Legwan nie padnie po 2 oseskach na miesiąc. W naturze zwykle uzupełniają dietę bezkręgowcami czy jakimś kręgowcem albo jajkiem, zwłaszcza w młodości. Ważne, żeby nie dawać za dużo. Dieta wysokobiałkowa legwana zabije, ale niezależnie od pochodzenia tego białka( soja czy jajko też nerki wykończy). Większość pokarmu muszą stanowić liście, myszki czy owady- jedynie mały dodatek, tak jak w naturze. Legwany zielone w naturze mają spory zasięg, a mają tendencję do tworzenia małych, dosyć izolowanych genetycznie populacji w związku z biologią rozrodu. Są takie, które żyją na skałach i jedzą dosyć sporo padliny( na Małych Antylach), jak i typowi nadrzewni liściożercy. Gdyby okazało się, że Iguana iguana to de facto kilka gatunków, nie zdziwiłbym się zbytnio. Różne populacje żyją po prostu różnych warunkach pokarmowych i wilgotnościowych. Chyba też w niewoli optima dla różnych osobników różnią sie, i trudno podać idealną dietę, czy parametry środowiskowe dla każdego osobnika różnią się one trochę i konieczne jest indywidualne podejście.
Chów bezterraryjny starszych osobników może się udać, jeżeli legwan mieszka w ciepłym mieszkaniu, w którym nie ma spadków temperatury, przeciągów. Musi mieć dodatkowe źródło ciepła i UV z możliwością dowolnego dostępu do niego. Ważne są kąpiele. Niektóre legwany w takich warunkach radzą sobie fatalnie i chorują, inne stopniowo słabną, inne mają się świetnie. Ja nie polecam tej metody z uwagi na nieprzewidywalność, ale znam jaszczurki, które w takich warunkach mają się bardzo dobrze.