Zapomniałem wspomnieć jaki był dzielny u pana doktora :-)))) Ten to go zapamięta hihi Jedynie moja zimna krew zdołała opanować tą bestię !! Szalał jak rasowy krokowyl nilowy !! nie dał się dotknąć ani podejść do siebie sprał mnie ogonem (pierwszy raz miałem okazje sprawdzić jak to boli) na szczęscie przezorny pan doktor dał mi sporą rękawicę bo nie obyło się bez prób pozbawienia mnie palców ;-)

Nie ufajcie swoim smokom !! zwłaszcza poza domem!!