ok, zobaczymy jutro,może jednak zaciekawi ją ten karton i sama wejdzie. Dam jej jeszcze trochę czasu .Zastanawiam się tylko co mogłabym zrobić ,żeby ją jakoś uspokoić, nigdy nie była taka ruchliwa, nie leży spokojnie.
Calcium w syropie podawałam wcześniej z pokarmem, teraz absolutnie nic nie je, sprobuję zakraplaczem.Kość ramienna rzeczywiście jest zmieniona, łapa była zszyta, właściwie przyszyta, samiec ją tak pokaleczył w czasie godów. To samica po ciężkich przejściach, zajmowala się nią b. nieodpowiedzialna osoba. Ja dbam o nią najlepiej jak potrafię, jednak pewnych komplikacji nie da się uniknąć.
pozdrawiam Ania