Cytat dr biologii Roberta Maślaka , bo już szkoda pisać na tematy oczywiste co do białka zwierzęcego.



"Co do karmienia białkiem zwierzęcym (jako dodatek, nie podstawa) samicy w okresie ciąży. Oczywiście jak pisze loktok układ pokarmowy nie zmienia się w tym czasie, ale organizm funkcjonuje inaczej i zapotrzebowanie na białko jest większe. I tylko w celu zapobiegania ewentualnym szkodom z tym związanym podawałem dodatkowo białko zwierzęce. Nie wiem czy była taka potrzeba, zrobiłem to za radą G.Köhlera, znanego niemieckiego badacza i hodowcy legwanów. Maluchy z jaj wychodziły całe i zdrowe więc mniemam, że im to nie zaszkodziło. Ale czy pomogło ? Na południu USA istnieją fermy gdzie podaje się tylko pokarm roślinny (ostatnio niestety bywa, że stosuje się granulaty) i z legwanami nie ma problemów.

Niestety duża część środowiska weterynaryjnego pielęgnuje w sobie niezrozumiałe przekonanie, ze białko zwierzęce jest zdrowe i potrzebne do rozwoju każdego organizmu niezależnie czym zywi się w naturze. Robią tym niesłychane szkody, a dotyczy to głównie właśnie legwanów i niestety żółwi z rodzaju Testudo, którym w najgorszym przypadku aplikuje się dodatek mięsa a w najlepszym wysokoproteinowe i pokarmy roślinne, czego skutkiem u młodych jest szybki wzrost i zaburzenia w układzie kostnym, a u dorosłych zaburzenia nerek i wątroby (podczas gdy powinny jeść pokarmy bogatoresztkowe i mało proteinowe)".

Pozdrawiam