Moj je az mu sie uszy trzesa;-) Kiedy podawalam mu wapno o smaku truskawkowym w syropie to zawsze wybieral te polane nim listki. Tabletek niestety juz tak nie lubi, ale kiedy wymieszam je w salatka, to je tak lapczywie, ze nawet nie ich zauwaza. Co do witamin to nie mam na szczescie problemow. Jak mowi reszta, rob mu kanapeczki. Zje zanim sie zorientuje, ze zrobiles go w bolo;-)

Z tymi uszami to oczywiscie zartowalam;-) Zeby sobie ktos nie pomyslal, ze mam zmutownego legwana z kroliczymi uszami;-)