przypominam że panie z tozu, wyakazały sięnie tylko niewiedzą, ale i chamstwem, przekazując min nr prywatnego tel komórkowego fatmana dyrektorowi egzotarium, (który tez jest członkiem toz-u ;-( ) to tak jakby prokurator przekazał prywatny nr tel ofiary, oskarżonemu - czyż nie?

ale załóżmy że zbierzemy się na śląsku w kilka osób, i pójdziemy do tozu, i co spotkamy tam pana dyrektora egzotarium i razem ustalimy jak będziemy zapobiegać przypadkom trzymania zwierząt w nieludzkich warunkach

To przykre ale odwiedzając odtatnio gliwicką palmiarnie, rozmawialiśmy z panią która opiekuje się wycieczkami, i ona te nasze sugestie że naślemy toz, sanepid (woująca Nika ;-) ) potraktowała lekkim uśmieszkiem, i tylko smutek w naszych serduszkach został kiedy iwdzieliśmy 2 lesi w terrarium pustynnym i z resztami starej słąaty na misce ;-(

Moim zdaniem coś może się zmienićdopiero w maju ;-), w eu nawet głupi bojownik syjamsi (betta splenderis) ma zagwarantowane prawnie 4 litry akwarium w sklepie, a u nas zazwyczaj 150 mililitrowy kubeczek, jeśli ktoś dokopie się w prawie unijnym przepisów dotyczących przetrzymywania i handlu zwierzat egzotycznych to moze wtedy cos się ruszy, na razie jest tak że pisze sieto tozu: "w tym a tym sklepie mają ryżowce i aleksandrette zieloną a na dodatek sprzedają traszki" przychodzi odpowiedz "sprawą zajmuje się inspektorat w częstochowie (skelp jest w katowicach)) i konie ,smutne ale prawdziwe

a może to jedenak jesienna deprecha ;-)