Za dobrze by Ci było, Seb :-) Kolejne spotkanie bez wymówek ( samochodów itp ) i w luźnej atmosferze. Tak chyba jest lepiej, gdy nic nikogo nie goni. Co do picia piwka to miałem Cię naprzeciw siebie i jakoś lepiej by mi smakowało gdybyś też kufelek podnosił :-) Ciekawe jak tam maleństwo Korsakowa ? Takiego legwanka jeszcze nie widziałem. Pozdrówko! Rysiek