnej. Z jednej strony chęć cieszenia się zdrowym zielonym łobuzem, z drugiej żal chorego legwanika...
Wierzę w dobre chęci, rozumiem obawy.
Na dodatek dziwna postawa sprzedawcy.
A może, skoro wyraża chęć wymiany zwierzaka, zaproponować mu, aby pokrył przynajmniej częściowo koszty leczenia?
Może pójdzie na taki "interes". Przecież, jeśli wymieni, to będzie na tym stratny. No bo kto mu kupi chrego legwana?

Pozdrawiam, Janusz