hmmm no cóż ja mam powiedzieć ... po prostu tak wyszło a nie inaczej wcale nie miałem zamiaru śmigać autkiem ale wolałem nie ryzykować choroby dzieciaka który w tej paskudnej pogodzie musiał by zasuwać 1km do domu (wiem zaraz mi ktoś powie że są jeszcze taksówki hehe. Niestety to była niedziela i nie mogłem zostawić małego na noc u rodziców ....coż nie zawsze wszystkim będzie pasować ....
A co do reszty powyższych postów ... pozostawię bez komentarza choć bardzo mnie interesuje co spowodowało że Meg11 tak bardzo chce mnie osobiście zobaczyć ;-)

Oki oki nie rozwijam już tego wątku