no i to jest wlasnie dobre i trudne pytanie.
Moim zdaniem te jaja nie maja wielkiej szansy na powodzenie w kluciu.
w opisie zabiegu wspomniano,ze jaj nie udalo sie utrzymac w jednakowej pozycji bez obracania, a to jest bardzo waznym elementem inkubacji. Co wiecej jaja nie byly przeniesione od razu do inkubatora - przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Kolejna rzecz - skorupka jaj jest bardzo delikatna i cienka i bardzo szybko moga sie przedostac do srodka bakterie. Nieprawidlowa wilgotnosc i temperatura powoduja zamieranie zarodków.
Znam jeden przypadek w ktorym zanotowano klucie z jaj usunietych chirurgicznie. Ale bylo to 1 jajo z 34.
I jeszcze jeden wątek o ktorym chcialam wspomniec, to fakt, ze jaja nie koniecznie musialy byc zaplodnione. czasami zdarza sie ze tylko czesc jaj jest zaplodnionych, a pozostale sa niezaplodnione.
Nie mozna jednak sie zniechecac. Zycze powodzenia i wytrwalosci a moze akurat sie uda, rozne cuda sie zdarzaja. Nad czym jednak trzeba skupic najwieksza uwage, to samica po operacji, ktora wymaga teraz szczegolnej opieki.

powodzenia !

Madzik