No jasne, że nie każdy. Tak jak nie każdy będzie jadł Iguana sticks. Ale trzeba próbować I do Pająka: nie napisałam, że jest to jedyny pokarm, jaki planuję dawać legwanowi zimą. Susz (czy to w postaci "siana", czy granulatu) traktuję wyłącznie jako urozmaicenie zimowej diety, gdzie w moim przypadku podstawę stanowią zawsze liście rzodkiewki, koperku oraz przeróżne kiełki. Zaznaczam: podstawę. I pochwalę się, że mój Bazyli ostatniej zimy nie miał w pysku nawet jednego liścia sałaty. Co przy jego wtedy jeszcze ok. 130-140 cm-owym cielsku nie było wcale takie łatwe do osiągnięcia. Ale udało się. I już teraz kombinuję, jak zdrowo przeżyć kolejną zimę. Stąd pomysł z sianem. Ale każdy karmi swojego legwana, jak sam uważa. Łączę pozdrowienia. Izabela