czyli nic na siłe? jeśli leg jest bardzo niespokojny za każdym razem jak sie zbliżam, bije ogonem itp a ja go jendak biore na ręce i glaszcze i staram sie go uspokoic itp to żle robie? tylko że po jakiś paru minutach mu sie to podoba i zaczyna sie ciekawie po pokoju rozgladać. mam go wogóle nie wyjmować z terra i czekać az kiedyś może nie bedzie agresywny na widok ludzi? a co z kąpielami? na razie widze, że za tym nie przepada. apetyt ma i to duży ale nie chce żeby sie to wszytko skończyło martwicą ogona