a byla to cudowna samiczka.... własciciel od zawsze nosił ja na ramieniu. Kiedys spotkalismy sie na tarasie w pijalni piwa..... ona chodzila sobie bez problemu po tarasie, nie odchodziła daleko. Z włascicielem jezdzila autem.... .Było wiele postów na temat spacerów z legwanem niech to bedzie przestroga. Ona nie uciekała przez 3 lata ...........a jednak ....