Ja swoje napisałem i uważam, że decyzję należy podjąć po wizycie u weterynarza. Czy mało tu obecnych osób miało problemy z roztoczami, czy złamaniami ? Podejście typu zachoruje to oddam jest niewłaściwe. Trzeba stwierdzić jak można leczyć i o ile to stwarza problem finansowy lub przekracza nasze inne możliwości podjąć decyzję "zostaje bądź nie czarujmy się chory, oddany w złe ręce umiera". Mój legwan jak niektórzy wiedzą miał złamaną kość udową i też miałem go krótko, ale zostawiłem. Koszt leczenia to kilkadziesiąt złotych i dużo poświęconego czasu. Decyzja należy do nitki i jaka by nie była nie powinna być potępiona. To jest trochę inna sprawa, bo legwan dopiero co kupiony. Ma prawo do zdrowego okazu. Trzeba sobie jednak zdać sprawę z tego, że np. za 2-3 miesiące pojawią się roztocza lub inna choroba i co wtedy ? Znowu oddać ? Każdy niech sam odpowie sobie na to pytanie. Pozdrówko! Rysiek