Wiec jesli chodzi o zbiegłego legwana....nie mam obecnie kontaktu z jego włascicielem. Wolałabym na forum ogólnym nie mowic dlaczego bo .....nie lubie obgadywac....... Liscie chrzanu podawałam sporadycznie w niewielkiej ilosci ale odkad skojarzyłam czerwona barwe we frakcji płynnej odchodów, zaprzestałam ich podawania. Na poczatku myślałam że Zeus jest chory. Panikowałam. Potem skojarzyłam fakty i zaczełam obserwacje. Jak podałam chrzan (ten dziko rosnacy nie ogrodowy) sytuacja sie powtarzała.