Gucio jest agresywny w stosunku do psów. Jak widzi "sierściucha" jest gotowy do ataku. Kiedyś napatoczył mu się jamnik kolegi, a że ja byłem między nimi to mi się ogonem oberwało :-( To napewno stres dla niego, a nie mając możliwości ucieczki uważa, że dobrą obroną jest atak. Wątpię, aby po tak długim okresie samotności przyzwyczaił się do obecności psa. U Marblo rządzi Diablo. Może sam coś napisze o tej małej terrorystce :-))) Pozdrówko! Rysiek